I jeszcze na początek zaznaczam, bo nie chcę zostać oskarżona przez kogoś że łączenie się nie udało i nie macie co zrobić ze szczurkiem- nie wszystkie szczury chcą mieć towarzysza! Więc nie jest to przepis w 100% skuteczny, ale na pewno w 98% tak i jest on chyba i tak najlepszy.
dopisek od yss: koniecznie przeczytaj cały post, łącznie z ważną uwagą na dole! czytanie na chybcika z ominięciem tekstu oznaczonego "ważna uwaga" daje taki efekt: http://szczury.org/viewtopic.php?f=10&t=22918. lub gorszy.
Łączenie:
1 Wieczorem zabierz szczury na łóżko nieznane żadnemu z nich
2 Puść je w pewnej odległości od siebie aby same do siebie podeszły(ok 0,5m)
3 Daj im możliwość obwąchania się wzajemnie.
4 Niech spędzą ze sobą na wolności minimum godzinę - dopóki nie będzie widocznych oznak przyjaźni
(jeśli szczury się unikają, możesz ograniczyć im przestrzeń, wkładając je do kartonu na tyle wysokiego, żeby nie mogły z niego wyskoczyć)
5 Dokładnie wyczyść klatkę, nie wkładaj wyposażenia (domków, hamaków)
6 Wpuść najpierw nowego szczura
7 Po chwili wpuść starego szczura
8 Obserwuj je przez długą chwilę
9 Bądź w pobliżu i w pogotowiu gdybyś usłyszał piski
10 NIE FAWORYZUJ ŻADNEGO Z NICH!!
Czasem mogą się szczurki pokłócić, ale tylko na chwilę - czasem po jakimś czasie możesz usłyszeć piski w klatce, ale nie przejmuj się tylko podejdź do klatki i zobacz co się stało. Jeśli szczurki znieruchomiały po chwili to była to drobna kłótnia, a jeśli dalej się gryzą zawzięcie należy szybko je rozdzielić i spróbować wszystko od początku.
Pamiętaj aby samice pozostawić pierwsze 12h bez jedzenia- u nich jedzenie to najczęstsza przyczyna nieporozumień, a na pewno nic im się nie stanie.
Samce wręcz przeciwnie karm po równo, aby przyzwyczaiły się do siebie i zobaczyły że nie stanowią zagrożenia dla siebie.
Łączenie szczurków jest bardzo korzystne dla nich i właścicieli, one zawierają nowe znajomości, a my nie musimy winić się za to że się nudzą i nie maja towarzystwa.
Najważniejsze w całym łączeniu szczurków jest to abyś nie faworyzował któregoś ze szczurków, drugi może poczuć się pokrzywdzony i atakować wybrańca, a w przypadku samców nawet podwójnie znaczyć teren przez co dochodzi do kłótni- poważnych kłótni!!
Oto najczęstsze powody dla których szczurki się kłócą:
- o to że jeden jest faworytem opiekuna
- mają za małą klatkę
- o jedzenie- lepsze kaski
- o to że jedna szczurzyca zabiera drugiej młode
- o to ze jeden z samców znaczy teren
- o samicę (w przypadku samców ) choć to bardzo rzadkie
- o domek- czasami może być za mały dla dwóch szczurków
Z taką wiedzą na pewno każdy dobrze połączy z sobą dwa szczurki.
Pamiętać trzeba że najtrudniej jest dołączyć do dwóch szczurków trzeciego, ale jeśli to się uda to następne łączenie powinno pójść gładko.
Jeśli szczurki mimo wszystko nie chcą się polubić, gryzą się jeśli tylko się spotkają itd. Spróbuj je od siebie odseparować na ok. 1 tydzień. Niech obydwa szczuraki nie widzą i nie czują się przez calutki tydzień! A potem całą procedurę powtórz od początku.
Czasem szczurki po prostu się nie lubią i tyle, więc zanim przygarniesz nowego kolegę dla swojego samotnika- upewnij się czy w razie niepowodzenia będziesz miał co ze szczurakiem zrobić, bądź ewentualnie załatw nową klatkę. Możesz się też umówić że szczuraka weźmie jakiś znajomy.
Jeśli nie masz żadnego szczurcia a chcesz połączyć z sobą dwa obce sobie rób to samo co pisałam w instrukcji, ale kolejność wpuszczania szczurków jest obojętna.
UDANYCH SZCZURZYCH PRZYJAŹNI!!!
