RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Marie już u mnie w Poznaniu :D
Pisałam już co nieco na ten temat w moim temacie w dziale "Nasi pupile", ale tu też się pochwalę, a co ^^
Najpierw małe przedstawienie Szczurka jest agutką berkshire i ma jakieś 5 miesięcy czyli jest w wieku mojej Zuzy. Nazwałam ją Marie (czyt.Mari). Przebywała przez pewien czas na tymczasie u evci116, gdzie ją wypatrzyłam :-D Ewa jest naprawdę bardzo kochana i bardzo szczegółowo opisywała mi ją, wysyłała zdjęcia i filmiki. Marie jest po ciąży, którą przeszła jeszcze jak była u Ajlii. Urodziła jednego oseska, który jednak nie przeżył ( a ona tuliła go do siebie i lizała już martwego cały boży dzień... :loverat: Kiedy Ewa mi o tym napisała w mailu omal się nie rozpłakałam... Właściwie to sprawiło że zakochałam się w niej już totalnie )
Dziś około 14.30 odebrałam ją z dworca. Przetransportował ją Michał, mąż Anguy, za co jestem mu bardzo wdzięczna ) Przerzuciłam ją do swojego transportera, Michał wrzucił jej tam parę smakołyków i zaraz pognałam z nią do domu Jako że droga od dworca głownego do mnie tramwajem zajmuje 10 minut, to szybko znalazłyśmy się w domku. W domu puściłam ją trochę na pokój, by się zapoznała, a ona z ciekawością wąchała każdy kąt, ale nigdzie się nie chowała tylko ciągle do mnie przychodziła Jest naprawdę bardzo oswojona, a w stosunku do człowieka niesamowicie ufna. Wzięłam ją oraz Zuzę i Melę do drugiego pokoju, gdzie przeprowadziłam pierwszą próbę łączenia. Wszystko przebiegło bardzo pozytywnie, jednak gdy przeszłam z dziewczynami do mojego pokoju było już ciut gorzej Zuza ma rujkę i Marinka próbowała na niej kopulować XD i od tego czasu Zuza kopie ją nogami po mordce, gdy ta tylko zaczyna ją wąchać :| Mela natomiast akceptuję ją ale ma bardzo duży dystans - gdy Marie ją za bardzo wącha od razu pisk :-D Myślę jednak że się jeszcze zaakceptują )
Potem schowałam Zuzę i Melę do klatki a Marinka zwinęła się w kłębek na samym środku tapczanu i tak spała 3 godziny! :loverat: A gdy ją głaskałam rozciągała się błogo... Niedawno obudziła się, pochodziła trochę po biurku, liznęła trochę gerbera, a potem wskoczyła do transportera i tam dalej spała ze dwie godziny. Musi być bardzo zmęczona, ale też pewnie trochę wystraszona...
Niedawno przeprowadziłam drugą próbę łączenia Po dłuższych przepychankach panienki w końcu... usnęły w trójkę w durszlaku i tak śpią już pół godziny ^^ Cieszę się bardzo, jednak jestem jeszcze bardzo ostrożna, gdyż jeszcze nie do końca wierzę w tą ich nagłą wielką miłość względem siebie ;P
A oto fotki z jej 3-godzinnej drzemki na moim tapczanie obok wielkiej pluszowej foczki :
.
