Maleńka tak bardzo mi Cie brakuje...X 2004 - V 2007
: śr maja 23, 2007 12:24 pm
DLACZEGOOOO...
Ledwo piszę bo łzy zacierają mi obraz monitora... W poniedziałek 21 maja odeszła moja pierwsza szczurcia... 2 latka i 8 miesięcy... kochana MAŁA.. Nie było mnie przy niej gdy odchodziła... i za to Cie Maleńka przepraszam... chciałam z całego serca tulić Cie w momencie, w którym najbardziej mnie potrzebowałaś... Tylko dlaczego tak szybko odeszłaś...W piatek wet dał zastrzyk - wiem że Cie bolało ale to było dla Twojego zdrowia...Jednak bez tyle czasu bez wody i jedzenia...w tak któtkim czasie Twoja niechęć do pokarmu... Nawet Twoje smakołyki.... Najpierw w marcu nowotwór, którego dzielnie zniosłaś po zabiegu...no i wybudzenie po dużej dawce narkozy rokowało na długie i zdrowe życie - moja najukochańsza szczurciu. Jednak w krótkim czasie zdarzyło się coś co zabrało CIe z tego świata... zapalenie mózgu...Nie mogłam patrzeć tak czołgasz tylnimi nóżkami po klatce a tyle energii jeszcze w Twoich oczkach było... Juz wtedy postanowilismy z razem z Panciem, że skrócimy to i tak krótkie życie abyś nie cierpiała...WIERZ mi kochanie, że zrobiłabym wszystko żebyś nie cierpiała i odeszła w spokoju...Nie zdążyliśmy.......... Pozstanowiłaś zrobić to pierwsza...wiedziałaś, że oszczędzisz nam bólu... Umieram bez Ciebie...Dlaczego musiałam wyjechać??????? i dlatego nie byłam przy Tobieeeeee!!!! Łatka bardzo tęskni...przykryła Cie siankiem gdy odeszłaś za tęczowy mostek...nie chce wyjść spod łóżka...Nie ma chwili żebym o Tobie nie myslała...TAK BARDZO CIE Z PANCIEM KOCHAMY.....................['][']['][']['][']['][']
Ledwo piszę bo łzy zacierają mi obraz monitora... W poniedziałek 21 maja odeszła moja pierwsza szczurcia... 2 latka i 8 miesięcy... kochana MAŁA.. Nie było mnie przy niej gdy odchodziła... i za to Cie Maleńka przepraszam... chciałam z całego serca tulić Cie w momencie, w którym najbardziej mnie potrzebowałaś... Tylko dlaczego tak szybko odeszłaś...W piatek wet dał zastrzyk - wiem że Cie bolało ale to było dla Twojego zdrowia...Jednak bez tyle czasu bez wody i jedzenia...w tak któtkim czasie Twoja niechęć do pokarmu... Nawet Twoje smakołyki.... Najpierw w marcu nowotwór, którego dzielnie zniosłaś po zabiegu...no i wybudzenie po dużej dawce narkozy rokowało na długie i zdrowe życie - moja najukochańsza szczurciu. Jednak w krótkim czasie zdarzyło się coś co zabrało CIe z tego świata... zapalenie mózgu...Nie mogłam patrzeć tak czołgasz tylnimi nóżkami po klatce a tyle energii jeszcze w Twoich oczkach było... Juz wtedy postanowilismy z razem z Panciem, że skrócimy to i tak krótkie życie abyś nie cierpiała...WIERZ mi kochanie, że zrobiłabym wszystko żebyś nie cierpiała i odeszła w spokoju...Nie zdążyliśmy.......... Pozstanowiłaś zrobić to pierwsza...wiedziałaś, że oszczędzisz nam bólu... Umieram bez Ciebie...Dlaczego musiałam wyjechać??????? i dlatego nie byłam przy Tobieeeeee!!!! Łatka bardzo tęskni...przykryła Cie siankiem gdy odeszłaś za tęczowy mostek...nie chce wyjść spod łóżka...Nie ma chwili żebym o Tobie nie myslała...TAK BARDZO CIE Z PANCIEM KOCHAMY.....................['][']['][']['][']['][']