RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Tutaj piszemy o WSZELKICH podejrzeniach związanych z zaadoptowanymi szczurkami - o zachowaniu, wyglądzie, chorobach.
Awatar użytkownika
marrrtina
Posty: 149
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 2:19 pm
Lokalizacja: Łódź / Włocławek

niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: marrrtina »

bardzo prosze Was o pomoc bo juz nie wiem co robic...

od soboty moje dwie dziewczynki z interwencji (okolo 2 miesiecy) maja problemy z lapeczkami- jakby czesciowe porazenie miesni, niedowlad- chodza ale powlocza lapeczkami, traca rownowage:(((

na poczatku myslalam ze to upal i po prostu sie rozleniwily ale potem zauwazylam ze jednak cos jest nie tak:(

dzis jestesmy po drugich zastrzykach, kazda dostala B1- 5j.m., B12- 1j.m., Dexafort- 3j.m. wczoraj i dzisiaj...

jest duza poprawa (wczesniej nie mogly utrzymac jedzonka w lapeczkach, wspinac sie po pretach czy nawet wejsc po drabince, stanac na tylnych lapkach), ale obawiam sie ze to tylko ze wzgledu na steryd i kiedy przestanie dzialac objawy powroca:( wetka sama nie wie do konca na co je leczy ale kazala mi przyjsc jutro i ma zamiar zaaplikowac im ten sam zestaw... czyli 3 dawke sterydu...

dziewczynki sa kochane i radosne, maja apetyt i pija... albinoska kiedy slyszy moj glos podbiega do drzwiczek klatki, tylko potyka sie o wlasne nozki- naprawde zalosny widok:-( przyjechala do nas w czwartek- i byla okazem zdrowia- skakaly razem z mala czarna jak dwie pchelki, wspinaly sie po pretach na sama gore klatki)

prosze poradzcie mi co to moze byc i jak sie za to zabrac:( w weekned mala albinoska zostala zepchnieta z najwyzszej poleczki przez moja shive... byla troche otumaniona ale przeciez takie urazy nie sa zarazliwe- w takim razie dlaczego mala czarna tez choruje? wetka obstawiala cos wirusowego (w takim razie czemu shiva jest zdrowa? ) albo obciazenie genetyczne:-(

dodam ze poza tymi lapkami siurki sa zupelnie bez zmian, zero porfirynki, serduszko w normie... moze troszke wiecej spia...

o zadnej porze dnia na klatke nie padaja promienie sloneczne, w pokoju jest przyjemnie chlodno...

co to moze byc? pomocy....:-( kocham moje maluszki bardzo i nie moge patrzec na to co sie dzieje (chociaz one za bardzo nie wygladaja na specjalnie nieszczesliwe ale na pewno w jakims stopniu im to przeszkadza)
jestem zalamana...:-( jakby ktos mial jakis pomysl to prosze dajcie mi znac:-(
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: Telimenka »

zrobcie im moze rtg...jakis uwarunkowany genetycznie guz moze uciska na uklad nerwowy i upaly,zmeczenie to nasilaja..jesli wetka twierdzi ze to cos wirusowego to moze jest w tym cos prawdy i warto oddzielic zdrowa samice
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: merch »

Guz raczej nie wyjdzie na zdjęciu- mi to wyglada na zapalenie mózgu- i niestety przy różnych zmianach jest to mozliwe- niestety róznicowanie z innymi chorobami jest trudne, a zidentyfikowanie patogenu i podjecie leczenia celowanego tez .
Pozostają rutynwo w takich razach stosowane środki- steryd , antybiotyk, wit B, młodszym szczurom udaje sie wychodzić z tego choróbska - znaczna częśc starszych umiera :(
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
marrrtina
Posty: 149
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 2:19 pm
Lokalizacja: Łódź / Włocławek

