Strona 1 z 2

[GUZ] pod ?apk?

: ndz paź 29, 2006 5:40 pm
autor: Arachnea
Od niedawna zauważyłam u mojej szczurzycy dziwnego guza pod prawą łapką...Nie wiem dokładnie co to jest, ale z czasem ten guz rośnie...
Guz nie przeszkadza Malachowi ale wydaje się trochę bardziej osowiały:(

Przesyłam zdjęcia:

http://i34.photobucket.com/albums/d107/kasiek_/rty.jpg

http://i34.photobucket.com/albums/d107/ ... jkojko.jpg

[GUZ] pod łapką

: ndz paź 29, 2006 6:25 pm
autor: Anita
Można iść na operację - to może być guz sutka albo jakiś tłuszczak (moje szczury miały w tym miejscu tłuszczaki)
W jakim wieku jest szczurka?
Masz jakiegoś zaufanego weta?

[GUZ] pod łapką

: ndz paź 29, 2006 6:30 pm
autor: Yhmi
do weta z nim!

a teraz pytania:
1. w jakim wieku jest szczurka?
2. czy guz boli?
3. konsystencja guza (twardy, miękki, dający się przesuwać, zrośnięty ze skórą itp.)

edit:
moja szczurka ma w tym miejscu guza (trochę bardziej na łapce) i jest to guz z komórek wzrostowych, ale nie tłuszczak. po 6 błogosławione wycięcie... do tej pory zaliczyłyśmy 3 zastrzyki ze sterydów.

[GUZ] pod łapką

: pn paź 30, 2006 6:26 pm
autor: Arachnea
1. ma ok. 2 lata.
2. nie zachowuje się jakby to ją bolało
3. Guz jest twardy i można go lekko przesuwać:/

[GUZ] pod łapką

: pn paź 30, 2006 6:30 pm
autor: Piter
wyciąć, póki czas, nawet jeśli to nie złośliwe to może w złośliwe przejść

[GUZ] pod łapką

: pt lis 10, 2006 8:55 pm
autor: tapi
witam moje maleństwo (1,5 roczku) ma też guzek pod przednią łapką, powstał w przeciągu tygodnia i jest dość duży (większy od ziarnka fasoli); jest jak galaretka a pod tą galaretką coś małego i twardego. Przy pierwszej wizycie u weterynarza (07.11 wtorek) dostała zastrzyk ze sterydem, a dziś (piątek) ponieważ guzek się nie zmniejszył a nawet może troszkę się powiększył, znów odwiedziliśmy weta. Lekarka wbiła jej igiełkę i do strzykawki wyleciało coś jak mleczko :drap: (białe i bez żadnego zapachu) nie widziała dokładnie co to może być ale podejrzewa nowotwór z "mleczkiem nowotworowym" - jak to nazwała. I stwierdziła że jeśli się nie będzie guz powiększał to lepiej nie ryzykować z operacją.
Spotkał się może ktoś z czymś takim, szukałam czegoś na necie ale nic nie znalazłam dlatego tu proszę o pomoc.

[GUZ] pod łapką

: pt lis 10, 2006 8:59 pm
autor: ESTI
A moze to mleko wyplynelo lub ropa?
Czy tego wet nie bral pod uwage?

[GUZ] pod łapką

: pt lis 10, 2006 9:11 pm
autor: tapi
normalnie samo z siebie nic szczurce nie wypływa, wet pobrał to normalnie strzykawką i to sporo. Ropa to na pewno nie była, jak napisałam wcześniej było białe i nie miało zapachu, po prostu wyglądało jak mleko.

[GUZ] pod łapką

: pn lis 13, 2006 1:28 pm
autor: Nisia
tapi, a czy wetka ogoliła guza?
Jeśli to sprawa gruczołu mlekowego, to po ogoleniu powinien być wyraźny sutek.
[quote="tapi"]ale podejrzewa nowotwór z "mleczkiem nowotworowym"[/quote]
Jak widać, wetka niewiele się zna.

Zakładając, że to gruczoł mlekowy to nie ma czym się w tej sytuacji martwić.
Wetka ma racje tylko w małej części. Pod wpływem zaburzeń hormonalnych u szczurek mogą tworzyć się w gruczołach mlekowych tzw. cysty mlekowe. Same w sobie niegroźne, ale powodują gromadzenie mleka, które nie ma odpływu.
Po wyciśnięciu mleka cysta zostaje i może powodować nadal gromadzenie mleka. Dlatego trzeba zwracać uwagę na to, co się tam dzieje i, gdy mleka będzie bardzo dużo, powtórnie je usunąć.

Po nakłuciu nalezy smarowac przez jakiś czas rankę jakąś maścią z antybiotykiem. Celem zapobieżenia zakażeniu.

PS. Cysta mlekowa NIE JEST NOWOTWOREM (w sensie gruczolakiem, czy innym takim). I jako taka nie wymaga operacji.
Jej działanie wiąże się z aktywnością hormonalną. Oczywiście, można zapobiec gromadzeniu mleka poprzez kastarcję, ale, jesli nie ma innych powodów do operacji, to uważam, że nie ma sensu szczurki ciąć.

