Strona 1 z 1

Na zamian? klatek

: śr lis 29, 2006 7:57 pm
autor: Ewqa
Kiedy nie pomagało wypuszczanie na neutralnym terenie, szczury wyskakiwały mi z wanny, a ja nie nadążąłam ich łapać, kiedy gryzły się w wyszorowanej klatce, spróbowałam innego sposobu - zamieniłam szczury klatkami. Przełozyłam stado z ich klatki do klatki obcego szczurka i odwrotnie. Szczurki było zaniepokojone i zmieszane. Posiedziały sobie tak z pół godziny w obcej dla nich klatce, potem wsadziłam je z poworotem do swojej klatki. Powtarzałam tak 2-3 razy dziennie, przez kilka dni. Potem wsadziłam wszystkie razem do transporterka na chwilę a przez ten czas wyszorowałam klatkę docelową dla stada i włozyłam tam wszystkie szczurki. Było troche przepychanek i pisków, ale żadnej agresji, raczej ustalanie kto ważniejszy.
Sposób okazał się skuteczny (w przeciwieństwie do innych ) przy łączeniu Lilki ze stadem (Norka+Luna) i dołączaniem do nich Maliny.

Na zamianę klatek

: śr lis 29, 2006 9:08 pm
autor: szninkiel
U mnie też nic nie skutkowało - nowa dziewczynka (Nori) dostawała ciągle po głowie od starszej (Rudy). Wszystko jedno, czy na neutralnym gruncie, czy w wyszorowanej klatce. Rudy wyrywała jej futerko, kopała ją i gryzła (ale bez rozlewu krwi). Mała nie chciała się poddać, ale była zbyt nieśmiała, żeby pokazać, na co ją stać. W końcu pomyślałam, co się stanie, jak wsadzę Rudi do klatki Nori - nie sprzątanej? Otóż nie wydarzyło się zupełnie nic, żadnej bójki. Za to następnym razem w czystej klatce mała nabrała śmiałości i pokazała Rudy, kto jest szefem. Dziewczyny się dogadały, ale póki co, Rudy raczej nie chce zadawać się z Nori, która ciągle szuka z nią kontaktu. Mam nadzieję, że z czasem ją polubi.

Na zamianę klatek

: śr lis 29, 2006 9:30 pm
autor: Maugosia
Hmm, to troche podobnie lączenie jakie opisywała Makarona w tym temacie:
http://szczury.org/viewtopic.php?t=1149 ... c&start=30
1. Postawic klatki starych i nowych szczurów obok siebie, zeby mogly sie przyswyczaic do zapachu.
2. Wymieniac sciólki miedzy klatkami.
3. Wybiegi razem, oczywiscie pod nadzorem i na neutralniej ziemi.
4. Wybiegi w terytorium starych szczurów.
5. Potem wymienic klatki.
6. Dopiero gdy nie dochodzi juz do zadnych klótni, mozna polaczyc stado na stale.
Ja również tym sposobem łączyłam Bibi z Niutkami, wymieniałam im zawartości klatki (trociny, szmatki)
jak i zamieniałam je miejscami, tzn. Niutki spały w jej klatce, a ona u nich - łączenie trwało ponad tydzień.
I własnie też tak jak szninkiel napisała, Niutki w klatce Bibuły nie reagowały tak drastycznie na nią jak w sytuacji odwrotnej.

Na zamianę klatek

: sob gru 02, 2006 10:18 pm
autor: DeLGA
A co by bylo gdybym starsza wlozyla do klatki mlodszej bez szorowania jej?? (klatki oczywiscie a nie malej ciurki ;) )

Na zamianę klatek

: pn gru 11, 2006 3:26 pm
autor: Yoshike
U mnie tez zawiodły metody laczenia i wymieniłam kilka razy szczurki klatkami [jeden ma rok, a dwa po 6msc].Reakcja szczurka: jest zdenerwowany, nastroszony, a tamte wrecz przeciwnie: zaciekawione i zainteresowane. Kiedys probowalam łączyc na neutralnym terenie ale wyszly z tego 2 strupki[jeden na starszym]. Mam pytanko: jest sens łączyć tego starszego szczurka [byl caly czas sam]?? Bardzo bym chciala miec szczurkowe stadko, ale on tylko fuka, syczy i sie stroszy...

Na zamianę klatek

: pn gru 11, 2006 9:22 pm
autor: Ewqa
Yoshike, z twojej wypowiedzi wynika że próbujesz łączyć samce. Ja w ten sposób łączyłam wyłącznie samiczki, może ze względu na bojowy charakter samczyków to nie skutkuje. Gdzieś czytałam że przy łączeniu warto odwrócic uwagę samców smakołykami.

[quote="DeLGA"]A co by bylo gdybym starsza wlozyla do klatki mlodszej bez szorowania jej[/quote]

U mnie starsza była mocno zaskoczona i zdziwiona, a za chwilę stała przy drzwiczkach z miną "proszę wypuść mnie z tej dziwnej klatki" :haha: