Strona 1 z 4

Koty

: ndz paź 26, 2003 10:36 pm
autor: jokada
jest "psi" temat, to i koci założe

:D

Koty

: pn paź 27, 2003 9:36 am
autor: Lolunia
ja chciałabym kotka....nie koniecznie jakiegoś rasowego mógłby być zwykły dachowiec, ale nie chce męczyć zwierzaka,a niestety nie mam warunków!!!! :cry: :cry: :cry:

Koty

: pn paź 27, 2003 10:11 am
autor: jokada
ja mam nadzieje że kiedys sie kotka doczekam (jak juz bede mieszkac sama :roll: )
i bedzie to rudy kornish rex - czyli tej rasy co kotka na 3, 4 zdjęciu w pierwszym rzędzie, i kotka na ddwóch ostatnich zdjęciach

Koty

: pn paź 27, 2003 1:27 pm
autor: Lolunia
mi bez różnicy rasa byle był słodki!!! fajne są te niebieskie czy jakos tak!!!!! zresztą malutkie kotki sa the best szkoda że nie mogą być cały czas być male :!: :!: :!: miałam kiedyś kotka ale mama go wydała... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: był słodki!!! znalazłam go w rynnie..... był malutki,szary i miał pełno pchieł,wyleczyłam go!!! najważniejsze że poszedł w dobre ręce!!!!z tego co wiem to ma się dobrze!!! :D

Koty

: wt paź 28, 2003 7:28 pm
autor: niemfa
Tak kotki tez lubie :) W ogole lubie zwierzaki :) Malusie kotki sa ok ;] i wszystkie malusie zwierzatka sa ok :) KOCHAM JE WSZYSTKIE :P

Koty

: pt lis 07, 2003 2:28 pm
autor: lajla
ja tez bym chciala kotka :)) i psa ale chyba psa bardzej a to dlatego ze one sie sa takie samodzielne ... tzn wiecie o co mi chodzi ale koty tez uwialbiam glaskac bawiac sie cudo napewt przez wakacja mialam kota ktory mieszkal kolo mojego domu u ajkis tam ludzi no ale caly czas siedzal u nas i ja kiedys zaczelam jabkiem rzuczac a ten za jebkiem :D no to aj rzuczam coraz blizej az tak blizko ze moglam go dotknac :D skonczylo sie na tym ze w nocy kot spal w moich nogach a ja mu kupowalm wiskas :D byla mlodZiutka chcialm ja wziasc do krakowa ale tata powiedzal ze w naszym domu bedzie sie meczyc a ja na to ze sie przeprowadzamy do duzego ale tata ze nie ze juz jest przyzwyczajona ze wychodzi keidy chce zastanawiam sie czasem co u niej czy zyje czy juz jakis idiota rzucil w nia kamieniem lub przejechalm ale byla spaniala przychodzila tak sie lasila a w jakich swietnych pozac spala :D w nocy caly czas budzila :D a w ogole jeszcze jak u ans nie spala to sie do okien dobijala bo mam jedno okno tam rozbitte i ona wchodizla przez dziure potem otwartym gornym oknem i donas i dopiero zaczela u ans spac gdy sie okazalo ze spi na kocyku ktory lezal na dachu a nie u siebie w domu ( mysmy byl przekonani ze na noc wraca do siebie ) ale satsrznei za nia tesknie i mam nadzeje ze jak wroce na te wakacja znow do mnie przyjdzie wiem ze jest to samolubne bo aj potem zostawie noa le ja ja naprawde kocham :cry: mam nadzeje ze zyje i ze sie dorobila slicznych maluszkow i omnie nie zapomniala ...

Koty

: pt lis 07, 2003 5:26 pm
autor: PALATINA
Ja właściwie nie przepadam za kotami, ale przez ostatni miesiąc miałam zajęcia w prywatnym schronisku dla kotów i nigdy tyle nieszczęść nie widziałam w jednym miejscu.
Serce się kraja, bo ludzie potrafią oddać starego zadbanego kota, bo żona w ciąży i tak lekarz kazał :evil: , bo niby się toxoplasmozą zarazi! Po miesiącu, dwóch... taki kot już nie wygląda na zadbanego i kochanego... Przeważnie umiera zarażony mnóstwem chorób i szokiem wywołanym drastyczną zmianą standardu warunków życia.
Widziałam takich biedaków. :cry:

