Cleo
Moderator: Junior Moderator
Cleo
No i niestety Cleo umarła mi przed chwilą na rękach. Myślałam, że to przeziębienie i, że ma trochę chore płucka, ale to chyba nie to.
Po pięciu dniach razem odeszła zostawiając mnie tu samą. Myślę, że chyba wzięłam ją ze sklepu już chorą, a teraz ucichło jej serduszko.
Najgorsze jest to, ze już zaczęła się do mnie bardzo przywiązywać i że to tylko 5 dni. Że tylko tak krótko mogłam z nią zyć. Pocieszam się tylko tym, ze przez te ostatnie chwile byłam blisko niej, trzymając ją na rękach, ze nie była sama.
Ona była ta wymarzona, wykochana i pierwsza.....
Kurczę dlaczego?????????????????
Po pięciu dniach razem odeszła zostawiając mnie tu samą. Myślę, że chyba wzięłam ją ze sklepu już chorą, a teraz ucichło jej serduszko.
Najgorsze jest to, ze już zaczęła się do mnie bardzo przywiązywać i że to tylko 5 dni. Że tylko tak krótko mogłam z nią zyć. Pocieszam się tylko tym, ze przez te ostatnie chwile byłam blisko niej, trzymając ją na rękach, ze nie była sama.
Ona była ta wymarzona, wykochana i pierwsza.....
Kurczę dlaczego?????????????????

Cleo
na bogow, tak mi przykro...
mozliwe, ze wiem, co czujesz - maly diego opuscil mnie po zaledwie tygodniu razem, kilkanascie godzin po odejsciu mojego ukochanego skavena... trzymaj sie dzielnie... kiedy bedziesz juz gotowa - daj dom jakiemu innemu ogonkowi... tak wiele z nich potrzebuje czyjegos ciepla i opieki...
a cleo na pewno znajdzie po drugiej stronie teczy i moich chlopcow i kasie i wiele, wiele innych szczesliwych szczurkow...
a cleo na pewno znajdzie po drugiej stronie teczy i moich chlopcow i kasie i wiele, wiele innych szczesliwych szczurkow...
Cleo
Mamo... jak widzę - nie tylko dla nas 25 stycznia jest koszmarnym dniem. Okrutnie mi przykro... Nie wiem co napisać, w takich chwilach nie da się napisać nic sensownego, nic pocieszającego w rzeczywistości.
Wiem jak Ci przykro... czuję dokładnie to samo, Kasia odeszła koło godziny 14, dzisiaj i dalej wydaje mi się, że widzę gdzieś migający czarny ogonek, puszysty chwiejący się na chudych patyczkach - kuferek i że czuję ten wspaniały ciepły zapach woskowych kredek...
Nasze dziewczynki na pewno bawią się teraz razem z innymi wspaniałymi szczurzynkami.
Pozdrawiam ciepło.
Wiem jak Ci przykro... czuję dokładnie to samo, Kasia odeszła koło godziny 14, dzisiaj i dalej wydaje mi się, że widzę gdzieś migający czarny ogonek, puszysty chwiejący się na chudych patyczkach - kuferek i że czuję ten wspaniały ciepły zapach woskowych kredek...
Nasze dziewczynki na pewno bawią się teraz razem z innymi wspaniałymi szczurzynkami.
Pozdrawiam ciepło.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Cleo
Przykro mi..
Kruche te nasze istotki.. Cieszę się, że odeszła w cieple Twoich dłoni.. że zostanie w Twoim serduszku na zawsze. W sklepie pewnie umarłaby nie wiedząc, że ludzie mają serca..
W smutku jednak nie rezygnuj z podarowania domku i opiekuńczych dłoni następnemu maleństwu.
http://www.niebo.com.pl

Kruche te nasze istotki.. Cieszę się, że odeszła w cieple Twoich dłoni.. że zostanie w Twoim serduszku na zawsze. W sklepie pewnie umarłaby nie wiedząc, że ludzie mają serca..
W smutku jednak nie rezygnuj z podarowania domku i opiekuńczych dłoni następnemu maleństwu.
http://www.niebo.com.pl
are u szczur?
noski swoje w sprawy Waszych szczurasków wściubiają Efiks, Tymek i Smerfek
noski swoje w sprawy Waszych szczurasków wściubiają Efiks, Tymek i Smerfek
Cleo
Dziękuję Wam kochani za te ciepłe słowa, to naprawdę dużo dla mnie w tych ciężkich chwilach. Najlepszym lekarstwem będzie dla mnie nowy ogonek, na którego będę mogła wylać niewykorzystane całuski i pieszczoszki, ale jeszcze nie teraz. Chwilka musi minąć.
Pozdrawiam.......
Pozdrawiam.......

