?egnaj Zuziu
: wt sty 20, 2004 10:31 am
wczoraj wieczorem mosiałam uspić moją kochaną mysie. Miała na imię zuzia i nie wiadomo na co chorowała.Lekarze mówili że to albo wylew albo błednik. Biedne maleństwo przewracało sie z boku na bok i nie mogła sie utrzymać równowagi. Dostawała zastrzyki na polepszenie ale choroba w ciągu tygodnia posuneła sie do tego stopnia że przestała jeść i pić. Pan doktor ze mną i moją mamą ustaliliśmy że nie ma sensu przedłużać ciepienia mojej kruszyki że tak będzie lepiej bo takto sie zaglodzi. Na szczeście nie musiałam oglądać jak ja usypiją. Żegnaj kryszynko mam nadzieje że tam po drugiej stronie będzie ci lepiej.
