Strona 1 z 6

Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: sob cze 02, 2007 4:57 pm
autor: odmienna
na razie brak mi słów, więc tylko donoszę, że Kwark Piąty vel Sokole Oko ( nie wiem- może ma jakoś inaczej na imię ale tego dopiero się dowiem :-D) i Kwark Szósty vel Oksymoron (tu nie ma cienia wątpliwości: Oksymoron jak niewiemco :-D) są ze mną :-D

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: sob cze 02, 2007 5:23 pm
autor: Telimenka
czekamy na foteczki :-D i czochranko dla Maluchow...:hoprat:

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: sob cze 02, 2007 9:11 pm
autor: lxxx
Zatyka w pierwszym momencie. Właściwie nawet nie wiadomo dlaczego. Na pierwszy rzut oka szczurki jak każde inne. A jednak NIEZWYKŁE. Bo z interwencji? Bo tylu ludzi włozyło w ich ocalenie serce i pracę by mogły przeżyć i dotrzeć gdzieś het na południe? Może.
Niech rosną i chowają się zdrowo te już nie niczyje łobuziaki.

ps A co powiesz na ONOMATOPEJ? :-D

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: sob cze 02, 2007 9:49 pm
autor: odmienna
[quote="lxxx"]
Zatyka w pierwszym momencie. Właściwie nawet nie wiadomo dlaczego. Na pierwszy rzut oka szczurki jak każde inne. A jednak NIEZWYKŁE. Bo z interwencji? Bo tylu ludzi włozyło w ich ocalenie serce i pracę by mogły przeżyć i dotrzeć gdzieś het na południe? Może.
[/quote]

...pewnie to wszystko równocześnie. Ale; jakie Dwa Cuda przywiozłam z tej Warszawy!!! Tylko malutki słodki Oksymoron nie jadł nic ani nie piłod 15-tej :( ile takie szczurze dziecko może nie jeść-przecie osłabnie!!!

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: pn cze 04, 2007 4:37 pm
autor: odmienna
Pyszczek nabiera apetytu :) właśnie wsunął kawałek jajka na miękko, w ciągu dnia zjadł łyżeczkę warzyw z indykiem Gerbera, trochę musu bananowo-truskawkowego, dwa świderki makaronu...czy jadł jakieś ziarno nie wiem- bom przed pracą nie zdążyła ziaren policzyć ;)
Teraz pokazuje całemu zakichanemu światu śliczny biały tyłeczek i kawałek takiej długiej, różowej Rzeczy, której- nie wiedzieć czemu większość ludzi strasznie się boi :)).
- Sokole Oko (coś mi majaczy, że to Major)- Ten, to jedno wielkie zaskoczenie i zagadka. Doprawdy, nie wiem w co ten Szczur ze mną gra: cały czas traktuje ludzką rękę jako potencjalne zagrożenie; staje w pozycji obronnej, poskrzekuje, nawet trochę bohatersko atakuje... Wyjęty z klatki, nie wyrywa się właściwie i ciekawość świata bierze górę nad nieufnością. Wczoraj trzymałam go na kolanach, trochę próbowałam głaskać-ale to go tylko stresowało. Nagle, zaczął się kokosić po mojej odzieży :) wszedł do rękawa i znieruchomiał. patrzę ostrożnie a ten śpi!!! Nie mogłam w to uwierzyć, było to tak niesamowite, że przeraziłam się że coś mu się stalo! że stracił przytomność!!! Właściwie to go obudziłam- musialam zobaczyć co to z nim się dzieje- ano, nic się nie działo; uciął sobie drzemkę i tyle :)) po chwili przypomniał sobie, że mnie nie lubi a już na pewno mi nie ufa :wowrat:...choć gdy zszedł mi z kolan na łóżko i tam poczuł zapach Jędruli, to wrócił do mnie :-D:-D:-D. Dzisiaj znowu mnie zszokował: sam wyszedl z klatki na ręce! po chwili coś go zaniepokoiło znowu pokazał jak mnie nie lubi i zaczął wydawać bardzo dziwne dźwięki- coś pomiędzy czkawką a cykaniem świerszcza...kurczę, gdzieś ktoś o czym takim pisał- muszę poszukać, bo nie wiem czy to normalne. Ten szczurek jest NIE_SA_MO_WI_TY !!!

