Strona 1 z 7

Kwitn?ce stadko....

: pn lis 20, 2006 7:51 pm
autor: bonsai
Hej hej...
Z powodu wczorajszej okazji postanowiłam założyć temat o moich zwierzakach.... Okazja jest taka, że wreszcie oba szczurki zaczeły się ze mną bawić i przychodzić na cmokanie... :flex:

Na początek wymienię moje zwierzaki:
- Ituś, 13-letni psiak... trzyma się świetnie i ma zamiar przeżyć kolejne 13.... :jezor2:
- Bzik, 2-letni wieczny kociak... mam go już ponad rok i zastanawiam się, czy on kiedykolwiek dorośnie... :lol2: Ostatnio pilnowany przez panią zaczął ignorować szczurki.. jak patrzę :drap:
- terrarystyka, ale tym was zanudzać nie będę... :haha: ogólnie jest to ok. 100 zwierzaków
- Asta... mój pierwszy szczurek... ma już ok. 3 miesiące i właśnie wczoraj zaczeła po raz pirwszy zachęcać mnie do zabawy... kolejnym pomysłem Asty są skoki na panią.... bo ja to jestem darmowy środek lokomocji wedłóg niej :zlosc: Ogólnie z Asty jest typowa matka polka... nawet kotu chce futrko czyścić.... o mnie i Noname nawet nie wspominam...
- Noname.. kupiona 5 dni po Aście, do dzisiaj uważana przez Astę za jej dziecko :haha: Dzisiaj zaczeła wreszcie przychodzić na cmokanie...
- od jutra do mojego stadka dołącza samczyk, Jumper.... Znalazłam mó dom w Olsztynie, niestety znajdzie się tam dopiero w grudniu... ale udało mi się pożyczyć klatkę, więc już jutro szczurek ląduje u mnie w domku... :hyhy:

No.. narazie to tyle o moich maluchach.... A... zapomniałam dodać, że planuję kolejnego psa.. ale to jak już się wyprowadzę.... :hihi:

Kwitnące stadko....

: wt lis 21, 2006 9:38 pm
autor: bonsai
No dobra... stan na dzisiaj:
- Jadłam zupkę chińską... po powrocie do pokoju odkryłam w niej 2 pulpeciki... pupeciki te zwą się Asta i Noname... :hyhy:
- mój pies zaczął pić wodę... z poidełka od szczurków... :haha:

Poprostu musiałam to napisać.... a ogólnie to wyobraźcie sobie psa domagającego się wody z 50-militrowego poidełka...

Kwitnące stadko....

: wt lis 21, 2006 9:55 pm
autor: ESTI
bonsai, czekamy na fotki jakies. ;)
A pies pijacy z poidelka... no coz, musisz mu takie sprawic, zeby tez mial, bo jak widac jest zazdrosny. :jezor2:

Kwitnące stadko....

: wt lis 21, 2006 10:38 pm
autor: bonsai
Hmm... ale może ciut większe? bo oczywiście Itek wybrał sobie do picia to najmniejsze... A fotki będą, jak tylko [wreszcie, poganiana przez wszystkich] kupię kabel... :jezor2:

Kwitnące stadko....

: wt lis 21, 2006 10:51 pm
autor: Doma
to czekamy na fotki ;)

Kwitnące stadko....

: śr lis 22, 2006 1:48 am
autor: ESTI
[quote="bonsai"]Hmm... ale może ciut większe? [/quote]
Eee tam widac rozmiar mini mu odpowiada. :D

Kwitnące stadko....

: śr lis 22, 2006 3:48 pm
autor: L.
Bonsai, a jesli mozna wiedziec ?!
Ta osoba dla chłopaka to ktos z forum, bo ja równiez olsztynianka i słuze pomocą jak coś :thumbleft:

Kwitnące stadko....

: czw lis 23, 2006 9:56 am
autor: bonsai
[quote="L."]Bonsai, a jesli mozna wiedziec ?!
Ta osoba dla chłopaka to ktos z forum, bo ja równiez olsztynianka i słuze pomocą jak coś [/quote]

Tak... Jumper jest dla Prosiaka... Będę go miała jakieś 2-3 tygodnie, a później będzie przewieziony przez mojego chłopaka [Kamil mieszka niedaleko Olsztyna]... Oczywiście jak mi go siłą zabiorą, bo dobrowolnie nie oddam... :jezor2:

A teraz smutna wiadomość... Asta chyba będzie musiała przejść się ze mną do weterynarza... Malutka nigdy się nie ruszała dużo, ale wczoraj jak ją wyciągnełam z klatki to przez 2 godziny wogule się nie ruszyła z miejsca.... :-(

Kwitnące stadko....

