Strona 1 z 11

Stawianie przed faktem dokonanym

: sob lis 22, 2003 12:56 pm
autor: Guest
Tagi: przyniesienie, szczura, brak zgody, rodzice, rodziców, rodzica, fakt, dokonany


Prosta sprawa...
Powiedziałem mojim starym , że będe mieć szczura!
Powiedziałem oczywiście sie nie zgodzili...
Za tydzień od poważnej rozmowy...
Powiedziałem starej że jade po klatke i żeby mi sie dożuciła 10zł bo mi nie starczy na wszystko...
Dożuciła sie oczywiście ... :D
Przywiozłem klatke , stary nie był zadowolony ale już niemiał wyjścia...
Musiał sie pogodzić ze szczurasem w domu mimo że sie ich potwornie boji... :D

Jak?

: pt lis 28, 2003 8:40 pm
autor: oliwi@
Hmm widać że szanujesz rodziców ... :| No cóż ...
Fajnie że masz szczura, byle tylko nie bylo potem problemu :)

Jak?

: sob lis 29, 2003 1:38 pm
autor: izunia
widac kto zadzi w domu <_< ale potem moga byc problemy i co wtedy bedzie ze szczurkiem ?? to nie jest jednorazowy wydatek o szczurka trzeba dbac tak zeby bylo mu jak najlepiej a to kosztuje...

jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: sob lut 24, 2007 2:50 pm
autor: martyna1311
kiedy postawiliście ich przed faktem dokonanym? za miesiąc mam dostać 100 zł i mam trochę zaoszczędzone i zastanawiam się jak może się moja mama w takiej sytuacji zachować(oczywiście kiedy przyniosę szczurka do domu)

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: śr lut 28, 2007 3:08 pm
autor: Czerwonaona
Ja bym nie ryzykowała...hmm choć dużo zależy od twojej mamy ty ja znasz najlepiej.Odpowiedz sobie na pytania czy jest osobą na tyle spokojną,że powie"niech zostanie" czy odrazu reakcja będzie ostra"pozbądz się tego".Wiesz ja wiem z doświadczenia i obserwacji moich znajomych ,że wilu ma fobie na punkcie szczurów...lęk jest tak silny,że nie są w stanie nad nim zapanować i znieść obecności czegoś czego się boją w tym samym mieszkaniu więc wypytaj dyskretnie mame przed co by było gdyby po co potem potrzebny kolejny problem "kupiłam szczurka,mama się nie zgodziła kto go wezmie" i to jeszcze jedno z lepszych rozwiazań w tej całej sprawie bo możesz nie mieć za wiele czasu na szukanie mu domku jak się mama zdenerwuje.Ja nie jestem za stawianiem domowników w takiej sytuacji.Zdecydowanie NIE!

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: śr lut 28, 2007 3:23 pm
autor: yss
ja też mówię nie. jeśli rodzice są w porządku, i lubią zwierzęta, to szczur może i zostanie, ale stracisz sporo zaufania swoich rodziców. nie wiem, czy warto. i moga np nie dać ci później na leczenie - wymusiłaś, to sie martw. i będą mieli rację.

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: śr lut 28, 2007 3:30 pm
autor: maua_czarna
Nie pytaj innych, jak zareagowali ich rodzice, bo przeciez kazdy jest inny i inne ma uklady z rodzicami:)
ja postawilam moich przed faktem dokonanym - tata jest lagodny i zgadza sie na wszystko (coreczka tatusia;) a mama brzydzila sie i bala szczurow. wiedzieli od dawna,ze te zwierzaki mi sie podobaja i na 18tke dostalam "niespodzianke" od przyjaciol. jednak moi rodzice juz wtedy pozwalali mi na wszystko, wiec wiedzialam, ze nie beda zli a juz napewno ze nigdy nie kaza mi oddac zywej istoty.
podejrzewam jednak,ze jestes mlodsza (sory jesli sie myle) i wtedy rodzice maja wiecej do powiedzenia w takich kwestiach i maja zazwyczaj racje.
dlatego nie polecam ci takiej drogi- lepiej poczekac, namawiac, rozmawiac, udowadniac,ze zaslugujesz na takie zaufanie z ich strony i ze nalezycie zadbasz o zwierze. pospiech moze spowodowac to, ze za miesiac bedziesz zmuszona napisac temat: pomozcie,musze oddac szczurka....zastanow sie,czy warto narazac zwierzatko na taki stres?