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: marrrtina »

guz u 2 naraz? to byloby troche dziwne.. :-(

wetka poradzila odseparowac shive ale przeciez gdyby miala zachorowac to juz dawno bylaby chora:-( sama nie wiem... zawsze ciezko mi rozdzielic szczury kiedy sa do siebie przywiazane:-( to tak jakby dodatkowo je ukarac za to ze cos im jest.. przeciez one nie rozumieja ze to dla ich dobra...
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: limba »

Zapalenie mozgu jest mozliwe bo to swinstwo atakuje szczuraski w kazdym wieku. Tak jak pisze merch: antybiotyk (ja zawsze obstawiam Biseptol (Bactrim) lub iniekcyjny Borgal, plus steryd). z tego co rozumiem ogolnie czuja sie dobrza? Maja apetyt itp?

Po przeczytaniu objawow pierwsza mysl jaka mi sie nasunela to wada genetyczna ktora sie ujawnila, tfutfu odpukac. Ja mam sama szczuraska, kaleke z niedowladami tylnych lapek (problem z przewodnictwem nerwowym). U calego miotu wystapila ta wada w wieku ok miesiaca, moze ciut wiecej.
Nie chce absolutnie straszyc, ale tak mi sie skojarzylo.


Co do separacji, tak naprawde jesli miala sie zarazic to juz to sie stalo.
Ostatnio zmieniony wt cze 12, 2007 9:08 pm przez limba, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Awatar użytkownika
marrrtina
Posty: 149
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 2:19 pm
Lokalizacja: Łódź / Włocławek

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: marrrtina »

pierwsze co zasugerowala wetka po tym jak opowiedzialam jej o pochodzeniu malych to wlasnie wada genetyczna:-( potem jednak stwierdzila ze bardziej cos wirusowego poniewaz choroba ujawnila sie po wprowadzeniu do stada nowego osobnika... ja juz sama nie wiem co myslec... chcialabym tylko zeby wyzdrowialy...

czuja sie dobrze- bawia sie, jedza normlanie, pija... nie jest to na pewno stan krytyczny... ale powolocza tymi lapeczkami... :-(
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."
lxxx
Posty: 352
Rejestracja: pn kwie 23, 2007 5:27 pm

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: lxxx »

Marrtina, analogia pewnie żadna ale u swoich interwenciuszków przez dwie doby obserwowałam takie jakby chodzenie w przysiadzie. Nie byłam u weta bo uznałam to za rodzaj skradania się w nowym otoczeniu i niepewność. Tym bardziej, że wszystko inne było w najlepszym porządku. Ale kiedy czytam Twój post to już sama nie wiem co o tamtym zdarzeniu sądzić (to było kilka dni po przyjeździe). Podałam przez dobę echinnaceę (u mnie lek na wszystko i na wszelki wypadek). Od tamtej pory minęło dwa tygodnie a ciuraski są zdrowe i w formie. Oczywiście, u nas nie było mowy o niedowładzie. Niepokojące i zastanawiające jest to, że dotyczy obu naraz, czyli jest jakiś czynnik wspólny - wirus jakby. Instyktownie mam nadzieję, że ich młody wiek będzie sprzyjał wyzdrowieniu. Na wszelki wypadek obejrzyj klatkę starannie (a może i zdezynfekuj dodatkowo) pod kątem jakiegoś urazowego elementu albo zbyt ciasnego miejsca do przesiadywania. Już plotę ale ostrożności nigdy za wiele.
Awatar użytkownika
Fiolka
Posty: 106
Rejestracja: sob gru 02, 2006 1:31 pm
Lokalizacja: Warszawa Wola

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: Fiolka »

O Boże :-( Z Jadzią i Bibułą(czyli pozostałymi maluszkami z interwencji u mnie- bo mała jest ode mnie z tymczasu) wszystko dobrze. Aż boję się myśleć :shock:. To jest taka kochana dziewczynka. Trzymam kciuki!

