szczury.org

szczurfan pisze:Ale sobie wybraliście temat do inteligentnej konwersacji

Fifi! Ty sie nie czepiaj


Buu, nie chce mi sie sprzątać...

To nie sprzątaj. Chyba, że śmierdzi. To zapal kadzidełko i uznaj, że posprzątane.

alken pisze:To nie sprzątaj. Chyba, że śmierdzi. To zapal kadzidełko i uznaj, że posprzątane.

Buahaha!
Ale trzeba sie przekopywać przez mój pokój (chyba mam za dużo ciuchów...) a za dwie godziny luby przychodzi
A od kadzidełek boli mnie głowa

W takich wypadkach wszystko co na wierzchu trzeba do środka i już jest ładnie. Nawet jeśli po otwarciu szafy, komody, biurka, wysypuje się lawina

alken: u mnie tez.
nic wiecej nie wepchne..... nie ma sily.....
fajnie jak wypada cos i peka, albo sie lamie, albo spada na stope.....

filip: nasza inteligentna?
a twoje zagajanie o sb to rozumiem szczytowe osiagniecie w mowie i pismie?

tło ja tez mam biale. ale zielone wsio pozostale.

alken pisze:W takich wypadkach wszystko co na wierzchu trzeba do środka i już jest ładnie. Nawet jeśli po otwarciu szafy, komody, biurka, wysypuje się lawina

No i tu jest problem W swoim pokoju nie mam szafy, nie mam nawet żadnej szafeczki Tylko wiklinowy zamykany kosz (już jest pełny) i 3 szuflady, również pełne
Pościeliłam łóżko, to już jakiś postęp W sumie pod łóżkiem mam dużo miejsca

yss, zrymowało Ci się ostatnie zdanie

Łee! A ja muszę posprzątać wszystkie klatki, zrobić mieszankę... i nie wiem czy mi ściółki wystarczy.

yss pisze:alken: u mnie tez.
nic wiecej nie wepchne..... nie ma sily.....
fajnie jak wypada cos i peka, albo sie lamie, albo spada na stope.....

Dlatego ja wrzucam za łóżko Wtedy nie wypada.
No i szczury jak dotrą do mojego pokoju to mają tyyyyyyle radochy

aaaaa
hehe
przypomnialo mi sie. mialam sen.
ktos wynalazl meble przynoszace pecha. kupowalo sie je, gdy ktos chcial sie pozbyc np tesciowej albo innej niechcianej osoby z rodziny. posiadacz mebli zbieral na siebie cala zlosliwosc materii nieozywionej. ciagle sie potykal, przewracal, cos na niego spadalo, jesli tylko bylo to mozliwe, kaleczyl sie wszystkim, co w jego zasiegu bylo ostre..
gwarantowano zejscie tegoz posiadacza w ciagu max 2 miesiecy.
pewne malzenstwo kupilo te meble do usuniecia jakiejs chyba babci.
i cos zaszwankowalo i pecha mieli oni. po schodach wchodzili ze sprzetem taterniczym................. ledwo uszli z zyciem, a potem kupili zwykle meble i zonk - w tych meblach zaplatala sie pechowa szuflada!! i zabawa od poczatku.

nie wiem czemu ale moj maz z tego strasznie polewal.

Mycha pisze:

yss pisze:alken: u mnie tez.
nic wiecej nie wepchne..... nie ma sily.....
fajnie jak wypada cos i peka, albo sie lamie, albo spada na stope.....

Dlatego ja wrzucam za łóżko Wtedy nie wypada.

Lol. To jednak mój pomysł z wrzuceniem pod łóżko jest całkiem dobry Ale już część wyniosłam Jeszcze troche i będzie w miare czysto (ciiii, udaje, że nie widze półek nad biurkiem!)

Mycha pisze:

yss pisze:alken: u mnie tez.
nic wiecej nie wepchne..... nie ma sily.....
fajnie jak wypada cos i peka, albo sie lamie, albo spada na stope.....

Dlatego ja wrzucam za łóżko Wtedy nie wypada.
No i szczury jak dotrą do mojego pokoju to mają tyyyyyyle radochy

Ja ostatnio wszelkie drobiazgi wpycham do szafki nocnej z dwiema półeczkami i jak szczury tam wlezą to tylko słychać jak wszystko wykopują na podłogę, i roznoszą po pokoju (Ziuta, damesa jedna, poluje ciągle na moje kosmetyki, otwiera pudełeczko i grzebie w cieniach, szminkach, aplikatorach, kredkach, kiedyś jak ją zobaczę z pomalowanymi paznokciami to się wcale nie zdziwię )

A w ogóle to już mi internet wali na mózg. Nie wiedziałam jak mam napisać "półeczka". Chciałam "płeczka" tylko dziwnie wyglądało

Uwaga ! Proszę o pomoc Skończyła mi się ściółka. A jutro z samego rana jadę do Krakowa na parę dni. Więc co teraz zrobić? Tzn. czym zastąpić ściółkę na te 3 dni, byle by było w miarę dostępne.. Zoologiczny - remanent...

Yss jak zwykle mnie zabiłaś! Ja nie wiem, skąd Ci się te sny przyplątują. Pamiętam te Twoje ciążowe koszmary.

A co do sprzątania... brrrrr też bym cholera musiała! Ale wiecie jak jest

babli: starymi koszulkami.
albo niczym - zostaw goły plastik, tylko trzeba często przecierać.

Nic nie mówcie o sprzątaniu... okna nam wczoraj na stancji wymieniali... Na chacie takie pobojowisko że szkoda gadać, do jutra się z tym nie uporam.