Strona 1 z 1
Pianki "jojo" / marshmallows
: ndz kwie 01, 2007 12:24 am
autor: uwagagryzw
moje maluchy lubia pianki 'jojo'. oczywisie dostaja jedna okazyjnie
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
raz na dluzszy czas ale przyznam ze to niezla zabawa
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
najpierw łapie pianke i z nią lata a potem je.. i pod wplywem wilgoci pianka klei im sie do lapek ;d komiczny widok ;d
dawaliscie kiedys takie przysmaki swoim ogonkom:>?
wiem ze nie powinnam ale tak slodko je jedza
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
a poza tym dostana moze pianke raz na miesiac wiec nic im nie zaszkodzi ;p
RE: jojo :D
: ndz kwie 01, 2007 11:49 am
autor: Telimenka
hmm ja nie dawałam,to słodkie i niezdrowe ale raz na miesiąc albo rzadziej przecież nic sie nie stanie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
też musze kiedyś spróbować.tylko nie przesadzaj z tymi piankami
RE: jojo :D
: ndz kwie 01, 2007 6:38 pm
autor: miska
jak już musisz dawać im te pianki to chociaż w mniejszych ilościach. Przecież jedna taka pianka jest wielkości szczurzej głowy...
RE: jojo :D
: ndz kwie 01, 2007 8:20 pm
autor: uwagagryzw
one ja jedza we dwie
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
dziele im ja wiec spokojnie
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
RE: jojo :D
: sob cze 23, 2007 1:25 pm
autor: ShChUrEx
Musze swojej sprobowac cos takiego dac
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
RE: jojo :D
: sob cze 23, 2007 3:50 pm
autor: Ratata
Nie rozumiem, po co w ogole dawac cos takiego szczurom...
Dla zabawy, zeby moc sobie popatrzec, jak walcza z lepkim zarciem?
Bez sensu, to juz lepiej dac kawalek banana, na pewno wyjdzie im to na zdrowie.
Poza tym popatrzcie na sklad tych pianek - na pewno sama chemia, sama bym sie tego nie tknela, a podawanie tego szczurom, nawet w malych ilosciach moze miec oplakane skutki.
RE: jojo :D
: sob cze 23, 2007 8:02 pm
autor: KEN-KON
O dobry pomysł.Już widzę jak Zenek lata z pianką.:-)
RE: jojo :D
: ndz cze 24, 2007 11:15 am
autor: maua_czarna
nie,to nie jest WCALE dobry pomysl.
po co to robic? dla wlasnej zabawy? szczur nie rozumie,ze cos jest dla niego niezdrowe - przeciez gdyby mu dac,to zje i kawalek kielbasy,i czekolade,gume do zucia...
za chwile moze ktos napisze posta,ze dal szczurowi gume do zucia,zeby robil balony... _-_
szczurze zycie i tak jest krotkie,poco jeszcze je skracac?
RE: jojo :D
: pt lip 06, 2007 9:17 am
autor: falka
przecież taka pianka może się szczurowi przykleić do podniebienia i szczur będzie się krztusił - dawanie czegoś takiego zwierzęciu to szczyt nieodpowiedzialności
RE: jojo :D
: pt lip 06, 2007 10:28 am
autor: Natalia_1222
Ciury lubią słodkie, ostatnio Luna wygrzebała mi z plecaka zapomnianego już lizaka i z nim uciekała... ledwo jej wyrwałam. Tych pianek w życiu nie dałabym szczurom, nawet kawałeczka, zgadzam się z falką, to jest nieodpowiedzialność...
RE: jojo :D
: sob sie 04, 2007 2:09 pm
autor: maggie
Zgadzam się i myślę,że lepiej nie ryzykować...ogonki sa takie delikatne
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Choć na pewno fajnie wyglądają ja bym tego nie robiła..A szczurki zawsze słodko wygladają i komicznie niuplają np.owocki
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Re: Pianki "jojo" / marshmallows
: czw lip 28, 2011 8:20 pm
autor: PanKajetan
Chemia chemią, cukier cukrem, ale bardziej, moim zdaniem, niebezpieczna jest konsystencja pianek - są lepkie, 'napowietrzone' i 'ciągnące', myślę, że bardzo łatwo się szczurowi (który nie posiada odruchu wymiotnego) czymś takim udławić.
Re: Pianki "jojo" / marshmallows
: czw lip 28, 2011 8:26 pm
autor: noovaa
Temat ma 4 lata, nie odkopuj
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Re: Pianki "jojo" / marshmallows
: pt lip 29, 2011 4:06 pm
autor: hrabinadrabina
ehhh w tych piankach musi cos byc... zostawiłam paczkę maśmelołów w szafce ze słodyczami (dodam że jest to jakieś 1,5 m nad ziemią), wchodzę do pokoju i slysze szelest i odgłosy ewakuacji z miejsca przestepstwa... patrze na podloge a tam pianki walają się wszędzie, mignął mi tylko Fetor (dumbo upośledź) i dał nura pod łóżko ze swoją zdobyczą, Nozdrze siedział w szafce, nie zdąrzył zwiać. Wołałam Fetora z 5 minut zanim wyszedł razem z pianką i obrażoną miną że musi mi ją oddać. Od tej chwili pianki mają swoje miejsce w kuchni:)