Mycha
: ndz lip 30, 2006 9:37 pm
Minelo juz ponad tydzien...
W sumie trudno okreslic jak sie czuje. Z jednej strony taki zal i pustka po ogonku, z drugiej dluga choroba i masa cierpienia. Mycha przezyla z guzem pol roku. W koncu musialam ja uspic. Bidulka do konca byla kochana i przytulacka, ale guz byl nieoperacyjny i papral sie straszliwie. Meczarnia dla dziewuszki. Niecierpie podejmowac takich decyzji. Mimo wszystko lepiej ze biega w krainie wiecznego kurczaczka z ryzem niz meczy sie tutaj :>. Z drugiej strony dom bez niej jakis taki pusty... ;.;
W sumie trudno okreslic jak sie czuje. Z jednej strony taki zal i pustka po ogonku, z drugiej dluga choroba i masa cierpienia. Mycha przezyla z guzem pol roku. W koncu musialam ja uspic. Bidulka do konca byla kochana i przytulacka, ale guz byl nieoperacyjny i papral sie straszliwie. Meczarnia dla dziewuszki. Niecierpie podejmowac takich decyzji. Mimo wszystko lepiej ze biega w krainie wiecznego kurczaczka z ryzem niz meczy sie tutaj :>. Z drugiej strony dom bez niej jakis taki pusty... ;.;