Kolejny Szczurwis w moim domu :-)
: pn lut 05, 2007 8:31 am
W niedzielę, 28 stycznia odszedł MACIUŚ, który żył prawie 2,5 roku... To był mój 4. szczurek. Nie wiedziałam, co zrobić dalej... Jednego byłam pewna - chcę mieć w domu zwierzaka. Ale jakiego? Kolejnego szczurka? Może świnke morską, a może w ogóle 'przerzucić się' na wiekszego futrzaka? Cały poniedziałek było mi strasznie smutno... I znowu ktoś z góry zdecydował za mnie :-) I dobrze się stało!
Wracając z pracy, wpadłam do sklepu z artykułami dla zwierzaków, z właścicielką którego juz od kilku miesięcy ucinamy sobie pogaduchy o naszych milusińskich (kobieta jest super i ma świetne podejście do zwierząt). Powiedziałam jej o mojej stracie. A ona z kolei podzieliła sie ze mną swoim zmartieniem - zgłosiła sie do niej dziewczyna, chcąca znaleźć dom 4-5 miesięcznemu szczurkowi, który nagle 'znudził' się jej koledze do tego stopnia, że miał zostać w zimie wypuszczony od tak - samopas... Zadzwoniłam do dziewczyny na drugi dzień i powiedziałam ,ze wezme milusińskiego. Strata Maciusia nadal bolała, ale pomyslałam, że dam temu drugiemu szczurciowi dom. Szczurek jest w moim domu od soboty. Jest czarny i śliczny. Nazwałąm go Pimpuś
(bardzo oklepane imie, ale pasuje do niego). Jest pełen energii. Ma ogromną klatkę. Jest może jeszcze zdezorientowany - staram się, żeby przyzwyczaił się i do nowego domu i do mnie. W końcu dwa razy zmieniał już miejsce zamieszkania. Nie gryzie, ale jeszcze jakby się trochę bał i był nieufny - pracuję nad tym - wiem, że trzeba dużo cierpliwości. Jak tylko poczuje sie jak w domu to może dokupię mu kolegę... Zobaczymy... już nic nie planuję, bo i tak ostatnio wszystko samo sie po prostu 'dzieje' :-)
Wracając z pracy, wpadłam do sklepu z artykułami dla zwierzaków, z właścicielką którego juz od kilku miesięcy ucinamy sobie pogaduchy o naszych milusińskich (kobieta jest super i ma świetne podejście do zwierząt). Powiedziałam jej o mojej stracie. A ona z kolei podzieliła sie ze mną swoim zmartieniem - zgłosiła sie do niej dziewczyna, chcąca znaleźć dom 4-5 miesięcznemu szczurkowi, który nagle 'znudził' się jej koledze do tego stopnia, że miał zostać w zimie wypuszczony od tak - samopas... Zadzwoniłam do dziewczyny na drugi dzień i powiedziałam ,ze wezme milusińskiego. Strata Maciusia nadal bolała, ale pomyslałam, że dam temu drugiemu szczurciowi dom. Szczurek jest w moim domu od soboty. Jest czarny i śliczny. Nazwałąm go Pimpuś
(bardzo oklepane imie, ale pasuje do niego). Jest pełen energii. Ma ogromną klatkę. Jest może jeszcze zdezorientowany - staram się, żeby przyzwyczaił się i do nowego domu i do mnie. W końcu dwa razy zmieniał już miejsce zamieszkania. Nie gryzie, ale jeszcze jakby się trochę bał i był nieufny - pracuję nad tym - wiem, że trzeba dużo cierpliwości. Jak tylko poczuje sie jak w domu to może dokupię mu kolegę... Zobaczymy... już nic nie planuję, bo i tak ostatnio wszystko samo sie po prostu 'dzieje' :-)