Pinki
: pt lis 24, 2006 10:40 am
Pinki odeszła w zeszłą środę, 15.11 ale dopiero teraz mogę dopisac ja tu, do księgi pamiątkowej.
Pinki - biała strachliwa i przeraźliwie chuda samiczka miała chłoniaka w pachwinie, rozwijal się w szybkim tempie. Podjełam dezycję o operacji, wydawało mi się, że skoro ma silny organizm, i powinna dać sobie radę.
Niestety, bardzo się pomyliłam. Operacja przebiegła pomyślnie, ale Pinki nie wyszła do końca z narkozy. Niby się obudziła, ale przez wiele godzin się nie podnosiła.
Kiedy wydawało mi się, ze to wszystko za długo trwa zapakowałam ją i pojechaliśmy do lecznicy. Okazało się że w płucach pojawił się płyn.
Kilka minut później serce stanęło.
Sekcja wykazała powiększoną wątrobe, serce, marmurkowe płuca.
Nie tak miało być.
Miała wrócić do zdrowia i cieszyć się jeszcze długo zyciem.
Pisze do piero teraz, bo razem z Pinki operację miał Dimon. Też chłoniak. Na szczęście Dimon już jest sprawny i biega jak młody szczur. Tyle że zostal sam. Bez swojej Pinki.
Pinki - biała strachliwa i przeraźliwie chuda samiczka miała chłoniaka w pachwinie, rozwijal się w szybkim tempie. Podjełam dezycję o operacji, wydawało mi się, że skoro ma silny organizm, i powinna dać sobie radę.
Niestety, bardzo się pomyliłam. Operacja przebiegła pomyślnie, ale Pinki nie wyszła do końca z narkozy. Niby się obudziła, ale przez wiele godzin się nie podnosiła.
Kiedy wydawało mi się, ze to wszystko za długo trwa zapakowałam ją i pojechaliśmy do lecznicy. Okazało się że w płucach pojawił się płyn.
Kilka minut później serce stanęło.
Sekcja wykazała powiększoną wątrobe, serce, marmurkowe płuca.
Nie tak miało być.
Miała wrócić do zdrowia i cieszyć się jeszcze długo zyciem.
Pisze do piero teraz, bo razem z Pinki operację miał Dimon. Też chłoniak. Na szczęście Dimon już jest sprawny i biega jak młody szczur. Tyle że zostal sam. Bez swojej Pinki.