Strona 1 z 14

Eliza, Korek i Gina - moje stadko || Wujuś [*]...

: ndz cze 25, 2006 6:00 pm
autor: Elly
No to my tez zalozymy swoj temat w koncu :) a co tam :P

W sklad mojego stadka wchodzą jak juz pisałam w tytule

No ale bez przesady :) To tyle o Pysi, bo bym chyba nie skonczyla do rana :P

<:3 )~ Mary Jane - czarny kaptur ze mną od 9.02.2006
Po dwoch tygodniach kiedy stwierdzilam, ze Pysia jest juz oswojona - tzn nie wyrywała sie przy wyciąganiu z klatki, moglam ją puszczac poza klatke i dala sie zlapac, pomyslalam, ze musi miec kolezankę. Po szkole pojechalam z rodzicami do tego samego sklepu i tam zauwazylam całą gromadke malych szczurków, które oczywiscie byly trzymane razem... Stwierdzilam, ze wezme jedna z samiczek i wybrałam wlasnie Mary, przedtem oczywiscie sprawdzilam, czy to na pewno dziewczyna. Denerwowalam sie tylko, czy moze nie jest zaciązona, ale pozniej na szczęscie nic na to nie wskazywalo. Mary bardzo szybko się oswoila, praktycznie po kilku dniach moglam ją bez problemu brac na ręce, czasem wypuszczac. Nie bylo to jakies zaufanie, ale nie bala sie mnie tak jak Pyska na początku.
Mary ma ok. 7 miesiecy i to maly strachulec. Jak tylko gwaltownie porusze ręką od razu leci gdzie sie da i zeby nie bylo jej widać. Lubi chyba siedziec mi na kolanach, zawsze jak jestem przy kompie, to co jakis czas złazi po klawiaturze, siada mi na nodze i zaczyna sie myc. Czasem zamiast przyjsc do mnie na kolana, siedzi ze mną na krzesle, ale pozniej przychodzi, posiedzi chwile i idzie dalej. W przeciwienstwie do Pysi często wytrzymuje dluzej niz 30 sekund w jednym miejscu ;] Niejadek z niej, je wszystko, ale zawsze po trochu i dlatego tez jest bardzo mala i chuda. Jak dawalam jej leki w bobo vita to często musialam w nią wmuszac, bo nie chciala wszystkiego zjesc. Tez bardzo lubi kukurydzę i bobo vita z mięskiem. Miala trudnosci z zaakceptowaniem Karmela, kopala go tylnymi nogami, piszczala, za kazdym razem sie zblizyl, lub ona do niego. Po rujce jest juz wszystko dobrze, spią razem i iskają sie  ;) Na temat Mary jak na razie tyle :]

<:3 )~ Karmel - czarny berkshire ze mną od 21.06.2006
Siedziałam sobie na forum i przeglądałam tematy w zwierzakach. Natknęłam się na temat o szczurku z Oazy gdzie napisała Limba 'naprawde nikt go nie chce' i podała tez pewien link. Weszłam na ową stronę i moim oczom ukazał się właśnie on. Przeczytałam opis i cos mi we wnętrzu powiedzialo 'on powinien byc moj'. Gadalam z Limbą i temat zszedł wlasnie na tego szczura, wspomnialam, ze postaram się zrobic coś, by szczurek mogl byc moj. Przygotowałam plan B :D i najpierw pokazałam linka tacie, który nic nie powiedzial. Wracając z koncertu powiedzialam mu, ze jezeli nikt się nie zgłosi, to wezmę tego samczyka. No i wyszlo na to, ze się zgodzil. Od razu napisalam Limbie smsa, a po chwili zadzwonilam [darmowe weekendy  :jezor2: ] no i szczurek został dla mnie zaklepany :) Umowilismy sie 'na srodę' i potem to juz byla tylko kwestia przygotowania sobie wszystkiego do wyjazdu. Kupilam bilet dzien wczesniej, zabrałam wszystko i w drogę. Z dworca pojechalysmy od razu do Oazy skąd zabrałysmy szczurka. Pani, która tam byla bardzo się ucieszyła, ze będzie wreszcie mial dom. Dowiedzialysmy sie, ze siedzial tam juz od ponad 3 miesiecy. Zabrałysmy go w podróz do domu Magdy i tam spędził dzien i noc :]
Po poprocie do domku postawilam go w mniejszej klatce obok Pysi i Mary i tam posiedział trochę. Widzialam, ze bardzo sie interesuje kolezankami, one nim tez i postanowilam polączyc ich jeszcze tego samego dnia. Poszlo to bez problemu z Pysią, z Mary bylo gorzej. W klatce się na niego rzucała. Po rujce jak juz pisałam jest wszystko okej.
Ma ok 5 miesięcy, kręcz szyi powstały na skutek urazu prawdopodobnie, który mu i mnie nie przeszkadza, jest wykastrowany [dla czepialskich :D] i bardzo przyjaznie nastawiony do innych szczurów.
Na temat upodobań Karmela niewiele jeszcze wiem, jak na razie jestesmy jeszcze w trakcie oswajania. Juz powoli widzę, ze Karmi lubi głaskanie i umie usiedziec w miejscu dość dlugo, czyli mozliwe, ze bedzie taki misiu :) Lubi dropsy i rozne inne smakolyki :]
Dziękuję Limbie:* za odswiezenie tematu o nim.

