Myszqa
: ndz lut 08, 2004 6:24 pm
Myszqa byla przecudnym stworzeniem, aczkolwiek nieco leniwym... Niestety kiedy miala pol roku nadszedl pierwszy atak epilepsji. Na poczatku nikt nie wiedzial co jej dolega, ataki raz ustepowaly na pare tygodni, raz sie nasilaly... Trwalo to ponad pol roku, leczenie roznymi metodami nie pomagalo i pewnej niedzieli nadszedl atak, ktory byl juz ostatnim... Zmarla na moich dloniach... nigdy jej nie zapomne... 