Strona 1 z 1
Oswajanie ?apki
: śr sie 23, 2006 10:29 am
autor: badalice
Problem klatki został rozwiązany. Teraz pozostaje kwestia Łapki.
W klatce najchętniej siedzi tylko i wyłącznie w kącie albo w domu. Gdy ją postawię na trzecim pietrze tak szybko leci na dół, że ostatnio mało się nie zabiła. W klatce daje się łapać, ale sama nie przychodzi. Boi się wyjść z domku. Ostatnio tak się w nim schowała, że nie mogłam jej znaleźć...
Zastosowałam metodę "wanna", po to, żeby pokazać jej, że u mnie jest bezpieczna...
Potem puściłam ją, ale niestety od razu się czegoś przestraszyła i wskoczyła na mnie jakby mnie rok nie widziała, od razu na ramię - schowała się we włosach i tyle było zabawy. Na jedzonko nie idzie ją oswoić, bo po prostu boi się całego otoczenia, jak tylko znajdzie się na zewnątrz to zaczyna się sikać... Jest malutka.. niecałe dwa miesiące ma... macie jakieś pomysły?
Oswajanie Łapki
: śr sie 23, 2006 11:08 am
autor: Koleta13
wyjmij domek z klatki
Boi się wyjść z domku
ona wie że w domku jest bezpieczna, a tak ma myśleć o
tobie
Oswajanie Łapki
: śr sie 23, 2006 11:24 am
autor: badalice
No ok, ale obawiam się, że będzie siedzieć w kącie... Nie wiem odczuwam wrażenie, że klatki boi się tak samo jak mnie albo czegoś innego. Jak jest w klatce to ucieka przed moimi rekoma, a jak jest na zewnątrz to gdy się przestraszy leci do mnie... Sama już nie wiem :shock:
Oswajanie Łapki
: śr sie 23, 2006 11:39 am
autor: cherokee
Hm... oswajanie szczurka to pewien proces... Jak kiedys przeczytalem (a to sie sprawdza) wsrod szczurow zdarzaja sie gieroje i tchorze... tak samo jak sa szczurki madrzejsze i nieco mniej madre.. Najwyrazniej Twoj szczurek potrzebuje nieco wiecej czasu na oswojenie sie. Nie wyciagaj jej na sile, czesto przy niej przebywaj, mow do niej, nie wykonuj gwaltownych ruchow, postaraj sie by w czasie gdy ja oswajasz (gdy jest po za klatka) nikt np. nie wchodzil do pokoju. Pozostawiaj smakolyki po za klatka w taki sposob by szczuras mogl je sam znalezc.. Sikanie jest naturalna sprawa szczurkow... Proponuje bys przed wyjeciem jej z klatki otwierala ja nieco wczeniej i np. po 5 minutach wyciagala szczurka. Po kilku razach szczurek pozbedzie sie (najprawdopodobniej stresu zwiazanego z otwieraniem klatki). Po za tym trzymaj ja w dloniach w taki sposob by mogla sie czuc jak w kryjowce. Nie zmuszaj szczurki do zabawy... gdy sie oswoi z otoczeniem sama bedzie chciala sie bawic.
ps. (dopis/edycja) nie przeczytalem wczesniejszego Twojego postu przed napisaniem tego listu. Teraz jestem po czytaniu... No coz sprawa wyglada nieco inaczej.
Oswajanie Łapki
: śr sie 23, 2006 11:57 am
autor: badalice
Wyjęłam domek. O dziwo :shock: ruszyła się i rzuciła się na jedzenie jakby go rok nie widziała... Boi się jak podchodzę do klatki, zwykle podskoczy potem coś do niej powiem i znów zajmuje się jedzeniem... także wydaje mi się, że powoli... powoli będzie się oswajać. Może za parę dni przynajmniej nie będzie podskakiwać na mój widok
Co dziwne jak jest na zewnątrz, to tak jak mówię, wie, że u mnie nic jej się nie stanie. A w klatce jakby mnie nie poznawała. Heh...
Oswajanie Łapki
: śr sie 23, 2006 2:27 pm
autor: Elbereth
badalice, masz szczurka dopiero parę dni. Jeśli są jakieś problemy, to daj jej trochę czasu, żeby się przyzwyczaiła do nowego miejsca. Spędzaj z nią dużo czasu. Nie chodzi mi o oswajanie dokładnie według instrukcji, tylko np. surfujesz w necie, to bierzesz szczurka na kolana, ty szalejesz na forum, a ona łazi ci na kolanach, albo czytasz książkę ze szczurką na ramieniu. Im bardziej się do Ciebie przyzwyczai, tym będzie lepiej. W klatce też.
Z klatką to możesz zrobić tak, że otwórz drzwiczki, wsadź swoją rękę i nieruchomo trzymaj w klatce. Może ogonek na początku się przestraszy, ale po jakimś czasie ciekawość zwycięży i się nią zainteresuje i przekona się, że nie ma się czego bać.
Oswajanie Łapki
: śr sie 23, 2006 8:38 pm
autor: badalice
Ok dzięki za rady. Będę jeszcze opisywać w temacie jej zachowanie. Jakby wam coś jeszcze wpadło do głowy piszcie
Łapka czuje się lepiej. Przynajmniej tak to wygląda.

