Strona 1 z 1
Spotkanie z innym szczurem - rodze?stwo dawno nie widziane
: śr gru 10, 2003 5:52 pm
autor: zelufka
Moja Mysia ma siostrę u mojej przyjaciółki. Ostatnio widziały się w sklepie ok. 2 miesiące temu. Mysia zwiedziła cały mój pokój i zaczyna jej się nudzić u mnie. Pomyślałam, że moze powinnam urozmaicić jej życie i doprowadzić do spotkania z jej siostrą, która mieszka zaledwie 10 metrów od nas. Zastanawiałam się długo nad ty i doszłam do wniosku, że nie powinny się już pamiętać. Są to dwie samiczki, więc jest możliwość, że się pogryzą. Czy może robił już ktoś z was takie spotkania? Czy mam zaryzykować?
Spotkanie z innym szczurem - rodzeństwo dawno nie widziane
: sob gru 13, 2003 10:46 pm
autor: Marcin
To zwykle u samcow wystepuje najwieksze zagrozenie tym, ze beda ze soba Walczyc. Samiczki 'raczej' nie powinny. A co do spotkan... Zastanowmy sie: Jesli sa rodzenstwem i jakos sie zapamietaly, to powinno pojsc troche latwiej, jesli zas nie pam,ietaja sie wogole, to moze podejda do siebie jak do calkiem obcego szczura, co wcale nie musi oznaczac ze sie nie polubia. Mysle ze powinnas poprostu sprobowac, ale uwazaj na to co sie bedzie dzialo w czasie spotkania.
Spotkanie z innym szczurem - rodzeństwo dawno nie widziane
: ndz gru 14, 2003 4:19 pm
autor: zelufka
Spróbuję i napisze o efektach tego spotkania. Niestety nie w najbliższym czasie, bo siostra Mysi wlazła do kanapy, siedzi tam już od 2 dni. Myślałam żeby wybawić ją Mysią. Ale jest to zbyt wielkie ryzyko. Mysia mogłaby wyrwac się i równiesz wgramolić się do kanapy. Wtedy odbyłaby sie bujka. Siostra Mysi pogryzłaby ją pewnie, za wkroczenie na jej teren ( bo tak zapewne myśli o kanapie ). A nawet gdyby się polubiły, to jest możliwosc, ze Mysia niechciałaby już wyjść. Na wszelkie sposoby pomagałam przyjaciółce uratować jej szczura, ale nic nie poskutkowało dotychczas. Trzeba poczekać aż zgłodnieje :unsure:
Spotkanie z innym szczurem - rodzeństwo dawno nie widziane
: ndz sty 04, 2004 5:31 pm
autor: zelufka
Spotkałyśmy nasze szczury!
Wziełam całą klatkę ( z Mysią oczywiście) do przyjaciółki. Bałyśmy się wypuścić je razem, więc wpierw wypuściłyśmy jednego szczura, żeby mogły się powąchać przez kraty. Potem go schowałyśmy i wypuściłyśmy drugiego. I tak sie niuchały przez kraty. Na początku bardzo były soba zainteresowane i pozytywnie nastawione do siebie. ale po kilku godzinach, gdy mojej Mysi sie znudziło, to zaczeło ją denerwować, że jej siostra nadal jest podniecona spotkaniem. raz jej nogę chwyciła ją zębami, nic jej nie zrobiła, ale troszke sie wystraszyłyśmy. Potem nawet przybrała poze odstraszającą. Ja mimo wszystko wypuściłabym je razem z klatek, bo Mysia po prostu chciała bronić swój teren. Ale moja przyjaciółka sie nie zgadza, bo jej szczur jest słabszy i gdyby doszło do walki to pewnieby przegrał. jak myslicie czy mysia poza klatką zaatakowała by siostrę.