---------------------
WAŻNA UWAGA!!
postanowiłam dodać dopisek, ponieważ instruktaż Mychy, chociaż bardzo dobrze obmyślony, nie uwzględnia sytuacji, kiedy stary szczur na widok nowego szczura czuje tylko nienawiść i żądzę mordu :] i półgodzinne spotkanie to nawet nie to, że za mało - to jest NIC.
zalecam wszystkim łączącym szczury, żeby zapoznawanie na neutralnym terenie kontynuowali dopóty, dopóki nie zobaczą ewidentnych oznak szczurzej przyjaźni [tulenie, iskanie, wspólne drzemki], a na to można czekać nawet kilka tygodni [a czasem jest to przyjaźń od pierwszego wejrzenia, wszystko niestety zależy od charakterku naszych szczurzastych!].
*************************************
szczególną ostrożność zalecam w przypadku, gdy "starszy" szczur [lub szczury]:
- ma ponad pół roku - rok - i dotąd był sam;
- są w stadzie, ale mają grubo ponad rok;
- w stadzie wykazuje wszelkie cechy tyrańskiego alfy i często bije inne szczury "dla zasady";
- jest - lub są - płci żeńskiej. czytając liczne posty o stadkach na forum, oraz obserwując różne przygody mojego własnego stada, zauważyłam, że samiczki częściej wykazują bezinteresowną i upartą złośliwość wobec nowych szczurów.
************************************
ostrożność zalecam zawsze, dopóki nie zauważymy oznak przyjaźni. szczury nieraz czekają [pozornie spokojne] z napaścią na nowego szczura, aż opiekun na minutkę się oddali.
************************************
i na koniec: NIE TRAĆCIE DUCHA! nawet wrogo nastawionego szczura można w końcu przełamać, i nieraz się okazuje, że wróg nr 1 nowego szczura staje się jego najlepszym kumplem - polecam lekturę całego tego wątku, lub innych wątków w tym dziale, zwłaszcza tych, które mówią o wieku, charakterze i liczbie szczurów, jakie zamierzacie połączyć - czasem w łączeniu pomagają zaskakujące drobiazgi, o których ludzie piszą w takich wątkach! POWODZENIA!
YSS
I kolejne cenne informacje od Eve !
Eve pisze:Tak sobie myślę po ostatnich łączeniach różnych i doszłam do pewnych wniosków, może komuś się przyda. Łączenie lasek, w różnym wieku i w różnej liczbie.
Niby o łączeniu było już tyle ale zawsze każde łączenie jest inne, dlatego moje wnioski wyglądają tak: ( trochę psychologicznie/łopatologicznie ale przecież to "Trudne sprawy " )
1. Miejsce.
Bardzo ważne żeby nie było znane dla już mieszkającego stada, często wydaje się że takiego miejsca nie ma w domu, ale przecież można takie stworzyć. Wystarczy że stół/mebel/regał przykryjemy kocem wypranym w intensywnie pachnącym płynie lub proszku. Ja dla pewności jeszcze delikatnie skrapiam olejkiem do ciasta.
Ważne żeby to było miejsce bezpieczne, jeśli stół to najlepiej przysunięty do ściany itd
Nie sprawdziły się u mnie wanny i brodziki , nawet po przykryciu ich ręcznikiem. Szczury panicznie bały się i uciekały. Prawdopodobnie zapach mydeł, szamponów i innych naszych kosmetyków jest za intensywny a miejsce zbyt przerażające.
W miejscu łączenia dobrze jest położyć kilka rzeczy takich jak mały ręczniczek, ręczniki papierowe, koszyk wiklinowy albo co tam macie pod ręką do zabawy czy raczej odwracania uwagi od nowego ogona. Ale nie może to być rzecz w której może się schować ogon bo zapewne o to się pobiją. Najlepiej jeśli nie będą się mogły nigdzie schować, więc sugeruje płaskie biurka lub stoły.
2. Człowiek.
Zauważyłam że obecność człowieka bardzo przeszkadza szczurom w łączeniu, każde szuka ratunku w znanych lub mniej znanych ludzkich rękach. Warto być trochę dalej od miejsca łączenia; w pogotowiu ale gdzieś dwa, trzy metry dalej. Trzeba pamiętać że szczury mają świetny węch i pół metra to nie jest żadna odległość. Widziałam nawet desperackie skoki w kierunku zapachu ludzia. Bardzo przeszkadzają dźwięki, wystarczy że robisz mały krok bo Ci noga zdrętwiała a One od razu wiedzą gdzie czai się ratunek od tej strasznej nowej sytuacji Polecam idealną ciszę bez telewizora i ulubionego lalala. Dźwięk , zapach i ruch - do minimum.