Gdybyście mogli przygarnąć jedno takie nieszczęście lub ktoś z Waszych znajomych polecam Azyl w Konstancinie:

http://www.azyl.org.pl

Koty

: czw lis 13, 2003 10:18 pm
autor: Mycha
Hei!
Ja mam kiciusia- nazywa się Dyziek, taki zwykły dachowiec ale z klasą :roll: Zauwarzyłam, że każdy z domowych kotów ma w sobie coś z władcy :) Jak Dyzio siedzi na telewizorze to z taką dumą spogląda na dół że ahh... albo jak chodzi z gracją :wink: Szczurków nie rusza, i ma szczęście :P
Jak Dyziek miał ok 5 roku to kolega z pracy mojego taty chciał się zamienić bo miał maleńką kotkę perską ale chciał kocurka, ale się nie zamieniłam- nie mam zwyczaju oddawania zwierzaków- w końcu to tak jak by się oddawało przyjaciela :wink:
Koty mają coś takiego przyciągającego w sobie... mają dumę i coś jeszcze, ale co?
Pies po stracie pana długi czas cierpi, wyje, a kot- poprostu smutnieje, już nie jest tym samym kotem co kiedyś...
Przed Dyziem miałam Różyczkę, ale zabiły ją dzieci z marginesu społeczeństwa... to była kotka- przygarnęła się sama i zamieszkała u nas. Codziennie jak wrcałam ze szkoły na mnie czekała, a któregoś dnia jej nie było i chodziłam po okolicy i pytałam ludzi i się dowiedziałam że tacy chłopacy ją zabili i znalazłam jej ciało obok śmietnika i nie miała oczu :cry: Pamiętam ten widok jak to by było dziś... okropne... długo płakałam, już nie chciałam kota... Skończyło się na grzywnie w wyskokości 200zł , ALE ŻYCIE JEST BEZCENNE! PARANOJA!!!! I do dziś kiedy przechodzę obok baraków (dwie ulice dalej) to nikt na mnie nie zwraca uwagi, a jak już przejdę ok 30m od nich to krzyczą do mnie k**** obrańca zwierząt p******* itd... Jak bym mogła to też bym im oczy wydłubała... :(
No i jeszcze apropos ras-
mainkuny
norweskie
angory
i rosyjskie :P Ale wszystkie kotki są piękne

Koty

: sob lis 15, 2003 11:04 am
autor: lajla
ja najbardzej lubie dachowce :) moze dlatego ze jak je poruwnuje z parsami to one nie zachowuja sie jak pepki swiata ... perskie i tego typu koty takie mi sie wydaja zaufane w sobie no ale trzeba im przyznac ze ladne sa :) tak jak mycha mowi kazde kot, pies, kon, szczur i wszystkie zwierzatka sa ladne, mysle ze sprawia u nich to ze sa soba i sa "czyste"... mam nadzeje ze mnie rozumiecie:)
w grybowie tam gdzie jezdze na wakacje u moich bliskich sasiadow u ktorych jestem codzienie :D byl piekny kot i jej dzieci ale pominmy dzieci (jedno z nich mialo bym mojej siostry no ale niestety samochod go przejechal za 3 razem bo moja siostra uratowala go z 2 ... :( ) no ale kotka miala na imie pimpa byla sliczna bo wielo kolorowa, zabili ja sadiedzi z naprzeciwka dlatego ze zabila im golebia... "dziadek" znalazl ja w smietniku ...
kiedys siedzimy sobie u mnie na podworku (na ktorym czesto ku mojej radosci wlucza sie psy i koty tylko ku mojej nieradosci boja sie no tylko moja slodka czarna kicia sie nie bala) i przechodzil seter angielski sliczny juz stary z bialym pyszczkiem ale przecudny a moj "kochany" sasiad kamien do lapy i sru w niego robi tez to zeby zrobic mi nazlosc ... a ja doniego " normalnie cie udeze" wzielam kij i zaczelam go gonic bo juz nie pierwszy raz to przymnie zrobil w mojego kota rzucal jabkami a potem sie z nia bawil ... no ale kiedys mi powiedzal ze rosciol temu psu udo kamieniem jaki mu wyklad zrobilam ze jest idiota ze jaktak moze moja siostra zapytala sie czy jest z tego dumny chcyba powiedzal tak ale nie jestem pewna... no ale coz zrobic takich malych miasteczkach chloakow takie rzeczy rajcuja ...
jesli zaczeismy taki przykry temat wstawie wam strone pewnoego schroniska w ktorym sa ukazane pewne zdjecia ... sa straszne ale warto zobaczyc zeby wiedziec co robia ludzie i zeby zachecac innych do pomocy i dzialania ...
http://www.psy.info.pl/schronisko_wrocl ... padki.html

