Strona 1 z 2
					
				3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: sob maja 12, 2007 8:30 pm
				autor: xTVRx
				Dzisiaj rano o 10-tej ciurasy przyjechały z miasta stołecznego do Gdańska.. Trzy panienki dla mnie oraz trzech facetów dla Kali... Jak tylko odsapnę po całym dniu, to wrzucę fotki... 
Mam pytanie, w związku z tym, że nie do końca wiadomo czy ciurasy są zdrowe czy nie... czy połączyć je z istniejącym już stadem, czy kwarantannę przeprowadzić /ew. jak długo/. Pytam, bo klatki dotychczasowych ciurów oraz nowych są w jednym pokoju, ciurasy będą biegać po tej samej podłodze, po mnie, wiadomo jak to jest... 
Czekam na rzetelne odpowiedzi.
ps. nowe panienki są bardzo sexy 

 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: sob maja 12, 2007 8:39 pm
				autor: Ania
				Kwarantanna minimum tydzień (absolutne minimum!) optymalnie - 2 tygodnie. Myć ręce po dotykaniu "nowych", zmieniać ubrania przed kontaktem ze "starymi". Mądrym rozwiązaniem będzie trzymanie ich w innym pomieszczeniu.
			 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: sob maja 12, 2007 8:41 pm
				autor: Anita
				Koniecznie kwarantanna i to jak najszybciej! W osobnym pokoju, przez ok. dwa tygodnie...
Myc rece albo nawet zmieniac ubranie po kontakcie z nowymi szczurami.
Chodzi o to, ze one mieszkaly w tragicznych warunkach, dlatego jest wieksze ryzyko, ze moga byc chore...
			 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: sob maja 12, 2007 9:09 pm
				autor: xTVRx
				Tak tez uczynię... rozmawiałem z współlokatorami właśnie, szczury na dwa tygodnie zamieszkają w kuchni, na najwyższej półce. W poniedziałek, co zresztą już zaplanowałem przed obiorem ciurek, weterynarz.
Póki co, ciurasy nie biegały po pokoju, ani 'nowe' ani 'stare'.
Dzięki za szybkie info.
			 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: ndz maja 13, 2007 3:54 am
				autor: xTVRx
				
			 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: ndz maja 13, 2007 8:00 am
				autor: merch
				Są piękne i widać ,że już się zadomowiły. Jednak powinieneś je wypuszczać w miejscach łatwych do wymycia. Część szczurów - byc może wszystkie - ma pasożyty. Jeśli jajeczka sie rozniosą po mieszkaniu  mozliwe ze bedzisz miał nawrót objawowej wszołowicy czy świerzbu. Także , proponuje przez 2 tygodnie ostroznie i za tydzień druga dawka ivermektyny.
			 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: ndz maja 13, 2007 9:55 am
				autor: xTVRx
				Dziękuję za radę. Póki co mieszkają w kuchni, zaś stare stado w pokoju; innych kombinacji być nie może. Mam wyznaczone ubranie w którym z nowymi szczurami się bawię, myję ręce itd. Naprawdę zależy mi na tym aby ocalić stare stado od zakażenia i jeśli zajdzie potrzeba wyleczyć nowe. W poniedziałek z samego rana idę do weterynarza; w pierwszej kolejności chcę coś zrobić z tymi strupkami od podrapań/ugryzień, szczególnie husky ma tyłek mocno podrapany/pokąsany, sierści mu brakuje na kuperku :/ 
Obejrzałem dokładnie szczury, nie mają pasożytów, poryfiny, oddech czysty; łapki, ogon, uszy oraz ząbki w bardzo dobrym stanie. W ogóle mają bardzo dobry apetyt, zjadły całe jajko, kolbę, ze dwie miseczki suchego jedzenia i jedną duuża marchewkę oraz jabłko - i to wszystko przez 12 h :O 
Niestety, dość mocno czuć je moczem, zastanawiam się czy je wykąpać czy też pozwolić wywietrzeć 

 
			