Kilka fotek

http://img520.imageshack.us/my.php?image=czenie14qr.jpg Karmel i Mary
http://img483.imageshack.us/my.php?image=czenie29qh.jpg od lewej: Mary, Karmel, Pysia
http://img79.imageshack.us/my.php?image ... ie13qb.jpg Karmel w ręczniku
http://img124.imageshack.us/my.php?image=marysia5il.jpg Mary
http://img81.imageshack.us/my.php?image=marysia22pk.jpg Mary
http://img110.imageshack.us/my.php?imag ... ia36iq.jpg Mary szczur wystawowy :P
http://img312.imageshack.us/my.php?image=male14ze.jpg Mała Pysia :]
http://img374.imageshack.us/my.php?imag ... ale0dr.jpg Duża Pysia :P

O, sie troche rozpisalam, ale jak już mnie natchnie, to pisze i pisze :P

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz cze 25, 2006 6:07 pm
autor: Viss
Wszystkie przepiękne, a Karmi naprawdę jest karmelowy :zakochany:

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz cze 25, 2006 8:03 pm
autor: Velis
Karmi jest taki śliczny :zakochany: , jak i reszta stadka, ale ten jest przeuroczy :D. :hihi:

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz cze 25, 2006 8:19 pm
autor: Elly
Ostatnio zaczełam na niego mowic Piwko :lol: to bedzie chyba jego druga ksywa :P

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pn cze 26, 2006 12:14 pm
autor: Velis
[quote="Elly"]Ostatnio zaczełam na niego mowic Piwko :lol: to bedzie chyba jego druga ksywa :P[/quote] Nieźle! :khihi:.

Moja mama przerabia czystą wódkę z karmelem. xP. Możesz go wołać też Wóda :khihi:.

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pn cze 26, 2006 1:24 pm
autor: Elly
http://img135.imageshack.us/my.php?image=para1mk.jpg wyglądają na parę ;> :D Pyska i Karmi

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pn cze 26, 2006 2:26 pm
autor: Velis
Boże, jakie cudne :zakochany: . Zakochałam sie w twoich szczurkach, GMR wariuje :hihi: .

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pt cze 30, 2006 3:02 pm
autor: Elly
Hmmm Karmi robi postępy, juz sie tak nie wyrywa, a Mary go zaakceptowala chyba juz do konca i wlasnie sobie lezą w kącie klatki w trójke :zakochany:

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pt cze 30, 2006 5:18 pm
autor: Velis
[quote="Elly"]Karmi robi postępy, juz sie tak nie wyrywa,[/quote] to samo mogłabym powiedzieć o Mac :).

A Twoje szczurasy są naprawdę :zakochany: miziaste. :hyhy:

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz lip 02, 2006 6:02 pm
autor: Elly
http://img178.imageshack.us/my.php?image=karmi32iu.jpg hihihih :D

Karmi dzisiaj spędził na moich kolanach 10 minut prawie :] i cały czas praktycznie przelezał, czasem jedynie ruszal sie, zeby zobaczyc co jest w okol niego :> a ostatnio próbował usilnie wspiąc mi sie na ramie, zeby gdzies zeskoczyc... codziennie jest lepiej :zakochany: to chyba dobry znak

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz lip 02, 2006 7:05 pm
autor: limba
Karmel jest przeslodki ... :zakochany: dziewczyny sa tez sliczne ale do niego mam slabosc :D

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz lip 02, 2006 7:32 pm
autor: mazoq
sweet :zakochany:

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pn lip 03, 2006 3:24 pm
autor: Elly
Wlasnie Karmel siedzi u mnie na kolanach i wcale sie nie rusza :D tzn troche, to wiadomo... ale lezy juz tak od dluzszego czasu i nie próbuje uciekac :lol2: chyba jest coraz lepiej. Na początku chcial gdzies sobie pojsc i jak przysuwam klawiature to tez, ale tak to lezy sobie :P Czasem czuje, ze sie trzęsie, ale to szczurek po przejsciach, wiec mu sie nie dziwie

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: pn lip 03, 2006 6:57 pm
autor: Velis
Ojej :zakochany: . A moje podróżniczki - odkrywczynie biegają wszędzie ;), właśnie robią sobie gniazdko w mojej szufladzie z bielizną :zakochany: .

Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: śr lip 05, 2006 10:47 pm
autor: Elly
U Karmela odkrylam kolejna ceche... jest bardzo cierpliwy ;] Wczoraj czekał przez ponad dwie minuty aż skończe piłować mu pazurki (pilowalam po obcięciu, co by sie nie haczyly) i trzymalam mu lapke w powietrzu, a on lezał i nic sobie z tego nie robil :zakochany: Wielkiego strachu w nim nie widzialam, wiec mysle, ze on juz po prostu taki jest :D Zreszta jak biore go na kolana to troche sie powierci, a pozniej kladzie sie i lezy :D Chyba, ze ma mozliwosc pojscia sobie, to wtedy postanawia ze mnie zejsc :]