3. Przygotowanie szczurów.
Zauważyłam że lepiej się łączy kiedy są zaspane ciepłe kluchy i koniecznie wysmarowane zapachem do ciasta. Bardzo dokładnie wysmarowane, szczególnie podwozie i ogon. Ogłupienie taką samą wonią powoduje zmniejszoną agresję na obcego. Trzeba pamiętać że stado każdego nowego traktuje jak intruza, bo stado to stado a nowy jest elementem rozwalającym już powstałe struktury w hierarchii. Trzeba stworzyć uczucie niepewności u wszystkich łączonych.
Najpierw na miejsce łączenia daję nowego i dorzucam co parę minut następnego ogona i czekam co się będzie działo. I tu zaczynają siwieć włosy Nauczyłam się trzymać się z daleka przy wszystkich piskach, przewracaniach, kopach i napuszonych ogonach, choć to powoduje przyspieszone starzenie się ..
4. Łączenie w czterech aktach.
a). Pierwsze starcia na neutralnym miejscu jak wyżej pisałam, ale różnie to wychodzi. Czasem się lekko potargają i jest dobrze a czasem; jak w wypadku Glutaminian zupełnie nie mają ochoty na nowego bywalca i uciekają do domu sprintem. Szczury mają zupełnie tak samo różne charaktery jak mogą być różni ludzie dlatego ..
b). Kiedyś Uni napisała mi że " nieszczęście zbliża " - i to jest święta zasada łączenia ! Ale ostatnio miałam dylemat jak zapakować pięć szczurów do transporterka i to nie kociego tylko takiego małego.. i tu o dziwo wymyśliłam :
Posmarowałam ścianki transportera jogurtem od środka i wszystko weszło bez pyskowania.
W transporterku jest ciasno i oto chodzi, najlepiej iść na spacer ale jeśli pogoda niedomaga to trzeba zrobić wiele rundek po domu. Za każdym razem kiedy się biją delikatnie im zrobić trzęsienie ziemi a potem zostawić na dwie trzy godziny w ich niedoli ale pod kontrolą. W razie potrzeby wstrząsnąć !
c). W tym czasie przygotować małą klatkę - chorobówkę. Wyszorowaną i bez wygód. Żadnych hamaków i nawet bez kuwety - wydaje mi się że muszą przesiąknąć nawet TYM zapachem. Niestety ale One muszą cierpieć bo to je spala w stado. Nie dawać żadnych rarytasów tylko wodę i żarcie najlepiej w granulacie żeby było takie same - w ten sposób minimalizujemy powody do kłótni że jedno znajdzie coś niepodzielnego i wrzaski gotowe.
Zauważyłam również iż za dużo miejsca przeszkadza w szybkim dogadaniu się, dlatego że można się schować w różnych kątach a jak jest mała klatka to nie ma gdzie uciec. Tak samo przeszkadza jak nowego trzyma się w osobnej klatce, gdzieś w domu. Przecież my ten zapach nosimy na sobie a szczury nie głupie wiedzą że gdzieś tam jest OBCY i są ciągle w stanie czuwania. To je wkurza , chcą to znaleźć i zjeść
Czasem trzeba w tej małej chorobówce je przemęczyć dwa, trzy dni ale opłaca się !
d). Dom !
Dużą klatkę szorujemy( ale szorujemy dokładnie, każdy pręcik i kącik najlepiej czymś pachnącym - woda z mydłem + olejek do cista ) i wstawiamy hamaki dobrze wyprane najlepiej w czymś bardzo intensywnie pachnącym a najlepiej nowe hamaki i wpuszczamy cierpiące Bestyje. Ale wszystko musi być poprzestawiane i ważne ! najlepiej ustawić klatkę w innym miejscu na parę dni ! Nawet jeśli ją będzie trzeba obchodzić dookoła.
Trzeba pamiętać że nie zawsze wszystko wychodzi tak jak byśmy sobie tego życzyli i mogą być bardzo różne efekty łączenia, wszak może się zdażyć iż ogony po prostu, pomimo starań .. trzeba odczekać i koniec. Zero faforyzowania,że ja chcę żeby alfą została ta co była alfą - to nie nasza sprawa !
Tyle na moje oko, niezbyt doświadczonego hodowcy