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 9:03 am
autor: odmienna
Mały Oksymoron zdemolował mi wczoraj mieszkanie> Właściwie nie tyle on osobiście, co ja w poszukiwaniu... zostawiłam go na chwilę na łóżku w towarzystwie Jędruli- odwróciłam się by posprzątać jego mieszkanko i po chwili szczurka nie było!!! Łożko jest wielkie, składa się z dwóch zsuniętych rozkładanych foteli-1,8x2m. Po sprawdzeniu wszystkich poszewek, szpar między poduchami, pojemników na pościel, odsunięciu mebli od ściany(cały czas w panice, zeby maleństwa nie zgnieść)- nie ma!!! No, znikł jak Duszek Kacperek(nawet podobny :-D) Dopiero gdy postawiłam fotele na sztorc znalazłam: wbity w szparę od spodu fotela między pojemnikiem na pościel a oparciem! Szpara szerokości 2,5 cm!!! Byłam przerażona- bo nie ruszał się, nie reagował na dotyk a mordki nie widziałam...w każdym razie, żeby go wydobyć musiałam fotel rozkręcićmgp;l- (rozkręcić :-D tamto słowo dokończył za mnie Sokole Oko - przebiegając po klawiaturze; co on chciał przez to powiedzieć??? ) A co do Sokolego Oka: nie wiem właściwie, czy w stadzie szczurów istnieje jakaś funkcja strażnika odpowiedzialnego za bezpieczeństwo? bo on zachowuje się jakoś tak...inaczej. stale czujny, niesamowicie szybki, zwinny, bardzo protestuje przed braniem go w ręce, ale nie cofa się na ich widok- raczej podchdzi ostrożnie i sprawdza co to jest- cały czas gotowy do obrony. Stoję pod klatką z wyciągniętymi rękami a on stosuje jakieś indiańskie sztuczki: przyczołguje się do dłoni, udaje, że ona wcale go nie interesuje;ostentacyjnie ziewa:-D, wyciąga się z pozoru leniwie...Strasznie Inteligentna Bestia :)

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 9:13 am
autor: gryzaj
odmienna, one chyba wszystkie tak maja.
gyros i falafel w klatce, to dwa zabijaki, do gardla by sie rzucili, ale widac, ze to w obronie i w koncu sie naucza, ze reka im nic nie robi. a na rekach - grzeczniejszych szczurow nie ma na swiecie! nawet oklady przez 10-15 min. robie falafelowi bez wiekszego problemu (w 100% oswojonemu rokforowi, to musialam banany, jako lapowe dawac). troszke tam bydlak chce chodzic, ale jak moze sobie w ubraniu schowac lepek, to siedzi grzecznie, troche sobie od czasu do czasu poweszy i pooglada otoczenie.

co do wylazenia i eksploracji pokoju - sa w tym mistrzami. w koncu tak robily przez cale zycie. u moich zero strachu siup z lozka i zwiedzac! zaden szczur (moj staly czy na tymczasie) tak szybko, swiadomie nie opuscil mojego wyrka w celu zdobywania nowych ziem :]
fajowe te szczurasy :D

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 9:30 am
autor: lxxx
Oj, ni mniej ni więcej masz krewnego mojej Binosi. Zupełnie nie jak szczur. Czasem już nie wiem co o niej sądzić. Te spojrzenia, asysta przy każdej robocie, komunikacja metodą : patrz na mnie, pokażę ci co chcę. Podgyzania w palce różne w zależności od potrzeb: jedzenie, mizianie, rozmowa. Rozbroiła nas pierwszego dnia usiłując otworzyć klatkę inteligentnie chwytając zębami za zamknięcie drzwiczek.
Żyje jakby obok pozostałych panien bo traktuje je lekko z góry. Jakby nie zaspakajały jej intelektualnych możliwości. My od biedy jej pasujemy więc przyjęła nas do stada :-D. Masz więc duże szanse za jakiś czas awansować na giermka Sokolego Oka :smykrat:
PS Powiem Ci co chciał napisać Sokole Oko: nie obgaduj mnie na forum - tylko w szczurzm języku.

