Szprotka
: ndz lut 18, 2007 7:57 pm
Pożegnałam dziś Szprocika - najukochańszą, najłagodniejszą i najbardziej przywiązaną do ludzi z moich szczurów. Miała ponad dwa lata, od dłuższego czasu chorowała, ostatnio leki przestały przynosić poprawę, mała przestała jeść, pić i reagować na otoczenie.
Nie mogłam dłużej patrzeć bezsilnie, jak się męczy.
Po Zołzuni obiecałam sobie, że nie będę na siłę przedłużać życia szczurowi, który jest już roślinką....
Zdecydowałam się pomóc jej odejść.
Nie mogłam dłużej patrzeć bezsilnie, jak się męczy.
Po Zołzuni obiecałam sobie, że nie będę na siłę przedłużać życia szczurowi, który jest już roślinką....
Zdecydowałam się pomóc jej odejść.