Najpierw małe przedstawienie Szczurka jest agutką berkshire i ma jakieś 5 miesięcy czyli jest w wieku mojej Zuzy. Nazwałam ją Marie (czyt.Mari). Przebywała przez pewien czas na tymczasie u evci116, gdzie ją wypatrzyłam :-D Ewa jest naprawdę bardzo kochana i bardzo szczegółowo opisywała mi ją, wysyłała zdjęcia i filmiki. Marie jest po ciąży, którą przeszła jeszcze jak była u Ajlii. Urodziła jednego oseska, który jednak nie przeżył ( a ona tuliła go do siebie i lizała już martwego cały boży dzień... :loverat: Kiedy Ewa mi o tym napisała w mailu omal się nie rozpłakałam... Właściwie to sprawiło że zakochałam się w niej już totalnie )
Dziś około 14.30 odebrałam ją z dworca. Przetransportował ją Michał, mąż Anguy, za co jestem mu bardzo wdzięczna ) Przerzuciłam ją do swojego transportera, Michał wrzucił jej tam parę smakołyków i zaraz pognałam z nią do domu Jako że droga od dworca głownego do mnie tramwajem zajmuje 10 minut, to szybko znalazłyśmy się w domku. W domu puściłam ją trochę na pokój, by się zapoznała, a ona z ciekawością wąchała każdy kąt, ale nigdzie się nie chowała tylko ciągle do mnie przychodziła Jest naprawdę bardzo oswojona, a w stosunku do człowieka niesamowicie ufna. Wzięłam ją oraz Zuzę i Melę do drugiego pokoju, gdzie przeprowadziłam pierwszą próbę łączenia. Wszystko przebiegło bardzo pozytywnie, jednak gdy przeszłam z dziewczynami do mojego pokoju było już ciut gorzej Zuza ma rujkę i Marinka próbowała na niej kopulować XD i od tego czasu Zuza kopie ją nogami po mordce, gdy ta tylko zaczyna ją wąchać :| Mela natomiast akceptuję ją ale ma bardzo duży dystans - gdy Marie ją za bardzo wącha od razu pisk :-D Myślę jednak że się jeszcze zaakceptują )
Potem schowałam Zuzę i Melę do klatki a Marinka zwinęła się w kłębek na samym środku tapczanu i tak spała 3 godziny! :loverat: A gdy ją głaskałam rozciągała się błogo... Niedawno obudziła się, pochodziła trochę po biurku, liznęła trochę gerbera, a potem wskoczyła do transportera i tam dalej spała ze dwie godziny. Musi być bardzo zmęczona, ale też pewnie trochę wystraszona...
Niedawno przeprowadziłam drugą próbę łączenia Po dłuższych przepychankach panienki w końcu... usnęły w trójkę w durszlaku i tak śpią już pół godziny ^^ Cieszę się bardzo, jednak jestem jeszcze bardzo ostrożna, gdyż jeszcze nie do końca wierzę w tą ich nagłą wielką miłość względem siebie ;P
A oto fotki z jej 3-godzinnej drzemki na moim tapczanie obok wielkiej pluszowej foczki :
.
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Piękna szczura- wygląda jak dzikus
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Prześliczna jest. ^^ Niesamowite, ze szczur, który tak niewiele wspólnego miał z ludźmi, tak szybko oswoił się i im zaufał. Żeby w nowym domu uwalić się na środku kanapy i tak po prostu zasnąć! Cudo.
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
merch, żebyś wiedziała - wygląda zupełnie jak dzikus ^^ I jest naprawdę prześliczna :hoprat:
Krwiopijko, i to już pierwszego dnia, po godzinie dosłownie! Ja byłam w szoku I nawet nie protestowała jak jej zrobiłam całą sesję zdjęciową :mykrat: Jest u mnie dopiero pierwszy dzień a już ma 76 fotek o_O
Mówię Wam, ona jest po porstu magiczna. Ewa mi to samo mówiła. Michał mi mówił że dziś rano jak Ewa przekazywała mu ją na dworcu jeszcze w Wawie to się normalnie rozkleiła prawie Zresztą sama też mi to mówiła ) A ja teraz widzę że faktycznie trafił mi się prawdziwy skarb - jest tak oswojona że aż mi się wierzyć nie chce ^^ Tuli się do mnie jak nie wiem co... :loverat: A teraz ułożyła się w kłebek na samym środku biurka z kolei, zaraz przed moim nosem i nie spała tylko sobie patrzyła na mnie raz po raz ziewając i się rozciągając... Normalnie aż mi słów brak
Krwiopijko, i to już pierwszego dnia, po godzinie dosłownie! Ja byłam w szoku I nawet nie protestowała jak jej zrobiłam całą sesję zdjęciową :mykrat: Jest u mnie dopiero pierwszy dzień a już ma 76 fotek o_O
Mówię Wam, ona jest po porstu magiczna. Ewa mi to samo mówiła. Michał mi mówił że dziś rano jak Ewa przekazywała mu ją na dworcu jeszcze w Wawie to się normalnie rozkleiła prawie Zresztą sama też mi to mówiła ) A ja teraz widzę że faktycznie trafił mi się prawdziwy skarb - jest tak oswojona że aż mi się wierzyć nie chce ^^ Tuli się do mnie jak nie wiem co... :loverat: A teraz ułożyła się w kłebek na samym środku biurka z kolei, zaraz przed moim nosem i nie spała tylko sobie patrzyła na mnie raz po raz ziewając i się rozciągając... Normalnie aż mi słów brak
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Marie..piekne imie jest piekna, madra, przyjacielska...taki szczurek-dusza jest niesamowicie porazajaca, bezsprzecznie wyjatkowa... Jak zobaczylam jej fotki u Ciebie Asia to po prostu serducho mi zaczelo skakac jak szalone Szczegolnie teskni za nia Kapturka i moja Alex..no i ja...mam dobre nowiny bo Kapturka znalaza juz domek, tylko transport zostal:) Marie szybko sie u Ciebie zaaklimatyzowala ale na pewno czula ze trafila w dobre lapki:) jesli jeszcze nie zaczela wchodzic Ci na glowe to zrobi to niebawem
Ona pomoze Ci Asienko na pewno przetrwac jakos ta tesknote po stracie Maji..a jesli chodzi o ta rujke Zuzy no coz, Marinka probowala jakos pomoc
Merch, ona rzeczywiscie wyglada jak dzikus, gdybys miala okazje spojrzec w jej czarne oczka to zobaczylabys cos na rodzaj totalnej dzikosci i zaufania zarazem..nie da sie tego wytlumaczyc..