: czw lis 23, 2006 1:08 pm
autor: ESTI
bonsai, a czy Ascie cos jeszcze dolega, oprocz tego, ze sie nie rusza?
Jak sie zachowuje?

Kwitnące stadko....

: czw lis 23, 2006 3:12 pm
autor: bonsai
Byłam z nią u weterynarza...[pojchałam chwilę po napisaniu posta] Niestety pojawiła się też krew w moczu [co wyszło w trakcie badania], obecnie krew da się już zauważyć gołym okiem [głównie na białym futerku Noname]... Asta dostaje w tej chwili leki, jeżeli do poniedziałku nie będzie żadnej poprawy będę musiała jechać z niż znowu...

Pomijając krew w moczu i brak ruszania się u Asty nie ma żadnych innych objawów...

Ps. ma ktoś pomysł, jak podać syrop mojemu paskudnemu niejadkowi.... :drap:

Ps. 2. przynajmniej Noname była też odrazu badana i okazało się, że jest zdrowa....

Kwitnące stadko....

: czw lis 23, 2006 4:59 pm
autor: bonsai
Hmm.... udało mi się podać leki , choć nie było to łatwe... Asta piszczała, wyrywała się i ogólnie histeryzowała... teraz [po ponad godzinie] jak już zrobi siusiu, to nie ma tego delikatnego różowawego zabarwienia.... tzn. siuśki wyglądają tak jak rano u weterynarza, kiedy krew już była, ale nia było jej widać gołym okiem... to jakiś pasek "powiedział" nam, że faktycznie tam jest...

Ps. Szczurcia śpi teraz obrażona z miną chcesz-się-pogodzić-to-daj-mi-gerberka.... :jezor2: Malutka nawet w trakcie badania nie chciała uciekać bardzo intensywnie.... tylko troszeczkę, a później juz leżała tak jak w domu... :-(

Kwitnące stadko....

: czw lis 23, 2006 8:39 pm
autor: ESTI
Zalezy jakie leki, jesli sa w miare jadalne, to mozna dawac w serku homogenizowanym, u mnie kroluje waniliowy. ;)
Jesli leki sa gorzkie, to niestety tylko na sile strzykawka lub pipetka do pysia.

Trzymamy kciuki. :przytul:

Kwitnące stadko....

: czw lis 23, 2006 11:08 pm
autor: limba
bonsai, trzymam kciuki za mala. Bardzo wazna jest szybka reakcja, i swietnie ze nie zwlekalas z wizyta.
Kurcze ale ona mlodziutka jest. Moze zle kojarze, ale jak do tej pory glownie chyba pojawialy sie podobne przypadlosci u starszych ogonow. :drap:

Kwitnące stadko....

: pt lis 24, 2006 8:58 am
autor: bonsai
Esti,leki malutka dostaje do pyszczka ze strzykawki... :roll:

Limba81, Asta faktycznie jest młodziutka, ma troszkę ponad 3 miesiące... Chudziutka też jest, bo waży zaledwie 206 g... :evil:

A teraz pochwalę się... krwi w moczu zupełnie nie widać, a sama Asta biega, skacze, łobuzuje, a nawet z Noname się siłuje... :nuci: pewnie ma nadzieję, że jak trochę pobiega to już nie dostanie leków... :twisted:


A teraz coś o Jumperze.. były już szczurki obgryzające paznokcie od właścicieli... ale Jumper jest pierwszym znanym mi szczurkiem, który chce obgryzać mi skórki na pięcie... :haha:

Kwitnące stadko....

: pt lis 24, 2006 11:55 am
autor: zebra
[quote="bonsai"]Jumper jest pierwszym znanym mi szczurkiem, który chce obgryzać mi skórki na pięcie... :haha:[/quote]
:haha: dobre, ja się z czymś takim jeszcze nie spotkałam... :drap: