szczury.org

Jak reagujecie jak umiera Wam towarzysz? Kiedy umarła mi samiczka, którą miałam stosunkowo krótko, płakałam całą noc a później nie mogłam pójść do szkoły... Dzisiaj umarł mój najbliższy szczurek, którego miałam rok (kamienie w brzuszku). Do końca miałam nadzieję.. ale niestety Czy Wy (Ci którzy macie już szczurki od kilku lat i macie ich sporo) przyzwyczajacie się w końcu że one tak szybko odchodzą? Bo ja nie mogę opanować się od ataku płaczu :-(

Aha i takie pytanie... Czy jeżeli jeden szczurek został sam i leży smutny (stracił przyjaciela) to da sobie radę w samotnym życiu?

['] dla Zordonka

Julia47, to zależy w jakim wieku i w jakiej kondycji jest ten drugi szczurek. Jeśli nie jest bardzo stary i jest w w miarę dobrej kondycji, a w dodatku widać, że brakuje mu towarzystwa drugiego szczura, to najlepiej spraw mu nowego towarzysza.

reaguję tak samo jak umiera mi szczurek ;____; myślę, że drugiemu szczurkowi możesz dokupić towarzysza, będzie mu raźniej.

Zordon [']['][']


mi po miesiącu życia u mnie umarł Norrisek...i wierz mi, od płaczu też się powstrzymać nie mogła, nie mówię już o tym, jak dziwnie patrzyli na mnie w domu...płakać za szczurem??? w dodatku jak ma się go miesiąc??no comment...

Dla Zordona...


BTW
Mysle, ze to nie miejsce na tego rodzaju dyskusje.
Zaloz prosze temat w odpowiednim dziale.

['] dla Zordonka

[']

mi się przez rok zbierało na płacz po Szczurowej :-(

[']['][']

:-( [*]

['][']['] dla Zordona...

Trudno pogodzić się ze śmiercią przyjaciela... ['] dla Zordona

[*]

['] przykro..

[`] dla Zordona...