Strona 1 z 2

Szczurek na przechowaniu

: śr sie 09, 2006 9:35 pm
autor: marchewa
Niedługo będę mieć na dośc krótki okres, bo około 7 dniu na przechowaniu szczurzynkę sąsiadki. I nie wiem czy zapoznawać ją z moimi dziewuchami czy nie? Nie wiem czy opłaca się jeszcze dodatkowo ją stresować. Poradźcie :)

Szczurek na przechowaniu

: śr sie 09, 2006 10:50 pm
autor: zjawa
Hej:]
Ja bym zostawiła w spokoju i nie zapoznawała. To niepotrzebny stres dla wszystkich.
Co innego jak chcesz połączyć - to wtedy ma sens - a tak? .......

Szczurek na przechowaniu

: śr sie 09, 2006 11:30 pm
autor: limba
Uwazam ze nie. Jesli sasiadka nie ma zamiaru dolaczyc do niej towarzyszki to jest to nie potrzebny stres dla niej jak i dla twoich ogonkow.

Szczurek na przechowaniu

: śr sie 09, 2006 11:31 pm
autor: marchewa
Ok, dzięki :)
Tak myślałam, ale jak sobie wyobraziłam taką biedną samotną szczurzynkę... Ehh, głupia jestem :khihi:

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 8:02 am
autor: Layla
Wiecie co, ja miałam Azję 3 tygodnie. Zawsze wczesniej była sama. Zapoznałam ją z panienkami, bawiły się świetnie, a nawet potem pomieszkiwała z nimi, choć miała swoją klatkę. Dziewczynki się nie stresowały, były podekscytowane i rozbawione :) Z tym, że u mnie było tak, że ja wiedziałam, że Azji nie chcę oddać jej właścicielce. :)

Uważam, że dobrze zrobiłam, bo przez to, że Azja przyzwyczaiła się u mnie w domu do innych szczurów, szybciutko dogadała się z Ają KasiGdańsk. Notabene, Aja też zna moje panny i jak przychodzi to najpierw się bawi, a potem spokojnie śpi na kanapie i olewa, że one istnieją. Teraz już przychodzi z Azją, a Azja doskonale pamięta wszystkie kryjówki u mnie w domu :twisted: Dawniej myślałam, że to niedobrze, jak szczurki się tak "spotykają", że to nie jest możliwe. Ale teraz z Kasią spotykamy się ze stadami, dziewczynki szaleją i jest super.

Mimo to, jesli szczurcia ma być potem sama jak wróci do właścicielki, lepiej faktycznie jej nie stresować. Będzie smutna i będzie jej brakowało szczurów.

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 9:24 am
autor: Vella
A ja bym zrobiła tak: puściłabym "luzem" na neutralnym terenie wszystkie szczurzynki i nich się bawią. Dogadają się - ok. A jak nie to niech się ignorują i chodzą własnymi ścieżkami. Wkroczyłabym tylko gdyby zaczęły się bić - na tak krótki czas nie ma sensu pozwalać im na ustalanie hierarchii, jeśli miałoby się to wiązać z walkami.
A na noc niech wracają do własnych klatek. Chyba, że same zdecydują inaczej ;)

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 12:39 pm
autor: Gomes
[quote="zjawa"]Ja bym zostawiła w spokoju i nie zapoznawała. To niepotrzebny stres dla wszystkich.
Co innego jak chcesz połączyć - to wtedy ma sens - a tak? .......[/quote]
Zjawa - a jakbym ja chciał połączyć je to co bym musiał zrobić żeby się nie pożarły:> Mam mojego Jurka już od 7 dni i się zastanawiam nad miłością dla niego bo często mnie nie ma w domu a przy tym by się"wyżył" mój Jurek ;) Żart:P Chodzi mi o to żeby się rozmnożyły i jak mam to zorbić żeby doszło do tego??

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 1:47 pm
autor: marchewa
Gomes, człowieku o czym ty piszesz w ogóle??? Chcesz rozmnażać szczurki niewiadomego pochodzenia??? :shock: Przeczytaj sobie ten topik: http://szczury.org/viewtopic.php?t=9634 a potem pomyśl!!

Szczurkowi doskonale wystrczy towarzystwo tej samej płci! Dwa samce się świetni dodadują! Jezu, chcesz połączyć samca z samiczką i co miesiąc 12 młodych, i co chcesz z tym zrobić???

Nie krzywdź szczurków w imię źle pojętej miłości do nich!!!

