Strona 1 z 3

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 3:51 pm
autor: IVA
Przepraszam jeżeli w złej rubryce zamieściłam ten post ale jestm bardzo zdenerwowana.
W piątek oddałam (nie sprzedałam) maluszka Rózi - samczyk cały czarny ze strzałką na brzuszku, w miocie był taki jeden. Miał zostać ze mną ale znajoma bardzo prosiła, bo jej 13-letniemu synowi niedawno odeszła szczurka właśnie tak ubarwiona. Zgodziłam się, zobaczyłam warunki w jakich miał żyć, były ok (trzy połaczone rurami klatki). Dzisiaj poszłam zobaczyć jak tam maluszek i co. Mały dożu chudszy niz te które pozostały z jego miotu u mnie, leżał na boczku, głowa lekko przekrzywiona a jak chciał się poruszyć to go obracało jak "korkociąg". Zapytałam co się stało, czy długo to jet, czy byli z nim u weterynarza. No nikt nie wiedział co się stało i kiedy. Wściekłam się i zabrałam malucha. Dzisiaj nie mogę ale jutro pójdziemy do lekarza. Mały wygląda jakby miał uszkodzone nerwy albo błednik. Gdy ma podparcie pod łapkami to utrzymuje pionową pozycję. Problem jest przy chodzeniu. Razdko mu sie udaje przejść kawałek bo stale nim obraca. Pamiętam, że ktoś na forum pisał o czymś podobny po upadku malucha. Z tego co pamiętam maluch nazywał się KorbA. Proszę jeśli ktoś miał podobne doświadczenie to niech napisze, czy ustapiło chociaż częściowo, jak był(a) leczony(a). Ja spotykam sie z czymś takim po raz pierwszy.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 5:48 pm
autor: oliwi@
Obawiam się ze problem może byc gorszy. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że synek Twojej koleżanki upuścił, źle złapał, ścisnął lub pociągnął za ogon szczurka, co mogło spowodować uszko0dzenie kręgosłupa. Koleżanka albo ci się nie przyznała, albo synek nie przyznał się jej. Najlepiej idź jak najszybciej do weta.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 8:32 pm
autor: IVA
Dzięki za odpowiedź, chociaż jest mało pocieszająca. Napewno jutro z nim będzie u weterynarza. Cały czas go obserwuję i mam jednak nadzieję, że nie jest to aż tak poważne, bo u mnie już nie tylko leży ale wspina się kratkach, poza ty zaczął jeść i pić.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 9:29 pm
autor: olka
Popieram - koniecznie idź do weterynarza!!! U szczurków podobne objawy (zaburzenia równowagi, przechylenie łebka) może wywołac np. zapalenie ucha, jakiś uraz, pasożyt mózgu...

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 9:55 pm
autor: Ania
A ja chciałam zapytać w jakim wieku, jak szybko od objawów (jakie objawy) i dlaczego odszedł poprzedni szczur chłopca?

To może być wirus czy bakteria, co do tych drugich sprawa jest o tyle lepsza, że nie prowadzi do szybkkiej śmierci. Na wydechu czytałam twojego posta i resztę pod nim żeby jak najszybciej odpisać i nie wiem czy odeseparowałaś ale jeśli nie - koenicznie nie dopuść do kontaktu małego z resztą Twojego stada, jeśli to wirus - zarażą się wszystkie.

A co do chwycenia szczurka... tu można sobie gdybać, wypytaj rodzinę chłopca dlaczego w jakich warunkach i jak szybko od objawów odeszła szczurka.

-----
Moja Zuza tak miała po upadku - miała wylew - jednak sam wylew nie był spowodowany upadkiem - kółeczko tak jakby się zamyka - podejrzewam wirusa, bo druga szczurka (jej siostra) odeszła zaraz po tym, jak spadła Zuzia (w 4 dni).
Ja podejrzewam wylew - ale wirusa nie wykluczam.
Zaburzenia równowagi, zaburzenia pamięci, nadmierna ciepłota ciała, nadmierny apetyt, problemy z oddychaniem (a może z samym serduszkiem też, bo bardzo szybko biło)