Cleo
Boże jak to trudno dojść do siebie,
Nikomu tego nie życzę,
Wiem że ogonki nie żyją super długo, ale jak będziesz z nia nawet chwile tak jak ja, nawet kilka dni to jak wieczność..........
Moje pięć dni to jak wieczność......
Może jak jesteś przyzwyczjona do szczurków i masz ich wiele, to może dajesz radę w chwili gdy odchodzą....
Moja sczurcia dała mi tyle szczęścia...... chcę ją z powrotem......
Jejciu..............................
Nikomu tego nie życzę,
Wiem że ogonki nie żyją super długo, ale jak będziesz z nia nawet chwile tak jak ja, nawet kilka dni to jak wieczność..........
Moje pięć dni to jak wieczność......
Może jak jesteś przyzwyczjona do szczurków i masz ich wiele, to może dajesz radę w chwili gdy odchodzą....
Moja sczurcia dała mi tyle szczęścia...... chcę ją z powrotem......
Jejciu..............................

Cleo
trzymaj sie, ESTI... zrobilas dla tej malej, co tylko moglas... dzieki tobie jej krociotkie zycie chociaz przez chwile bylo szczesliwe... moze tak po porstu mialo byc? cleo nic juz nie boli, na pewno hasa sobie radosnie w szczurzym raju z innymi ogonkami... a ty musisz przetrwac jakos... wspominac ja cieplo, a potem zaopiekowac sie jakims innym stworzonkiem, ktore czeka na ciebie za zimna szybka w sklepie zoologicznym... uwierz mi - nic tak nie odgania bolu, jak malenstwo potzrebujace twojej opieki i milosci... sama przez to przechodzilam jeszcze niecaly miesiac temu... a moze przygarniajac takiego malucha uratujesz go od smierci w paszczy weza, albo cierpienia z rak jakiegos sadystycznego bachora... i nie boj sie - teraz juz wiesz, jak rozpoznac szczurza chorobe i gdyby cos zlego sie dzialo, na pewno od razu bedziesz wiedziala, co robic...
Cleo
potworne jest wracanie do pokoju, gdzie nie ma już zwierzaczka. te pustke moze wypelnic jedynie drugie malenstwo. po smierci Cyryla wracalm do domu i zawsze szlam najpierw do miejsca, gdzie stala klatka.. a bedac czyms zajeta dalej do niego mowilam.. teraz mysle, ze jesli odchodzi jeden zwierzaczek to nie nalezy mowic sobie "musze odczekac", trzeba dac jak najszybciej domek nowemu malenstwu, by uczyc sie nowego imienia i charakterku. Cleo widac musiala odejsc. Wazne, ze udalo jej sie znalezc Ciebie zanim to sie stalo, bo obie dowiedzialyscie sie o swoim istnieniu. Szczurki niestety sa kruche, dlatego musisz zadbac o jakiegos maluszka. Cleo na pewno bedzie Ci wdzieczna. otrzyj łezki. przytul nowego "śmerdzioszka" jak mawia moja siostra a serduszko Twoje napelni sie nowa radoscia.
are u szczur?
noski swoje w sprawy Waszych szczurasków wściubiają Efiks, Tymek i Smerfek
noski swoje w sprawy Waszych szczurasków wściubiają Efiks, Tymek i Smerfek
Cleo
Więc dotrzymuje słowa.
Tak się cieszę i także dla Cleo.
W niedziele tzn. 29.02.04. jadę po moją nową szczurusie.
Już podrosła więc mogę ją wziąć. Naprawde czas leczy rany, bo minął ponad miesiąc odkąd straciłam Cleo i jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że dzięki nowej milusi będzie mi jeszcze lepiej i nie będe tak tesknić za Cleo.
Mam tylko nadzieję, że z moją nową kochaną będe mogła pobyć znacznie, znacznie dłużej...
Tak się cieszę i także dla Cleo.
W niedziele tzn. 29.02.04. jadę po moją nową szczurusie.
Już podrosła więc mogę ją wziąć. Naprawde czas leczy rany, bo minął ponad miesiąc odkąd straciłam Cleo i jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że dzięki nowej milusi będzie mi jeszcze lepiej i nie będe tak tesknić za Cleo.
Mam tylko nadzieję, że z moją nową kochaną będe mogła pobyć znacznie, znacznie dłużej...

Cleo
ciesze sie bardzo... szczescie bedzie miala ta dziewczyka, ktora trafi pod twoja troskliwa opieke...
jak tylko ja dostaniesz, koniecznie daj znac... 