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 9:34 am
autor: odmienna
:-D no, Oksymoron nie ma żadnych kompleksów, jeśli zaznał czegoś złego to jednak jak to dziecko- zapomniał opieka AniS zrobiła swoje:-D- to już raczej ja się czuję onieśmielona wobec niego- bo taki maluśki albinosek jest niewiarygodnie delikatny i niewinny-sama słodycz. Rana, którą zrobił mu Sokole Oko zamknęła się ślicznie.

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 11:47 am
autor: odmienna
nie mam puki co dostępu do aparatu, ale chociaż takie marne: Mój kochany, stary, ciapowaty Jędrula tak tolerancyjnie podchodzi do Oksymorona :-D tylko domaga się zdwojonej porcji pieszczot; zupełnie jakby mówił: "ale MNIE jeszcze lubisz?" na tych zdjęciach tylko udaje, że śpi ;))

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 11:53 am
autor: lxxx
Taki duży, taki mały...... A razem cudowne.

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 11:55 am
autor: koopa
cudny wójaszek :) :loverat:
pamiętam jak mi Joda gdzieś znikna w zamknietym pokoju w domu w Debicy..... takiego powera dostałam, że szafy sama poodsowałam łużka a jego nigdzie, Jenkina do klatki schowałam aby nie przeszkadzał a Jody jak nie bylo tak nie ma :cryrat: a tu zaraz na pociąg trzeba isc.... w końcu wpadłam na pomysł i puścilam Jenkina, nie mineło pół minuty a Jenkin znalazł Jode i przyprowadził do mnie :D :wowrat: :loverat:

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: czw cze 07, 2007 1:51 pm
autor: AniaS
odmienna - genialne zdjęcia!! Oksymoron wyraźnie się zaprzyjaźnił z Jędrulą. Ślad ranki jeszcze widać, ale jeśli do tej pory nic się złego nie stało, to znaczy, że do wesela się zagoi.
A Sokole Oko zachowuje się dokładnie tak, jak u mnie - z pozoru nic go nie obchodzi. ma wszystkich w nosie, ale obserwuje bacznie otoczenie - stąd imię. Niby nie chce, żeby go dotykać, ale wzięty na ręce gotów się przytulić, da się połozyć na pleckach i drapać po brzuszku. Ale tylko tyle czasu ile sam ma ochotę. I do tego zwinny i szybki, jak... jak szczur! Niezależny, a przy tym zdradza właśnie niezwykłą inteligencję.

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: pt cze 08, 2007 4:07 am
autor: odmienna
.... muszę ich zostawić aż do niedzieli :cryrat: tak mi żal,bo z każdą godziną się zmieniają :-D Oksymoronek rośnie a Sokole Oko wczoraj pozwolił się wziąć do rąk bez wrzasku... AniaS mówiła, że kiedy jej na to pozwolił była wzruszona :) no, ja też się wzruszyłam!! i nawet mi nie przeszkadzało, że za pół godziny wrócił do "normy" i głośno oprotestował wyciąganie go z pomiędzy książek :-D

RE: Kwarki Piąty i Szósty- w Krakowie

: pn cze 11, 2007 6:23 am
autor: odmienna
intuicja nie zawiodła AniS: Sokole Oko to jednak Sokole Oko i tak zostanie :-D. myślałam, że skoro z niego taki Strażnik, to może Chuck- ale kiedy zobaczyłam z jakim zapałem dobrał się do "Erystyki" Schopenhauera... nie sądzę, żeby Norris się za to złapał ;)). Teraz tylko nieco się obawiam, że jak mój Dzikus przetrawi ten kawałek i przyswoi sobie treść... no, nie będzie z nim lekko bo bestia i bez tego skubana jest!!! :-D:-D:-D