szczury.org

Nie ma juz Funia. Mój jedyny taki kapturek nigdy już do mnie nie zafufa...

Wczoraj koło 15.13 przkroczył Tęczowy Most. Nie było mnie przy nim, siedziałam wtedy w szkole Podobno przez cały dzień był słaby. Nie chciał już jeść ani pić. Pod koniec jego ciałko zadrgało trzy razy i stanęło jego prawdopodobnie chore serduszko.

Był moim pierwszym szczurem. Przeżyliśmy razem prawie dwa lata (w piątek byłaby rocznica...). Teraz spoczywa koło drzewka na łące, niedaleko Horusa. Moje dwa kapturki wreszcie są razem.

A mi jest smutno

Dobranoc, Funiu...

Ojej Guślarka, strasznie mi przykro :-(

[']['][']...dla Funia...

Przykro....... [*]

(*) dla Fufacza

Bardzo Ci wspolczuje,trzymaj sie :przytul:

Guślarka, przykro, bardzo przykro... ['][']['] :-(

Az ciezko uwierzyc.... tyle o nim czytalam, tyle fotek widzialam... w jakis sposob byl mi bliski
ale Funiu na pewno jest Ci wdzieczny za zycie jakie mu zapewnilas. Byl kochany - to najwazniejsze :przytul:

dla wspanialego Fufa...

Wyrazy współczucia :przytul:
[']....

Funieczku... [']

Eh, smutno mi się jakoś zrobiło. Lubiłam Fufkę. Guślarka, trzymaj się. :przytul:

Trzymaj się Guślarka :przytul:

nie wierzę, naprawdę nie wierzę Aż zdębiałam gdy zobaczyłam ten temat...
Trzymaj się Guślarka.

jest mi bardzo przykro
dla aniolka [*][/b]

Trzymaj się Guślarko :przytul:

Fuf-fuf Fufaczu.... fufaj radośnie za Tęczowym Mostem...

[*]...[*][/b]