Strona 1 z 1

[GUZ] sutka u grubego szczura

: sob lut 03, 2007 6:05 pm
autor: miska
Przedwczoraj wymacałam u Abbie (1,5 roku) guzka wielkości mniej więcej 1-groszówki. Jest pod skórą i daje się go przesuwać. Dziś poszłam z nią do weta, ale stwierdził, że on nie podejmie się operacji u tak otyłego szczura (bo Abbie jest niestety gruba [może dzisiaj uda mi się wstawić jakieś jej zdjęcia]). Mówił jeszcze żebym zadzwoniła w poniedziałek (kiedy inny wet wróci z urlopu) i spytała się czy on wykona operację. I tu moje pytanie: czy tusza szczura rzeczywiście zwiększa ryzyko niewybudzenia się z narkozy czy nie ma to większego znaczenia?

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: sob lut 03, 2007 10:57 pm
autor: ESTI
Skad jestes?
Ile wazy szczur?
W jakim jest wieku?

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: ndz lut 04, 2007 1:30 am
autor: RattaAna
Ja też usłyszałam, że moja szczurka jest ciut za pulchna (był to dla mnie szok!) i że zwiększa to prawdopodobieństwo niewybudzenia sie po narkozie. Ponoć właściwa masa ciala szczurka to mięśnie i reszta, które metabolizują, natomiast zbędny tłuszczyk zawyża tylko niepotrzebnie wagę, co z kolei powoduje konieczność zastosowania większej dawki środka usypającego (bo jego ilość zależy od wagi). A z kolei nie można zastosować zbyt małej ilości środka, bo istnieje ryzyko wybudzenia się zwierza w trakcie operacji.

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: ndz lut 04, 2007 1:34 am
autor: miska
Jestem z Bydgoszczy.
Jutro (a właściwie dzisiaj) wrzucę zdjęcie Abbie. Nie wiem ile dokładnie waży, ale na pewno ma za dużo tłuszczyku. Można ją praktycznie złapać za ten tłuszcz po bokach i podnieść za niego... A wcale nie je więcej od moich pozostałych dwóch szczurzyc.
Jak już pisałam Abbie ma 1,5 roku.

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: ndz lut 04, 2007 11:02 am
autor: Mona i Kuba
Wydaje mi się także, że może chodzić o serduszko. Wiadomo, że u osób grubszych serducho jest słabsze, więc ryzyko niewybudzenia z narkozy wzrasta.

Trzymajcie się

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: pn lut 05, 2007 3:33 pm
autor: merch
Niestety , narkoza często uposledza oddychanie , zwalnia serce, szczury otyle mają za malą rezerwę czynnościową w stosunku do normalnych. Oczywiscei nie oznacza to jeszcze ,ze nie mozna ich operować , ale napewno sa trudniejszymi pacjentami i wymagaja większego doswiadczenia od weterynarza. na dodatek guzy gruczołow mlekowych czesto pojawiają się w wielu sutkach. 1,5 roku to niestety dość wcześnie. NIektorzy weterynarze zalecają w takich przypadkach kastrację , która jest i większą i trudniejszą operacją. Mysle że najwazniejsze znaleść dobrego weta i z nim to wszystko skonsultować.
Powodzenia.

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: wt lut 06, 2007 12:27 am
autor: miska
merch, Abbie jest siostrą Twojej Karmy, a jeśli dobrze pamiętam to guzy jej odrastały? Wydaje mi się, że jest duże prawdopodobieństwo, że u Abbie też będą odrastać, więc nie wiem czy jest sens narażać ją na operację.

To jest aktualne zdjęcie Abbie, na nim najlepiej chyba widać, jaka jest tłusta.
grubasek

RE: [GUZ] sutka u grubego szczura

: wt lut 06, 2007 8:57 am
autor: merch
Miska , jakoś nie skojarzyłam . Abbie jest ślicznym tłustym szczurem, faktycznie podobna do siostry. Natomiast nie jest az tak otyła obawiam sie ,że Karma miała więcej dodatkowych gramów.Myśle ,że faktycznie dobrze by było znaleść bardzo dobrego weta, który miałby zacięcie , sprzęt ( prawdopodobnie narkoza wziewna jest bezpieczniejsza) i podjał by się dość dużej operacji: usuniecie guzka wraż ze sterylizacją. Karma już nie żyje, niestety prawdopodobnie wlasnie z powodu tej małej rezerwy czynnościowej nie przezyła zapalenia płuc , którym zaraziła się od mojej starszej szczurzynki, którą ofiarnie dogrzewała. Ja osobiście uważam ,że nie ma sensu operować bardzo małego łagodnego pojedynczego guzka, spokojnie można poobserwować, natomiast byc moze miałaby sens operacja połaczona z kastracja. Prawdopodobnie warto też zbadać serduszko i ewentualnie jeszcze przed operacją spróbować je wspomóc farmakologicznie. Odchudzanie Karmy było praktycznie niemozliwe, potrafiła przysiąść nawet do kaszy gryczanej, czsem wręcz w nocy zabierałam jej miskę :). Przez jakiś czas próbowałam ją zostawiać z minimum jedzonka osobno na wolności , podczas gdy inne szczurki były zamknięte w klatce. Była wspaniałym szczurem ,zyczę Tobie aby Twoja Abbie zyła jak najdłużej , napisz coś o niej więcej w swoim temacie lub jak wolisz do mnie na PW, bardzo jestem ciekawa na ile siostrzyczki były podobne. Trzymaj się cieplutko i dużo głasków po głowce dla Abbie ( Karma takie lubiła najbardziej :)) Jeszcze co do Karmy : Karma miała usuwane 3 guzki wet z powodu jej gorszej formy nie usunął 4 guzka jak rownież potęznego tłuszczaka na karku, wybudziła się jednak pomalutku i mimo powikłań - martwica i zakażenie skóry w okolicy ran operacyjnych, co niestety było już po prostu winą weta, doszła do siebie i w komforcie ograniczonym tylko jej olbrzymia tuszą (która zresztą nie zmniejszała szybkości jej ruchów w poziomie :) natomiast uniemozliwiała wspinanie się ) pozyła około miesiąca, niestety potem doszło to zapalenie płuc :(.

Guzy nie odrastały , poprostu powstawały nowe w innych gruczołach- stąd własnie potrzeba tej sterylizacji lub usuniecia tzw listwy mlecznej.

Jeśli znajdziesz weta, który by sie zdecydowal i ma jakieś doświadczenie w sterylizacji szczurzyc , dodatkowo moglabyś poprosić aby skonsultował sie z dr Wojtyś ,moze ona zna jakieś sposoby na to aby zmniejszyć ryzyko operacji u tłustych szczurków ?