Strona 1 z 3

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 4:11 pm
autor: zjawa
Wczoraj miała mieć tylko usunięty guzek sutka, a okazało się, że ma zajęty nowotworem cały przewód pokarmowy i połowę wątroby i w związku z tym z dr. Kacprzak podjęłyśmy decyzję o niewybudzaniu jej z narkozy:((( :sad2:
To był mój najukochańszy, pierwszy szczurek - zupełnie inny niż pozostałe. Socjalna, zgodna, spokojna i lekko gapowata...
I bardzo ufna i przywiązana do mnie :(((

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 4:12 pm
autor: FeMiNi
:sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: strasznie mi przykro..

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 4:13 pm
autor: Viss
zjawa, tak strasznie mi przykro!! :sad2: :sad2: A tak trzymalam kciuki :sad3:
Trzymaj sie jakos... :przytul:

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 4:57 pm
autor: zjawa
Dziękuję Wam :przytul:

Jestem buddystką, a my mamy specjalne praktyki na wypadek śmierci. Szczurek to czująca istota, a większość buddystów składa tzw. śluby Bothisatwy w których się obiecuje, że się będzie starało wyzwolić wszystkie czujące istoty.
Więc siedzę i robię te praktyki od czasu do czasu rycząc, bo to była bardzo bliska mi istotka :sad2: ;p

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 4:59 pm
autor: Yshia
[*]

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 5:01 pm
autor: nefretete
smutno...['] ['] [']

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 5:17 pm
autor: KasiXa
:( :sad2: [*] dla malutkiej :(

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 5:21 pm
autor: Elbereth
[']

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 5:46 pm
autor: mazoq
ehhh :-( [']['][']

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 5:55 pm
autor: Lulu
strasznie smutno :cry:

[`]

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 6:00 pm
autor: Azi
[*] dla małego słoneczka

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 7:43 pm
autor: marchewa
Dla Isis [']
:cry:

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 7:52 pm
autor: Vella
:-(

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 8:21 pm
autor: tygrys1985
['][']['] dla malutkiej :cry:

Isis:(((

: wt sie 15, 2006 8:27 pm
autor: Nisia
Tak mi przykro. Miałam nadzieję, że się uda. Ale to jednak nie był chyba guz sutka...
Teraz Ją już nic nie boli... [']...
estem buddystką, a my mamy specjalne praktyki na wypadek śmierci.
A ja mam własny system religijny. Dla mnie nikt nie umiera. Tylko "zmienia stan skupienia". Ale pozostaje tam, gdzie był za życia.