Gdy się przestraszy leci do mnie. W klatce częściej się rusza (wyjęcie domku pomogło).
Oswajanie Łapki
: czw sie 24, 2006 11:29 am
autor: maggie
Myślę, że tak jak napisała Elbereth musisz spędzać z nią jak najwięcej czasu,żeby poczuła się bezpieczna przy Tobie i żeby traktowała Ciebie jak przyjaciela,któremu również można zasnąć na rękach

Oswajanie Łapki
: czw sie 24, 2006 12:00 pm
autor: badalice
Dzisiaj jest już znaczna poprawa. Chodzi po klatce -choć jeszcze niepewnie. Wędruje mi na rękach. Liże i podgryza mi palce

... Wchodzi mi na rękę jak jest w klatce. Ale .... dalej nie chodzi po pokoju. Kładę ją , a ona siup i już jest pod koszulką... heh... może mam "model", który jest przytulaśny, miluśki i uwielbia kontakt z ludźmi.

Oswajanie Łapki
: czw sie 24, 2006 12:59 pm
autor: maggie
No to fajny "model"

Mówię Ci będzie coraz lepiej

Co do pokoju Meg też nie lubi-woli się na mnie wspiąć i iść na przykład na kominek

A Pestka jest jeszcze za mała i wszystko lubi gryźć w przeciwieństwie do starszej

Oswajanie Łapki
: pt wrz 29, 2006 3:41 pm
autor: badalice
Już dosyć długo minęło od tego postu. Łapka stał się po prostu wielkim przytulasem i pieszczochem, do tego także wielkim żarłokiem. Ogólnie ma się świetnie. Nie boi się, lata po całej klatce pokoju i........ pomyślcie sobie, że uwielbia kocimiętkę

Normalnie jeszcze czegoś takiego nie widzałam!

. Nie lubi latać po podłodze jak go kładę od razu wchodzi na mnie i obserwuje. To tyle jak będę mieć możliwość zrobienia zdjęcia to Wam prześlę tutaj.
Oswajanie Łapki
: pt wrz 29, 2006 3:57 pm
autor: maggie
Zdjęcia koniecznie!

Gratuluję i życzę Wam powodzenia :thumbleft:
Oswajanie Łapki
: pt wrz 29, 2006 6:01 pm
autor: witch
Witam,swietna stronka :thumbleft: Szczerze przyznam,ze bardzo bylam zdziwiona jak szybko moja Pyzunia oswoila sie ze mna i calym otoczeniem.Na samym poczatku nie wiedzialam
,ktora z nas byla bardziej wystraszona..po kilku godzinach od przyniesienia jej do domu powoli zaczela poznawac zapach moich rak i kolan,a nastepnie zaczela chrapac w moich wlosach i urzadzala wedrowki krajoznawcze po moim dekolcie(tak ma do dzisiaj).Jest u mnie juz tydzien i roziwanila sie tak,ze glowa mala :sciana2: Nie ma mowy,zeby siedziala w klatce,kiedy jestem w domu,czesto podprowadza mi jedzenie z talerza,kiedy nie patrze,zeby potem z mina niewiniatka poprosic o wiecej:)
Wczoraj doszlam do wniosku,ze moja Szczurzyca ma ADHD,bo nie ma mowy,zeby usiedziala w jednym miejscu,malo tego,zaczela ganiac po poscieli jak nakrecona,skakala jak krolik(na poczatku myslalam,ze czegos sie boi)a potem latala za moja reka i atakowala wszystko,co sie ruszalo.Poryczalam sie ze smiechu.Goraco polecam strone 'szczur-reporter',naprawde warta odwiedzenia.Pozdrawiam