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 10:18 pm
autor: IVA
Szczurka chłopaka odeszła około 3 tygodnie temu, rak i starość, miała 3 lata. Zapewniano mnie, że wczoraj wieczorem wszystko było dobrze.
Wygląda na to, że maluszek czuje się trochę lepiej. Przestało nim rzucać tzn. obracać, zaczął wędrować po klatce, jeść i pić. Wygląda na bardzo głodnego, bo je dużo więcej niż jego rodzeństwo, które u mnie pozostało. Teraz obraca nim jedynie jak się zdenerwuje lub przestraszy i stale ma łepek przechylony na jedną stronę.
Wirus przeżyłam wlatem ubiegłego roku. Ze starych szczurków tj. ponad rok pozostała mi tylko Filipka i Pitarka I, reszta po kolei odchodziła. To było straszne ale nie rozchorował się żąden z maluchów. Lekarz powiedział mi, że młode do dwóch miesięcy są na niego odporne.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 10:30 pm
autor: Ania
Więc dokładnie opiszę Ci co było u mnie. Najpierw podejrzewałam zaburzenia samego błędnika, potem moje oskarżenie padło na zapalenie ucha środkowego, później dopasowałam objawy do wady serca i porażenia po wylewie (najbardziej prawdopodobne to ostatnie bo Zuza zaczęła dochodzić do siebie).
3 samiczki - siostry mieszkały w 1 klatce trzy-piętrowej. Najsłabsza była zawsze Kasia... Niestety musiałam opuścić nasz kraj na pół roku i w tym czasie szczurki przebywały z moim chłopakiem i jego rodzinką. Po powrocie moim i szczurków do Szczecina - wszystkie zwierzaki wyglądały na (za_dobrze odżywione, jednym słowem - grubaśne. Pierwsze objawy typu "jest coś nie tak" zauważyłam, gdy dziewczynyzaczęły bardzo szybko rosnąć z Zuza nie... i któregoś dnia Zuza była słaba, wchodziła niepewnie na drabinki, chwiuała się - weszły wszystkie 3 na piętro i 2 zepchnęły Zuzę z wysokości około pół metra (bez przesady). Zuza uderzyła główką o domek i pojawił się mocny wyciek portiryny z nosa oraz oczek. Zuzę od razu oddzieliłam, z dnia na dzień było coraz gorzej - serduszko biło jak szalone, Zuza zachowywała się jak w gorączce - musiałam zabezpieczyć domek, bo nie umiała trafić w wejście i uderzała z rozbiegu z kant, drabinkę też zabezpieczyłam bo wejść umiała ale drogi powrotnej nie mogła znależć i spadała. Po wypuszczeniu jej na łóżko trzeba było robić ogrodzenie z kołder i kocy bo niepilnoana szczurka spadłaby z łóżka i jak gdyby nigdy nic poszła dalej. Przeszła być strachliwa - chudła w oczach, jadła za 3 albo za 4 - pomagał rosół który chętnie piła i jednocześnie coiepłe opary odtykały jej nosek - przy okazji ten nosek moczyła też w rosole (na zakrętce od słoika) i odpadały zakrzepy. Zuza żyła tak 3 miesiące, codziennie wyciągana i pilnowana, nawet wydawało mi się, że zaczęła przybierać na wadze. W tym czasie odeszła jej siostra - albonoska - w 4 dni od objawów najpierw straciła siły, potem nie chciała pić a na dzień przed śmiercią wystąpił tak ogromny wyciek porfiryny z oczy, że wyglądała jak ufo - zakrzepy duże, oczu nie mogła otworzyć - przmywałam jej oczka przegottowaną wodą ale na niedługo starczało, po kilkunastu minutacxhg oczka znów się zlepiały. Pomyślałam, że po tych 3 miesiącach i po śmierci Jasi pójdę z Zuzą do lekarza - nie przeżyła 24 h po zastrzyku.
Dodam, że miała paraliż tylnych łapek pod koniec życia i właściwie od problemów z łapkami się zaczęło - zaczepiała o tkaniny, później miała problemy z podpieraniem się tylnimi łapkami, ze schodzeniem z drabinki w tym włąćznie.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: śr lut 11, 2004 10:44 pm
autor: IVA
Dziękuje za ostrzeżenie. Moje dziewczynki objawy miały podobne, chociaż żadna z nich nie żyła dłużej niż tydzień od ich wystąpienia. Leczenie niestety nie pomogło a weterzynarz określił to jako szczurzą zarazę. Filipka i Piratka I nie zaraziły się a od tego czasu minęło 8 miesięcy, przy czym Piratka także już odeszła ale powodem tego był rozrastające się gruczolaki. Filipka nadal żyje i ma się dobrze, chociaż teraz to już prawie dwuletnia szczurka.
Maluszek ma trochę inne objawy ale jest odsepereowany od innych szczurków. Zapewniam, że jutro tak jak pisałam idę z nim do lekarza, nie zostawię tego tak sobie nie tylko ze względu na obawę zarazy, ale ze względu na jego dobro. Pomimo tego, że mam szczurków dosyć dużo są one pod opieką weterynarza. Jeżeli chodzi się w porę to koszy lecznia nie bywają aż tak wysokie aby z niego zrezygnować.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: czw lut 12, 2004 4:16 pm
autor: IVA
Wróciłam od weterynarza. Przebadał maluszka. Powiedział, że albo maluch spadł z bardzo wysoka albo też któś go chwycił nieumiejętnie i gwałtownie za głowę. Gdyby to był większy zwierzak spróbowałby nastawić kręgi i tak małego bał się. Zalecił masowanie karku.
Stwierdził, że nie widzi stanu zapalnego. Co do wirusa - nie był w stanie ani potwierdzić ani wykluczyć. Maluszek (Michał nazwał go Krzywuś) jest żywy, już nim nie obraca, dosyć dobrze się porusza, nadal ma przekrzywioną główkę. Przestał się już rzucać na jedzenie, Je tak samo jak inne. Nadal jest oddzielony od innych, poobserwuję go ze dwa tygodnie, jak nic się nie pogorszy dołączy do stada chłopaków, pozostanie u mnie już na zawsze. Będę próbować tych masaży, w przyszłości mógłby wyrosnąć na ładnego samca. Zobaczymy.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: czw lut 12, 2004 7:14 pm
autor: Ania
A czy przypadkiem malec nie miał w klatce do dyspozycji kółka do biegania?