Tak sie ciesze Asia ze trafila wlasnie do Ciebie...
Ona pomoze Ci Asienko na pewno przetrwac jakos ta tesknote po stracie Maji..a jesli chodzi o ta rujke Zuzy no coz, Marinka probowala jakos pomoc
Merch, ona rzeczywiscie wyglada jak dzikus, gdybys miala okazje spojrzec w jej czarne oczka to zobaczylabys cos na rodzaj totalnej dzikosci i zaufania zarazem..nie da sie tego wytlumaczyc..
Tak sie ciesze Asia ze trafila wlasnie do Ciebie...
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
no tak Asia dawaj powody do zazdrosci a my tu pekniemy za chwile :-D,jest naprawde sliczna i bezczelnie kochana.. polozy sie i ma wszystko gdzies :-),Słodziak..76 fotek to moje nie maja chyb ze wliczamy rozmazane lapy i ogony..czochranko dla calej trojcy.
bardzo sie ciesze ze sie tak zadomowila
bardzo sie ciesze ze sie tak zadomowila
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
[quote="evcia116"]
Merch, ona rzeczywiscie wyglada jak dzikus, gdybys miala okazje spojrzec w jej czarne oczka to zobaczylabys cos na rodzaj totalnej dzikosci i zaufania zarazem..nie da sie tego wytlumaczyc..
[/quote]
oj, to, to, to! Marie to chyba bliźniacza siostra Sokolego Oka, który trafił do mnie! -wygląda dokładnie tak samo PIĘKNI SĄ!!! i te oczy! AniaS właśnie nadała mu takie imię, bo te oczy są niesamowite!
w dodatku charakterek!!! Zazdroszczę Ci ufności Marie- pewnie długo przyjdzie mi na coś takiego czekać- to moje Cudo jest zupełnie nieprzewidywalne :-D wygląda na to, że prócz urody posiada nieprzeciętną inteligencję i caly czas kombinuje.
Tak, to są szczury MAGICZNE.
Merch, ona rzeczywiscie wyglada jak dzikus, gdybys miala okazje spojrzec w jej czarne oczka to zobaczylabys cos na rodzaj totalnej dzikosci i zaufania zarazem..nie da sie tego wytlumaczyc..
[/quote]
oj, to, to, to! Marie to chyba bliźniacza siostra Sokolego Oka, który trafił do mnie! -wygląda dokładnie tak samo PIĘKNI SĄ!!! i te oczy! AniaS właśnie nadała mu takie imię, bo te oczy są niesamowite!
w dodatku charakterek!!! Zazdroszczę Ci ufności Marie- pewnie długo przyjdzie mi na coś takiego czekać- to moje Cudo jest zupełnie nieprzewidywalne :-D wygląda na to, że prócz urody posiada nieprzeciętną inteligencję i caly czas kombinuje.
Tak, to są szczury MAGICZNE.
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Moja Krowa tez agoutka, ale to jak woda i ogien ;
Zazdroszcze takiej szczurzej milosci i zaufania od pierwszej chwili
Zazdroszcze takiej szczurzej milosci i zaufania od pierwszej chwili
Ostatnio zmieniony wt cze 05, 2007 7:25 pm przez Dagaz, łącznie zmieniany 1 raz.
Ze mną: pustka... Wszystkie moje maleństwa śpią za Tęczowym Mostem...
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Może to siostra mego Dzikusa bo w tym samym wieku:-D
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Na dobra sprawe to one wszystkie bracia albo siostry o_O
Starsza siostra moze byc rownie dobrze matka :x
Starsza siostra moze byc rownie dobrze matka :x
Ze mną: pustka... Wszystkie moje maleństwa śpią za Tęczowym Mostem...
