szczury.org

Nie byłem właścicielem Maleństwa. Ale była prezentem ode mnie. Tym wymarzonym. Opiekowałem sięz nią na równi z właścicielką. Woziłem do lekarza, opiekowałem się, gdy właścicielka musiała wyjechać... A teraz Maleństwa nie ma...

Została oddana przez właścicielkę rodzinie na dwa tygodnie... Z dala od właścicielki i ode mnie... Jedzenie dostawała, ale zagłodziłą się na śmierć... z tęsknoty. Z tego co mówiła właścicielka, ważyła niecałą połowę tego co wcześniej... miała połamane zęby i pazury. Mimo prób nie udało się już jej odratować. A przecież mogła zostać u mnie. Została zabita nieczułością. Zagłodziła się w przekonaniu, że zostałą porzucona.

Była kochanym Maleństwem. A teraz jedyne, co mi pozostało po niej, to trochę fotek i wspomnienia wspaniałej złodziejki i akrobatki :sad2:

[center:c4ca2973a0][/center:c4ca2973a0]

:-( straszne [']['][']

jeśli mogę skomentować, to zdaje mi się że niemożliwe by samym głodowaniem mała połamała sobie zęby i pazury...

Głodowaniem nie... Na pewno musiała szaleć. Ale faktem jest, że mimo jedzenia zagłodziła się. Ech...

[']['][']...

O Boze... wspolczuje straty, ale staraj sie nie obwiniac, to juz szczurka nie zwroci.

[']['][']

Biedna mała

[*] dla Kiry

i nie obwiniaj się

['][']['] trzymaj się jakoś i się nie obwiniaj, nikt nie mógł tego przewidzieć

[`] :-(

[']['][']
Bardzo przykro...

[']
biedactwo...

[*] :-( :-( :-(

['] trzymaj się, tego nikt nie mógł przewidzieć

za Kirę...

[']

[']