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: czw lut 12, 2004 7:34 pm
autor: Czarna20
Iwa proszę opowiedz jak to było z tym gruczolakiem!!Mój wet powiedział że nie będzie go operował bo wtedy może zrobić się złośliwy i będą przerzuty...bardzo się martwię...(to nie Gałka ma gruczolaka tylko Czika-moja sunia).To jak to tak naprawdę jest bo boję się trochę czy to ją aby nie boli....

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: czw lut 12, 2004 7:36 pm
autor: Ania
Czarna20 - zmień weta od razu polecam. Gruczolaki mają to do siebie, że same nie zchodzą, są do wycięcia jedynie... to inaczej nowotwór niezłośliwy - po jakimś czasie każdy guz nieleczony - do wycięcia - robi się złośliwy. Operować póki czas... Moja też miała gruczolkaka i było zwlekanie - pojawiły się przerzuty do płuc i nie było już szans...

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: czw lut 12, 2004 8:29 pm
autor: IVA
Aniu ja w klatkach nie widziałam kółka do biegania, były tam rury łączące klatki i poziomy przystosowane dla dorosłego szczura. Czy jako dodatkowa zabawka było kółko nie wiem, prawdę mówiąc nie przeszło mi do głowy zapytać się. Byłam bardzo zdenerwowana i to nie tylko tym, co sie stało ze szczurkiem ale również całym przebiegiem rozmowy. Jeżli upadł, czy któreś źle go chwyciło mogli mi po prostu powiedzieć, bardzo przykre ale mogło się zdarzyć. Ale gdy pytałam czy idą z nim do weterynarza i usłyszałam, że nie ma po co bo to "chyba juz z nim koniec" spowodowało, iż tak się zdenerwowałam, że zabrałam szczuraska ze sobą i prawdę mówiąc ode mnie juz nie dostaną żadnego.
Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie. Jeżeli będą jakieś zmiany (mam nadzieję, że na lepsze a nie na gorsze) to jeszcze napiszę.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: czw lut 12, 2004 8:44 pm
autor: IVA
Czarna 20 - nie wiem jak z gruczolakami u suczek. Co do szczurek, to zoperowanie (jeżeli tylko uda sie wybudzić z narkozy, bo to jest problem) znacznie przedłuża ich życie (kilka miesiecy a nawet rok). Te ze szczurek, które miały tego nowotwora były już w dosyć dojrzałym wieku około 2 lat. W większości po jakimś okresie następował nawrót i gwałtowny rozwój - w przypadku moich dziewczyn były małe szanse na wybudzenie z narkozy z uwagi na wiek. Te które miały gruczolaki nigdy nie rodziły, nie były też z mojej hodowli. Od pewnego czasu staram się aby każda ze szczurek, którą mam miała 1 miot. Większość z nich jest też juz z mojej hodowli i jak narazie nie zdarzł się teraz taki przypadek.
Jeżeli chodzi o sunię, to tak jak Ania uważam, że powinnaś jak najszybciej zmienić weterynarza. Przede wszystkim problemy z wybudzeniem z narkozy rzadko dotyczą psów. Ponadto uważam, że trzeba zrobic wszystko aby przynieść ulgę zmierzakowi.
Zdrówka dla Twojej suni.

[SCHORZENIA NEUROLOGICZNE] zaburzenia rownowagii

: pt lut 13, 2004 8:46 am
autor: bronka
i dodatkowo zerknij do postu http://szczury.org/index.php?topic=1450 Tam Mycha napisała coś, co może też spróbujesz? chyba warto