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
hehehe na dobra sprawe to kazdy tu widzi pokrewienstwo :-), a moze to siostra mojej PUpy :hoprat: ale sobie wmawiacie :-D. hehe Malutka jest slodka Asiu wiecej zdjec ale bez ckliwych opowiesci bo pekne z zazdrosci <zarcik) :-)
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Ewciu, jaka Ty jesteś kochana! Aż brak mi słów A Marie jest dokładnie taka jak piszesz, słowo w słowo
Hihihi, macie mi czego zazdrościć ^^
Dziś, jak już Zuza nie ma rujki, to dziewczynki się pokochały po prostu Zuza bardzo zaakceptowała Marie, przytula się do niej i ogólnie jest dokładnie tak jak myślałam że będzie Bo Zuza to niesamowicie pokojowy szczurek, tak samo Melę szybko zaakceptowała (podczas gdy Maja była nieufna na początku) więc nie było innej opcji Natomiast Mela... No cóż - też jest dokładnie tak jak myślałam ;P Ale ja znam te moje czury ^^ Mela oczywiście ze wszystkich sił próbuje pokazać Marie (jak i zresztą wciąż Zuzie, a o Maji to nawet nie wspomnę, co ta biedna z nią przechodziła;) że ona tu rządzi i nikt nie może sobie przypadkiem pomyśleć że może być inaczej! ^^ Bywa w tym czasami trochę drastyczna bo raz na jakiś czas słyszę dość przeraźliwe "piiiiii" (ze strony Zuzy też, ale głównie u Marie)... A czasem jak któraś z dziewczyn nie chce się podporządkować to ta chwyta je zębami za fałdkę skóry i ciągnie parę cm po ziemii... :| Na szczęście nie ma żadnych rozlewów krwi, a opisywane sytuacje dzieją się raczej rzadko. Ech ta Mela, małe to a takie głupiutkie ;P Najmłodsza i najmniejsza ale musi rządzić
A tearz trochę smutnych nowin :-( Marie bardzo mnie martwi... :-( Pewnie ciągle jest troszkę zestresowana całą tą nową sytuacją (i najwyraźniej Melą również, bo widzę że ją unika) i tęskni, ale już się naprawdę martwię... Jest taka osowiała, taka niesamowicie spokojna... A jak ją wypuszczam z klatki to idzie sobie do tapczanu i tam się kładzie i śpi... :cryrat: Ciągle przebiega przeze mnie a to Zuza a to Mela, ale Marie nie... Oczywiście jak próbuję ją wyjąć z tego tapczanu to w żaden sposób nie protestuje, nie wyrywa się, ale zdaje się być taka bardzo bardzo smutna... :cryrat: Nie ma też najlepszego apetytu i pragnienia (choć wygląda najlepiej z całej mojej bandy Gdy ją głaszczę to siedzi taka spokojna, ale jakby... za spokojna... Nie wiem co robić... Jeśli nie nabierze energii w ciągu najbliższych dni to wybiorę się do weta...
edit// Fotki
Marie jeszcze wczoraj na biurku (gdzie też spała 2 godziny centralnie przed moim nosem ^^)
Cudowny widok całej trójki zgodnej: (Meli jasny pysio, Zuza czara i Marie agutka)
Marie z Zuzą:
Marie z Melą:
Hihihi, macie mi czego zazdrościć ^^
Dziś, jak już Zuza nie ma rujki, to dziewczynki się pokochały po prostu Zuza bardzo zaakceptowała Marie, przytula się do niej i ogólnie jest dokładnie tak jak myślałam że będzie Bo Zuza to niesamowicie pokojowy szczurek, tak samo Melę szybko zaakceptowała (podczas gdy Maja była nieufna na początku) więc nie było innej opcji Natomiast Mela... No cóż - też jest dokładnie tak jak myślałam ;P Ale ja znam te moje czury ^^ Mela oczywiście ze wszystkich sił próbuje pokazać Marie (jak i zresztą wciąż Zuzie, a o Maji to nawet nie wspomnę, co ta biedna z nią przechodziła;) że ona tu rządzi i nikt nie może sobie przypadkiem pomyśleć że może być inaczej! ^^ Bywa w tym czasami trochę drastyczna bo raz na jakiś czas słyszę dość przeraźliwe "piiiiii" (ze strony Zuzy też, ale głównie u Marie)... A czasem jak któraś z dziewczyn nie chce się podporządkować to ta chwyta je zębami za fałdkę skóry i ciągnie parę cm po ziemii... :| Na szczęście nie ma żadnych rozlewów krwi, a opisywane sytuacje dzieją się raczej rzadko. Ech ta Mela, małe to a takie głupiutkie ;P Najmłodsza i najmniejsza ale musi rządzić
A tearz trochę smutnych nowin :-( Marie bardzo mnie martwi... :-( Pewnie ciągle jest troszkę zestresowana całą tą nową sytuacją (i najwyraźniej Melą również, bo widzę że ją unika) i tęskni, ale już się naprawdę martwię... Jest taka osowiała, taka niesamowicie spokojna... A jak ją wypuszczam z klatki to idzie sobie do tapczanu i tam się kładzie i śpi... :cryrat: Ciągle przebiega przeze mnie a to Zuza a to Mela, ale Marie nie... Oczywiście jak próbuję ją wyjąć z tego tapczanu to w żaden sposób nie protestuje, nie wyrywa się, ale zdaje się być taka bardzo bardzo smutna... :cryrat: Nie ma też najlepszego apetytu i pragnienia (choć wygląda najlepiej z całej mojej bandy Gdy ją głaszczę to siedzi taka spokojna, ale jakby... za spokojna... Nie wiem co robić... Jeśli nie nabierze energii w ciągu najbliższych dni to wybiorę się do weta...