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 1:51 pm
autor: Layla
[quote="Vella"]A ja bym zrobiła tak: puściłabym "luzem" na neutralnym terenie wszystkie szczurzynki i nich się bawią.[/quote]

Ja tak zrobiłam, a dziewczyny od razu zaczęły się bawić. O neutralnym terenie trudno u mnie mówić, bo dziewczynki rządzą wszędzie ;) W każdym razie ja uwazam tak jak Vella, czasem jest tak jak u mnie, że szczurki zaczynają szaleć bez zgrzytów :)

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 2:09 pm
autor: Vella
Layla - no powiedzmy nie tyle "neutralnym" co na przestrzeni otwartej, umożliwiającej ewentualną ucieczkę ;)


Gomes - a bójcieżtysięboga! Co Ty zrobisz z takim przychówkiem co miesiąc? Jurek się może i "wyżyje", ale samiczka długo nie pożyje rodząc dzieci bez umiaru. Chcesz ją zamęczyć na śmierć?!!!
I uprzedzając ewentualne "będzie miała dzieci tylko raz" chciałabym zapytać: co zrobisz z nią później? Będziesz trzymał w oddzielnej klatce i miał w domu dwa nieszczęśliwe szczury?
Jedyny sposób na posiadanie takiej parki to... wykastrowany samiec. Ale nie sądze by Ci na tym zależało.

Jurek potrzebuje towarzystwa, ale towarzystwa własnej płci. Zobaczysz jak się wyszaleje z kolegą.
Nie będziesz mieć wprawdzie przyjemności posiadania maleńkich kluseczek, ale i oszczędzisz sobie kłopotów i kosztów związanych z ich odchowem i co najważniejsze szukania im nowych domów.

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 2:25 pm
autor: Amusia
[quote="Gomes"]Co innego jak chcesz połączyć - to wtedy ma sens - a tak? .......[/quote] Gomes jej chodzilo o polaczenie 2 samiczek lub 2 samcow a nie parki!! CZLOWIEKU I TY MASZ SZCZURA!!! BARDZO MU WSPOLCZUJE!!!

Szczurek na przechowaniu

: czw sie 10, 2006 2:31 pm
autor: Lulu
Prosze o spokoj. Gomes, prosze Cie, drugi raz juz Ci zwracam uwage. Jezeli chcesz o cos zapytac rob to w tematach z tym zwiazanych (bo to co piszesz nijak ma sie do laczenia szczura, ktory bedzie tylko na przechowaniu ze stadem), a najpierw przeczytaj sobie te rzeczy, do ktorych linki Ci podalam przy ostatnim uciananiu Twoich offow i zastanow sie czy aby na pewno chcesz tak szczury skrzywdzic. Dalsze offy beda wycinane.

A co do samego tematu. Ja bym probowala wspolne spacerki, ale jezeli by byly nawet najmniejsze spiecia to bym z nich zrezygnowala. To tylko tydzien, a juz sama zmiana domu to stres... a niestety najczesciej dla szczura, ktory cale zycie byl samotny takie laczenie jest duzo bardziej stresujace niz dla szczurow, ktore juz sa w stadzie. nie ma co go tak meczyc skoro pozniej i tak bedzie skazany na samotnosc.

Szczurek na przechowaniu

: ndz sie 20, 2006 12:12 am
autor: marchewa
Mała jest już u mnie czwarty dzień, Spacerki odbywa zarówno z moimi dziewuchami jak i sama. Spacerki z dziewucami zawsze pod kontrolą i generalnie nie jest najgorzej ;)

Ale mam takie pytanko: czy mozliwe że moje potworki wyczuwają obcy zapach w moim pokoju i leją z tego powodu na potęgę, żeby ten zapach "zagłuszyć"? No bo od kiedy ciury są na "benku" to wymiana ściółki jest co 2 tygodnie bo nie śmierdzi. A teraz od zmiany minął niecały tydzień i dziś mnie aż zatkało jak weszłam do pokoju.
Możliwe to?

Szczurek na przechowaniu

: ndz sie 20, 2006 1:59 am
autor: Viss
U mnie tak jest. Mimo, ze łączenie moich Kawki i Juko z dziewczynkami A-g-a-t-y i zlotejrybki_18 przeszlo bezbolesnie (obwąchaly sie i zaczely biegac razem, chyba 1 min to trwalo. Zdaje sie, ze mam najbardziej bezproblmowe dziewczyny), to jednak jest wiecej zaznaczania terenu. Ale najbardziej znaczy najnizasz w moim stadzie, czyli Kawka. Juko, ktora ja zdominowala nie zawraca sobie glowy 3 maluchami, widac nie ma zagrozenia detronizacją.

Szczurek na przechowaniu

: ndz sie 20, 2006 1:27 pm
autor: marchewa
Viss, zadroszczę takiego bezproblemowego połączenia, zawsze to ułatwienie, np. przy spacerach.
Z moimi dziewuchami jest tak, że one na początku Perełkę zaakceptowały z miejsca, na zasadzie "ok, niech sobie będzie". I to Perełka zaczęła bruździć, że tak powiem. Latać za nimi, podszczypywać, drapać, próbować dominować... I wtedy się dziewuchy wkurzyły ;)
Co ciekawe, boją się jej. Są dwie a boją się jednego obcego szczurka :)