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: pt mar 02, 2007 7:19 pm
autor: martyna1311
moja mam abardzo lubi zwierztka i my[l, |e nie chciaBaby skrzywdzi |adnego. przepraszam, ale mam klawiatur zepsut i nie wszystkie znaki dziaBaj.. ale chodzi mi o to, |e wikszosc z Was zrobiBa to. i teraz macie szczurki i jestescie szczsliwi. chyba;)

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: pt mar 02, 2007 10:01 pm
autor: limba
martyna ja jestem zawsze przeciw stawianiu przed faktem dokonanym.
I tu znow przytocze swoja historie ;)
Moja mama cale zycie bala sie panicznie gryzoni. I na prawde byla to fobia, ktora wynikala z dziecinstwa.
Pierwszego szczurka zakupilam bedac na wakacjach. Mialam lat 17. Myslalam " aa tam mamie powiem ze bedzie i jakos to przelknie". Niestety, nie przelknela. Na szczescie Zipek trafil w super raczki i dozyl pieknych latek.
Mama zawsze stanowczo "zadnych gryzoni w domu". No i nadszedl czas na moje 18 urodziny, na pyatnie mamy co chce dostac odpowiedzialam "ze zgode na szczura". No i ulegla, oczywiscie pod warunkami, ktore i tak byly lamane ;). Dostalam ukochanego Garka od przyjaciolki razem z calym osprzetem. Byl cudownym szczurem...
Mama powoli przelykala wlasny strach... Byly kolejne kochane ogoniaste. Od czasow Kluseczki i Żelci.. moja mama boi sie nadal, ale nie jest to juz fobia. Kocha moje szczury. Nawet je poglaszcze. Jak moze do weta zawiezie, jak nie mam wystarczajaco kasy zaplaci, zarelko kupi. Jak zakupy robi o gerberkach nie zapomina. Jak operacja zawsze zadzwoni i pyta jak poszlo.Takze mysle ze jesli rodzic kocha zwierzaki to w koncu do kazdego sie przekona. Mi to zajelo ok 6 lat.

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: pt mar 02, 2007 10:23 pm
autor: szpaczek
moja mama od zakupu szczura nie zbliżyła sie do niego.. a zgode na szczura czekałam ze 2 miesiące...trudne 2 miesiące.. mama wiedziała wtedy że jade po szczura i nawet wtedy nie była szczęśliwa jak wróciłam a co dopiero jakbym jej nie powiedziała...:/

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: sob mar 03, 2007 3:12 pm
autor: Savash
Moja mama na szczura też nie za bardzo się godziła. Moje dwa pierwsze chłopaki - Napoleon i Aleksander były u mnie tylko kilka miesięcy, bo moja mama nie mogła znieść świadomości, że mogą uciec z klatki, co było absurdalnym pomysłem. Potem po kilku latach przyszedł Szczypior i sprawa sie wyjaśniła. Nie tylko mama zaakceptowała mojego syneczka, również moi dziadkowe świata poza nim nie wiedzą... więc może czas na kolejnego ogonka :) Po prostu są szczurki, które potrafią zmiękczyc serce każdemu, nawet najbardziej zatwardziałemu przeciwnikowi.

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: sob mar 03, 2007 3:18 pm
autor: Foomfela
nie stawiałam rodziców przed faktem. Zdecydowaliśmy wspólnie.
Po prostu porozmawiaj z nimi i sama będziesz wiedziała co i jak.. Lepiej nie ryzykować...