edit// Fotki
Marie jeszcze wczoraj na biurku (gdzie też spała 2 godziny centralnie przed moim nosem ^^)
Cudowny widok całej trójki zgodnej: (Meli jasny pysio, Zuza czara i Marie agutka)
Marie z Zuzą:
Marie z Melą:
Ostatnio zmieniony śr cze 06, 2007 3:50 am przez 'Asia, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Te osowiene i spanie to pasuje pod ciaze o_O ale chyba ostatnie porody powinny byc w poniedzilek. Moze miala maluchy i je stracila i jest jeszcze troche osowiala. A moze za duzo nowych zdazen na raz i nie moze sie jeszcze przyzwyczaic.
A stadko slodkie, zdjecie calej paczki jest urocze
A stadko slodkie, zdjecie calej paczki jest urocze
Ze mną: pustka... Wszystkie moje maleństwa śpią za Tęczowym Mostem...
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
W mym sercu i pamięci [']: Mufka, Mafia, Virus, Nefertiti, Czarna, Lulu, Nano, Shiroi, Owieczka, Kuroi, Krówka i Yuki...
Serce Pamięta i Cierpi... 20.04.2003 - 17.09.2009
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
hmm Aska Jogi tez taka jest i az mnie to martwilo ze ciaza czy cos..ale nie ona po ciazy jeszcze taka no i podroz stres nowe otoczenie,wydaje mi sie ze nie masz sie czym martwic ale jesli Ci to pomoze to idz do weta :-).sliczne zdjecia :-D
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D
Maluszki stracila to fakt ale prawie miesiac temu, dzien pozniej byla juz u mnie.Z poczatku byla smutna, osowiala ale potem jak sie rozkrecila tak trzesla calym towarzystwem nie sadze zeby to byl az taki stres, mysle raczej ze to tesknota a ona musi po prostu przywyknac do nowych zapachow, otoczenia, nowych przyjaciol.To potrwa kilka dni tak jak u mnie z poczatku..Mysle ze potem nie bedzie juz taka osowiala ale rozbrykana ze hej mnie ciagle skubala, ciagle praktycznie na mnie siedziala i wlazila mi na glowe, kiedy ja chodzilam po pokoju to biegala za mna krok w krok,pierwsza wylatywala zeby mnie przywitac.Wszystkie inne szczurki zaczepiala zawsze do zabawy, tak samo mnie.Powiem z moich obserwacji ze ogolnie to szczurki z interwencjii (te u mnie) maja slaby apetyt w porownaniu do`moich panienek...Ja tez sie balam ze nie chca jesc, ciagle siedzialam przy nich i wymyslalam co tu mozna im zaserwowac zeby troche chociaz zjadly.I nic :/ nie wiem dlaczego tak jest, moze nigdy nie byly przywyczajone do takiej "fury zarcia", z niektorch miseczek wydaje sie jakby nie umialy jesc...daje im pokarm w miseczce to nie chca jesc, biore go na reke to jedza.Czasem kiedy nie ma mnie pol dnia wchodze do pokoju z swiezym jedzonkiem to one nie rzucaja sie na jedzenie tylko wszystkie biegna do mnie i na mnie siedza-jedna na glowie, trzy na ramionach .. tak jakby sie stesknily.
Mysle Asiu ze nie masz sie czym martwic, ale jesli bardzo sie niepokoisz to idz do weta.
Mysle Asiu ze nie masz sie czym martwic, ale jesli bardzo sie niepokoisz to idz do weta.