PS2. Cysty mlekowe stanowią, moim zdaniem, "ostrzeżenie". Gospodarka hormonami kobiecymi jest nie w porządku. Moga pojawić się nowotwory (gruczolaki). Dlatego częściej macaj szczurkę i w razie czegoś nowego - od razu do weta na punkcję.

[GUZ] pod łapką

: pn lis 13, 2006 4:36 pm
autor: L.
Ja niechce straszyć ,ale ja mam fobie przed guzami.
Wiec tak radze pobrac próbke jak najszybciej i jesli trzeba natychmiast operować. Moja szczurzyca miała takiego, ze nic prawie z niego nie leciało był jakby pusty. A sie okazał po operacji z mozliwoscia powtórnego rozplemienia i po 6 miesiacach był juz szczurzycy taki katastrofalny stan, ze trzeba było uśpić, naszedł jej dzien :( :( teraz zanim kupie szczurka macam go do A do Z nawet jesli mam byc pogryziona. I ide na kontrolke do weta.

Niestety szczury są podatne na guzy i nowotwory.

[GUZ] pod łapką

: pn lis 13, 2006 4:46 pm
autor: Nisia
L., nie przesadzaj. U Tapi to nie jest guz.
U Ciebie to co innego:
[quote="L."]Moja szczurzyca miała takiego, ze nic prawie z niego nie leciało był jakby pusty.[/quote]
Jesli podczas punkcji nie leci nic to jest to normalny guz. Taki do operacji.

[GUZ] pod łapką

: wt lis 14, 2006 6:12 pm
autor: tapi
Wielkie dzięki, troszkę mi już lepiej. Mi się od początku wydawało że to ma związek z "cycuszkiem" :P bo niunia na swoim wielkim "guzie" ma aż dwa sutki, a na jednym z nich (jak ją przed monentem oglądałam) zrobił się miniaturowy strupeczek a nie wydaje mi się żeby został on jeszcze od piątku gdy miała wbijaną igłę.
Napisałam że troszkę mi lepiej bo wydaje mi sie że to cały czas się powiększa (teraz tak jakby miała pod futerkiem schowane jajeczko przepiórcze). Wydaje mi się że odwiedze dziś innego weterynarza
PS: Nisia bardzo dziękuję za odp

[GUZ] pod łapką

: wt gru 19, 2006 5:24 pm
autor: tapi
Postanowiłam dokończyć "opowieść" o mojej szczurce TAPI, a więc:
-> 08.12 Sobota : pojechałam ściągnąć jej z guza "mleczko", była tego cała duża strzykawka (8ml)
-> 11.12 Poniedziałek: to był dzień operacji, ja tam tylko pojechałam a resztą zajął się chłopak bo ja miałam czarne myśli przez co ciągle :cry: . Zabieg przeszła ok, gorzej było z wybudzeniem i tu przyznam się bez bicia wyziębiłam moje maleństwo :sciana2: , gdy po ponad 8 godz. od zakończenia zabiegu Tapi się praktycznie dalej nie ruszała zadzwoniłam do weta. Kazał przyjechać i o 12 w nocy (biedny wet kładł się już prawie spać, a specjalnie przyjechał do gabinetu prawie 20 km :thumbleft: ), okazało się że mała ma 34-35 stopni. Dostaliśmy poduszkę elektryczną i przez całą noc koczowaliśmy. Wybudziła sie o 4 rano :klask:
-> 12-18.12: wszystko się ładnie goiło, ciura szwów nie ruszała (miała też zszywana rane na grzbiecie, która sie jej zrobiła po zastrzyku 1 m-ąc wcześniej)
-> 19.12 Wtorek: na dzien przed zdjęciem szwów zobaczyłam że w miejscu wycinanego guza znowu coś rośnie i jest juz dość spore, wiec jedziemy do weta. Okazało się że zbiera sie jej krew (ściągnął ok 5 ml) i dostała zastrzyk na krzepnięcie. Nawet Dr się zdziwił że tak dużo krwi sie jej zebrało, a ja się teraz boję żeby niunia nie wpadła w jakąś anemię :sad2:
Pozdrawiam i grzejcie ogonki po operacji

[GUZ] pod łapką

: wt gru 19, 2006 8:37 pm
autor: limba
tapi, [quote="tapi"]grzejcie ogonki po operacji[/quote]

Kazdy wet powinien informowac o koniecznosci grzania szczura po operacji.

Krewka czasem sie zbiera. Moja Fres miala spora banke. Dobrze jest takie miejsce smarowac jakas mascia na krwiaki, uwazajac na miejsce po operacji.
Mojej niuni nic nie bylo, miejmy nadzieje ze Twojej nic nie bedzie.

[GUZ] pod łapką

: ndz sty 07, 2007 3:15 pm
autor: sue
Eh. Dzisiaj zauważyłam u dziołchy guzka pod łapką. Jest jeszcze miękki, nie taki duży ale w każdym razie wywołałam alarm i pojechaliśmy do lecznicy - guz gruczoły mlekowego. W czwartek zabieg. Mam na dzieje że wszystko będzie w porządku.. :-(