Strona 1 z 2

papużki -nasze małe papunie

: pn mar 05, 2007 7:04 pm
autor: maisy
Jak dobrze wiem ...z wyjątkiem szczurów są również inne zwierzątka ,które potrafią na prawdę przywiązać (a nawet się zakochać) do swojego właściciela .Są to papugi. Tutaj ,jeśli ktoś chce ,lub nie opisać swoje papużki (jak ktoś oczywiście ma) zapraszam też na mojego bloga o papużkach :
http://www.seven-sky.blog.onet.pl -serdecznie zapraszam :)

RE: paużki -nasze małe papunie

: czw mar 08, 2007 3:06 am
autor: 'Asia
maisy, ładną masz papużkę :D Moja mama kiedyś miała 2 papużki. Były śliczne! Niestety jedna pużka również skończyła tak jak Twój Dziobek... :-( Tyle że nie przez szczurka tylko przez kota... Długo uczyliśmy papużki wchodzić na palec, nie gryzły były to sympatyczne zwierzątka i długo zwlekaliśmy żeby puścić je po pokoju ale gdy już to zrobiliśmy papużka za nic nie chciała wrócić do klatki :-( No i musiało się to tak skończyć... Druga papużka zagryzła się, chyba z tęsknoty, bo to były nierozłączki... Nigdy dłużej nie miałam do czynienia z papuzkami, ale wzbudzają one we mnie sympatię i jak już kiedyś będę sama mieszkała to może jeszcze spróbuję zaopiekować się papużką ;)

RE: paużki -nasze małe papunie

: pn kwie 30, 2007 12:22 pm
autor: Seidhe
a ja mam u dziadków Kubusia- przepięknego przystojniaka Nimfę. Jest cudny, inteligentny i w ogóle naj naj,ale ma swoje dziwne nawyki.Pozatym jest rozpuszczony jak dziadowski bicz:D np kubuś nie napije sie wody i nie zje,jak nie ma przynajmniej jednoosobowej publicznośc, także trzeba przy nim siedzieć.nie je innych ziaren niż tych najdroższych:D musi mieć codziennie świezy mleczyk, bo inaczej sie zakrzyczy na śmierć, także dziadek mu hoduje:P:Ppozatym jak do niego podchodzimy, musimy gwizdać,inaczej bedzie dziobał.ale ślicznie spiewa, nauczył sie juz paru melodii (sam z siebie,zdolna bestia, chociaz podejrzewam,że to przez przypadek:P).no i kiedy przychodze w odwiedziny to zawsze musi na mnie nakrzyczeć,że mnie tak długo nie było:) strasznie za nim tęsknie,ale niestety przyzwyczaił się już do mojeg dziadka i dziadek do niego i lipa:/ nie będe takich dobrych kumpli rozdzielać nie?

RE: paużki -nasze małe papunie

: pn kwie 30, 2007 1:31 pm
autor: yss
seidhe: nie ma jak rozpieszczeni ulubieńcy :)
stanisław lem jak był mały, godził się jeść obiad tylko wtedy, gdy jego tata stojąc na stole otwierał i zamykał parasol :D ale wasza papużka przegina pałę i to we wszystkie strony naraz :D

nigdy nie miałam papużki. ani kanarka. koleżanki miały dwie faliste, a inna - zeberki. okropnie krzykliwe były. :) wystarczą mi świżdżące na cały dom świnki i skrzeczące szczury :D
czy ktoś na forum ma może gadającą papugę?

RE: paużki -nasze małe papunie

: czw maja 24, 2007 8:13 pm
autor: renata1009
papuzki sa swietne !mialam kiedys parke nimf a potem sama samiczke az slow brak jak to zwierze sie przyzwyczaja do czlowieka...

RE: paużki -nasze małe papunie

: pt maja 25, 2007 1:40 pm
autor: maisy
[quote="yss"]
czy ktoś na forum ma może gadającą papugę?
[/quote]
yss ,gdybym nadal miała ,to może bardziej pewnie pisałabym ten post. Rok temu musiałam się rozstać z moim ukochanym Dziobkiem :( Nikt mi z podwórka nie wierzył kiedy mu mówiłam ,że moja falista umie gadać :/ gdybym mogła ,to bym już te dzieciaki zabiła własno ręcznie. Dziobek (Falista!) potrafił mówić "cześć" gdy ktoś wchodził do mieszkania. Mówił "no co robisz" gdy ktoś był wkużony. Mówił swoje imię ,mówił "mama "... teraz mam wkużającą nimfę ,która nie dość ,że nic nie umie ,i jeszcze ciągle na mnie syczy to jeszcze nikogo nie nawidzi.... dziobek wróć!

RE: papużki -nasze małe papunie

: pt maja 25, 2007 2:15 pm
autor: KEN-KON
U ładna papużka.
:-)

RE: papużki -nasze małe papunie

: pt maja 25, 2007 7:44 pm
autor: renata1009
ja tez slyszalam o falistych co potrafia gadac,ale chyba samczyki sa zdolniejsze...bo maja silniejszy glos...moze ta nimfa byla juz kupiona jako stary ptak?jak mialam nimfy to samiec umial wyspiewywac piosenki ale nie byl tak oswojony jak samica(ktora nie potrafila)tzn czubus przylatywal jak sie go wolalo i td ale nauczenie go zajelo mi duzo czasu-ponad 1,5 roku.a plamcia jakos od razu ..lubila byc glaskana-pod pioro spala mi na kolanie,budzila rano dziobkiem...moze zalezy od charakteru.myslalam o papuzce ostatnio-,ale boje sie ze z niepewnego zrodla moge trafic na dzika papuge ktora sie nie oswoi .nie ma to jak kupic od kogos znajomego ptaka.a z papuzymi zdolnosciami to uwierzcie-bardzo roznie bo sa ludzie co maja kakadu a one nie powiedza ani slowa;)