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: ndz mar 04, 2007 2:52 pm
autor: Kenzie
Stanowczo nie. Żadnego elementu zaskoczenia. Czasem nawet największy wielbiciel zwierząt może się zbuntować.

Jakiś czas temu ktoś zostawił pod moimi drzwiami małego szczeniaka. Co zrobiła moja mama? Kazała mi go zawieźć do schroniska, albo - o ile to mozliwe - znaleźc mu jakiś dom. Co więcej, jest to osoba, która sama kiedyś miała psy, uwielbia zwierzęta i okazuje im serce.

Ze szczurem właściwie miałam łatwo - długo, długo marzyłam o ogoniastym przyjacielu i moja siostra - po rozmowie z moimi rodzicami - wyciągnęła mnie na zakupy przedświąteczne. Zaprowadziła mnie do sklepu, kupiła dużą klatkę, żwir, jedzenie i całą resztę, a mnie pozostawiła tylko jedną kwestię - którego szczurka sobie życzę. Wzięłam tę szczurkę, która była zupełnie z boku - wszystkie małe spały razem, a ta jedna siedziała w przeciwległym rogu. Inna historia, że dokładnie w Wigilię (święta 2006r) zmarła. Była u mnie dwa dni.
Teraz jest u mnie Mysz i stwierdzam, że moi rodzice patrzą na nią dość przychylnie. Mama, co prawda, boi się ugryzienia, ale zdarza jej się głaskać małą, przynosi jej jakieś smakołyki, a teraz - kiedy Mysz jest chora - ciągle zagląda do niej i namiętnie do niej rozmawia : ) a mnie co chwile wypytuje, czy zjadła lekarstwo, czy jest jej lepiej itp.
Mój tato natomiast często lezy z młodą. Tzn. on sobie drzemie na kanapie, a ja ją mu podrzucam, jak np. musze gdzieś wyjść, albo się uczyć (bo i niechętnie zamykam ją w klatce). Często zdarza się, że przychodze do pokoju rodziców, a tata w najlepsze się z nią bawi.

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: ndz mar 04, 2007 2:57 pm
autor: MaLaGa
moi stwierdzili,ze upadlam na glowe, a jak tydzien temu oswiadczylam,ze kupuje malego, to tata lekko sie zalamal:P po ci te tepe szczury( nie skomentuje), nie masz ciekawszych zainteresowan? nie maja pojecia, ze niedlugo dolaczy do nas jeszcze jeden maluch:P na szczescie nie mieszkam juz z nimi, wiec nie ma zadnego problemu;) poza tym, jakby zobaczyli ten sliczny pyszczek serce by im zmieklo od razu:D

RE: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: ndz mar 04, 2007 6:50 pm
autor: Vella
aaach
wchodząc w wątek myślałam, ze o reakcję rodziców na szczura chodzi, a u mnie to sama mamcia mi pierwszego szczura "ugadała" z osobą chcącą się zwierza pozbyć.
Sama jest zapaloną mysiarą :)


Natomiast jeśli chodzi o stawianie przed faktem dokonanym...

Miałam bardzo wyrozumiałych rodziców. Często ich "zaskakiwałam" przyniesionymi połamanymi ptakami, kotkami, etc. I było ok, bo to zawsze sytuacje awaryjne były, i złego słowa nie usłyszałam.
Ale mimo tak komfortowej sytuacji w domu, nigdy mi nie przyszło do głowy by pomimo jakiegoś zakazu narzucać komuś zwierzaka i stawiać przed faktem dokonanym.
Chciałam chomika - to chodziłam, namawiałam, spisałam piękną umowę-zobowiązanie do opieki aż dopięłam swego. Zgoda była, był chomik.

Teraz już stara kobyła jestem, chciałabym mieć kotka, chciałabym to czy tamto, ale nawet drugiego szczura na siłę do domu nie przyniosę i TŻ'a przed faktem dokonanym nie postawię.
Jakieś zasady trzeba mieć, i mieć na względzie także wolę i uczucia innych.