					
				RE: szczury z interwencji - potrzebna pomoc !!! (Warszawa)
				: ndz maja 13, 2007 10:21 am
				autor: merch
				TVR- przede wszystkim proponuje abyś o tych szczurach pisał w swoim temacie- ten powinien mieć charakter bardziej organizacyjny. Na razie ich nie kąp- to zawszze stres dla zwierzaka - a one i tak duzo przeszły- jak mają już większą klatkę same wkrótce się wymyją i wywietrza 

. Poza tym mocz w stresie przynajmniej tak wynika z moich obserwacji o wiele bardziej śmierdzi.
 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: pn maja 14, 2007 3:23 pm
				autor: xTVRx
				Szczurzyce zostały zbadane przez veta /Gdańsk, ul. Lelewela/. Docelowo po 10-14 dniach od pierwszej dawki Ivermictiny podanej w Warszawie, dostaną w razie potrzeby drugą. 
Dodatkowo dostałem preparat do zewnętrznego stosowania - Frontline, jest on przeciwko robalom.
Za wizytę zapłaciłem 5 pln.
			 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: pn maja 14, 2007 3:30 pm
				autor: Vella
				Nie wiem u jakiego weta byłeś, ale Fronline nie stosuj u gryzoni! Absolutnie!
Notowano zejścia 
 
Zachowaj ten preparat dla psa czy kota, ale 
nie podawaj go szczurowi.
I na potwierdzenie moich słów 
http://szczury.org/viewtopic.php?t=7757&page=30
A  o Fronline pytałam osobiście dr. Bieleckiego, wyraźnie powiedział, że u gryzoni Frontline się nie stosuje.
 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: pn maja 14, 2007 3:53 pm
				autor: xTVRx
				hmmm... raz zastosowałem, resztę wyrzucę za chwilę. Zasugerowałem się postem 
http://szczury.org/viewtopic.php?t=7757 ... 11#pid5911 i dalej nie czytałem/szukałem. Proszę o stosowną karę :/
 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: pn maja 14, 2007 4:36 pm
				autor: Layla
				TVR, ze szczurami polecam chodzić na Elbląską do lecznicy Amicis, do dr Magdy Berbeć 

 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: pn maja 14, 2007 4:51 pm
				autor: xTVRx
				Korzystałem z informacji na forum i wypadło na tą lecznicę, a co takiego 'ma' dr Berbeć, że warto do niej iść?
			 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: pn maja 14, 2007 8:30 pm
				autor: Vella
				[quote="xTVRx"]
hmmm... raz zastosowałem, resztę wyrzucę za chwilę. Zasugerowałem się postem 
http://szczury.org/viewtopic.php?t=7757 ... 11#pid5911 i dalej nie czytałem/szukałem. Proszę o stosowną karę :/
[/quote]
kara to dla mnie, bo dawno miałam to poprawić...
PS. Nie wyrzucaj. Szkoda. Oddaj jakiemuś właścicielowi czworonoga. Dla psa czy kota to całkiem dobry specyfik.
 
			
					
				RE: 3 samiczki już bezpieczne w Gdańsku [ + parę słów o KWARANTANNIE]
				: śr maja 16, 2007 1:56 am
				autor: xTVRx
				Teraz takie techniczne pytanie...
Podejrzewam, że przynajmniej jedna z adoptowanych przeze mnie panienek jest w ciąży /albo tak się obżarła (?)/... co zrobić gdy maluchy się urodzą?
Biorąc pod uwagę to, że podczas interwencji uśpiono ok. setkę ślepych maluchów oraz czwarty punkt umowy adopcyjnej /'pod żadnym pozorem nigdy nie rozmnażać'/, mam dylemat.. usypiać maluchy zaraz po urodzeniu, czy odchować i szukać domków? Te zapisy interpretuję jako przyzwolenie bądź też przykazanie na uśpienie, dobrą mam interpretację?
I proszę, nie róbcie ze mnie potwora, od dziewięciu lat nie jadam zwierząt, od kilku miesięcy jestem weganinem i generalnie kieruję się zasadą cruelty free.
Proszę o rzeczowe wypowiedzi.