Odp: papużki -nasze małe papunie

: czw wrz 20, 2007 1:40 pm
autor: justa:)
siemanko ja mam papużkę falistom ,to samiec o imieniu oskar , ma bardzo bojowe nastawiaenie do zycia :), jest żułciutki z zielonym bżuszkiem i zieloną główka a kawałek tłowi ma czarne ,no i przyjażnił się z moją pierwsza szczurzyczkom ale ona niestedy go opusciła  :'((kolejnych szczurów mój papug nieakceptuje)lubił on bardzo czyścic jej futerko ,a ją zawsze wkóżało to ze oskar lata a ona musi sie za nim wspinac  :-*łonczyła je po prostu zwierzeca miłośc :P

prucz tego bardzo lubi siedziec na ramieniu ,i wyciągac z uszu kolczyki...

Re: RE: paużki -nasze małe papunie

: śr lis 12, 2008 5:44 pm
autor: renata1009
Dawno nikt nie wypowiadał się w temacie:)Od jakiś czterech miesięcy mieszka u mnie papuga senegalka:)Rafik nie był planowany ,jednak wnosi dużo szczęścia :)Bardzo się oswoił i trochę gada:P Ostatnio na pobudkę wykrzyknął moje imię:)Ale rozrabiaka z niego...Przyznam,że bardziej kable muszę chować niż przed moimi szczurami:)

Re: RE: paużki -nasze małe papunie

: wt kwie 28, 2009 11:45 pm
autor: izula
moze by tak odświerzyć troszke temacik o papugach? nie wierze ze w śród takiej ilosci uzytkownikow nikt nie ma papugi...

Re: RE: paużki -nasze małe papunie

: śr kwie 29, 2009 3:20 pm
autor: fenomenalna90
Ja posiadałam 6 papużek falistych rok czy dwa lata temu ;D
Fantastyczna sprawa. Chciałabym mieć Arę <marzyciel>

Re: RE: paużki -nasze małe papunie

: czw kwie 30, 2009 12:21 pm
autor: renata1009
Odradzam arę,to nie jest odpowiednia papuga do domu...Ja mam senegalkę,o wiele mniejszą od ary ,jednak ma duży dziób.Nie wyobrażacie sobie co ten ptak potrafi...i ile mi kosztownych rzeczy zniszczył,w żadnym wypadku nie moge go zostawić i wyjść np do sklepu,bo bym mieszkania nie poznała...Czuję jakbym pilnowała niesforne dziecko:D Nawet meble,które kupiłam w tamtym roku uległy strasznemu zniszczeniu.Po za tym takie ptaki przywiązują się,więc trzeba z nim spędzać duuuużo czasu ,parę godzin dziennie z ciągłą obserwacją czy nic nie niszczy ,bywają zazdrosne ,atakują obcych a jak się jej nie wypuści krzyczy tak ,że od razu mnie boli głowa...Mimo to jest uroczy,ale z takim samym instynktownym niszczycielstwem pięć razy większej ary pod swój dach bym nigdy nie wzięła...

Re: RE: paużki -nasze małe papunie

: czw kwie 30, 2009 1:02 pm
autor: Nina
Tia, właśnie dzisiaj widziałam ogłoszenie o zgubionej arze. Komuś spierniczyła przez okno na osiedlu ::)

Re: RE: paużki -nasze małe papunie

: pt maja 01, 2009 9:58 pm
autor: izula
mialam 4 miesieczna nimfe, ale w porownaniu do senegalki to bylo moje male zlote dziecko :D
nic nie niszczyla, potrafila przesiedziec na ramieniu caly dzien , nie przeszkadzalo jej odkurzanie, mycie, podlogi naczyn itp za nic sie odczepic nie chciala ;D , schodzila tylko gdy siedzial ktos blisko niej, uwielbiala sie bawic wszystkimi blyskotkami lancuszkami, pierscionkami, kolczykami itp.
moje dziecko sie tylko denerwowalo, ale pozytywnie, jak precyzyjnie ptaszek wyskubywal jej gumki z olowkow ;D .jej ulubiona zabawa bylo wypuszczanie z dzioba roznych drobnych przedmiotow i obserwowanie jak spadaja.
nie jestem znawca zachowania ptakow, byc moze papugi tak robia ale zdziwiona bylam jak ptak siedzial na ramieniu a chcial sie zalatwic, poprostu schodzil na biurko, blat , stol itp zalatwil sie potem wracal grzecznie na ramie, naprawde bylam w szoku i nie moglam w to na poczatku uwierzyc , bo myslalam caly czas ze ptak robi kupke gdzie popadnie, no czasami zdarzylo jej sie nakupkac na mnie ale to calkiem przypadkowo, nawet ja siedziala na ramieniu to podczas zalatwiania zawsze wystawiala swoj kuper tak zeby kupka spadla na podloge no nie zawsze celowala ;D ale licza sie checi ;D i zawsze jej to wybaczalam, podobnie jak inni domownicy.
fakt jak siedziala sama w pokoju darla sie niemilosiernie, wiedziala ze tym wymusi wypuszczenie ;D
no ale calkiem przypadkowo zwiala mala jedza :P
moze powiecie ze jestem jakas nienormalna ale naprawde uwielbialam tego ptaka
wylam dzien i noc przez tydzien, glupia stara baba :P