Koty

: śr lis 19, 2003 8:07 pm
autor: Mycha
Tak już niestety jest...
Niekóży ludzie tak bardzo szczycą sie tym, ze są ludźmi, a to prowadzi do tego, że wcale nimi nie są :roll:
U nas pewna pani dokarmia kotki (przez cały rok, jak jest chora, albo gdzieś wyjerzdża to ja się nimi opiekuję, ale to są dzikuski i mnie się boją... tylko przed tą panią nie uciekają). I kiedyś przyszedł do niej taki facet (jak były małe) i powiedział że weźmie tego burego bo dla swojego psa żeby miał zajęcie :!: Ale pani go ochrzaniła i z kolegami siedzieliśmy całymi dniami i pilnowaliśmy maluchów, ale po którejś nocy burasek zniknoł i po dwuch tygodniach znaleźliśmy jego ciało (świerze) pogryzione przez psa... Przepraszam że znowu taka grobowa atmosfera, ale aż mnie ściska jak o tym myślę...
W tym samym miocie był jescze czarny kotek i któregoś dnia idę z przyjaciółmi a tu dzieci takiego malucha zakopują w piaskowincy! Odkopaliśmy małego, ledwo przezył, a dzieciaki dostały po pysku i poszliśmy do ich rodziców, ale wiadomo- patologia istnieje i mama tych bachorów zbytnio się nie przejeła. Ale zaczeliśmy jej pod drzwi przynosić rózne śmieci i któregoś dnia wybiegła z domu z beisbolem w ręku i powiedziała że jak nie przestaniemy to wezwie policję... no cóz są i tacy :lol:
A koty ogólnie to miłe zwierzaki, zawsze miałam kotka od kąd sięgnę pamięciom. Grube, puszyste i śpiące- tak kojarzy mi się zwyły domowy kotek :P

Koty

: śr lis 19, 2003 10:58 pm
autor: jokada
byłam dziś - tylko na chwilke w azylu dla kotów w Konstancinie

oj smętnie to wyglada, tyyyle kotów, niektóre sliczne...
zrobiłam kilka zdjęć, mało bo ciemno juz było, i miałam mało czasu...

zdjęcie skasowałam, niestety juz sie nie pokażą :( :? (usunięte z serwera na którym były)

Koty

: czw lis 20, 2003 6:24 pm
autor: lajla
ten kotek (w dolnym rzedzie, drugie od prawej ) przypomina mi szynszyla lub szczura lub koszatniczke tzn uspionego gryzonia :P bo mu tak ogon smisznie lezy :)) ale jestsliczny tak jak i reszta kotkow no ale niestety szara prawda schroniska sa przepelnione psami i kotami niestety

na moim starym osedlu zyla taka babka ktora opiekowala sie zwiezratami poswiecila sie kotom i ma ich wiele w domu ma bardzo fajnie balkon przerobiony dla kotow no ale szlyszalam kiedys ze jakas inna babka poszla do niej i chciala kota zeby zedzec z niego skorke bo chciala sobie gdzies tam ponakladac oczywiscie kota nie dostala i kot na szczescie niezaginol :)

Koty

: śr gru 03, 2003 7:29 pm
autor: martwa
..powiem wam, że też mam kociaka, od czerwca panem naszego domu, wyłączając mój wiecznie zamknięty pokój, królestwo moich, już dwóch, szczurasów, jest dachowiec Bazyl, znaleziony przez moją mamę w przyszkolnych krzakach; oto on:
http://martwa.iport.sm.pl/beauty/galeri ... .bazyl.jpg
..ale powiem wam, że taki kot to bestia, wszystko podrapane i pożarte, włączając kończyny domowników, w które Bazyl zwykł się namiętnie, sadystycznie wgryzać, poza tym to masochista, bo nie reaguje na klapsy :} kot to nie to samo co szczur, nie da się w nim zakochać :D
..aha, napisałam też wierszyk, uważam, że jest autentyczny:
http://martwa.iport.sm.pl/poemz/inny%20los%20bazyla.txt
..naprawdę trzeba brać zwierzątka bez domu do siebie, obojętnie czy z ulicy, czy ze schroniska, czy te niechciane od sąsiadów, bo ich los jest straszny :angry:

Koty

: czw gru 04, 2003 12:28 am
autor: jokada
Co do kocich wierszy to polecam
http://www.miau.pl/poems/majorka.php
cudne są, i wesołe i smutne

Koty

: wt gru 09, 2003 4:19 pm
autor: Mycha
Śliczne kociaki :)
Ja swojego Dyzia gdzieś wklajałam na forum. Jest większy... i... grubszy :rolleyes: Ale nie ma dużo nadagi bo w zeszłym roku był leczony żeby zrzucić pare kilo. To wielki leń, żarłok i kastarat (to też wpłynęło na jego wagę). Jest dużo większy od kota Martwej, choć widać że to maluch jeszcze ;)