Dodam, że spaecjalnie w pon przed adopcją zawiozłam małe do dr Wojtyś na kontrolę :cryrat:
Dosyć piekła kobiet.
Mój brzuch- moja decyzja.
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: PALATINA »

A nie miały okazji się czymś zatruć?
Kurcze, to co piszesz jest bardzo przygnębiające.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
marrrtina
Posty: 149
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 2:19 pm
Lokalizacja: Łódź / Włocławek

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: marrrtina »

W klatce nie maja za bardzo o co sobie zrobic krzydwy- martwia mnie jedynie skoki z wysokosci ale na to nic nie poradze... ze wdrapuja sie na praty tak wysoko, poleczki obnizylam.. hamaczki zamowilam ale jeszcze nie dotarly:/ zawiesilam narazie scierke do naczyn;)

zatruc sie tez za bardzo nie mialy czym- nie schodza na podloge.. a na lozku nie ma nic takiego...

neomi (albinoska) jest rzeczywiscie kochana.. wisi na drzwiczkach jak tylko uslyszy moj glos po powrocie np. z zajec, a dwie cholernice ktore sa u mnie dluzej maja to gdzies;) tuli sie do reki jak kociak (!!!), ciagle domaga sie czulosci i mojej uwagi... naprawde jest niesamowitym szczurem- zakochalam sie w niej od pierwszego wejrzenia:)

sytuacja na dzis:
missouri- czasem powloczy tylna lapeczka, poza tym rozrabia:)
neomi- trzyma sie bardziej podloza niz przed choroba, czasem sie jeszcze potknie i wydaje mi sie ze jest troche slabsza niz reszta ale juz probuje je ustawic...

wlasnie moje 3 dziewczynki tluka sie na lozku pod kocem... mysle ze gdyby bardzo zle sie czuly to nie zaczepialyby shivka i siebie nawzajem;)

ja sie tak zastanawiam... ale to przeciez nie od tego- one starsznie sie tluka, robia przy tym mnostwo halasu jakby sie mordowaly a pozniej same zaczynaja znow... nie ma rozlewu krwi chociaz wyglada to troszke przerazajaco... wiem ze interwencyjne maluszki gryza (np. podczas iskania) mocniej niz moja shiva- mialam okazje poczuc na iskanym paluchu... skacza duzo, czesto i we wszytkie strony;)
czyli ogolnie mamy duuuza poprawe i mam nadzieje ze tak zostanie....

trzymajcie mocno kciuki:)
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."
lxxx
Posty: 352
Rejestracja: pn kwie 23, 2007 5:27 pm

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: lxxx »

uff, to jest już duża nadzieja, że to nie najgorsza z mozliwych wersji czyli jakieś infekcyjne zapalenie mózgu. Może na wszelki wypadek podkuruj troszkę nutridrinkiem, gerberkami. Niech chociaż dorzut energii mają większy. No i miziaj, miziaj. To też znakomite lekarstwo na wszystkie choroby:-)
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: Telimenka »

tez odetchnelam z ulga... :-).moze nie bedzie tak zle jak wszyscy mowia... ale lepiej miec sie jeszcze na bacznosci i podkarmiac i miziac jak mowi lxxx.pozdrawiam i trzymam kciuki
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: PALATINA »

Trzymam kciuki, żeby było ok!
Nie ważne co to, ale niech już sobie idzie precz!
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: odmienna »

a steryd który dostały działa jeszcze? Jędrula, jak miał spuchniętą łapkę (nie wiem w końcu z jakiej przyczyny) i kulał- po sterydzie zapomniał, że go boli i musiałam brutalnie powstrzymywać jego ruchliwość-bo lekarz kazał nie przesilać łapki. Z innej strony, gdyby to było na tle neurologicznym- to chyba aż takiej skuteczności sterydy nie wykazują- nie wiem, może się mylę. W każdym razie to dziwne- wada genetyczna pewnie ujawniłaby się prawie równocześnie u obu ale PRAWIE a nie tak jak na jakiś sygnał...Ważne, że myszakom lepiej :-D
Obrazek
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

RE: niedowlad i powloczenie lapeczkami:((((

Post autor: Nisia »

lxxx, najgorszą wersją jest guz. Wszystko inne można leczyc.

Moje zdanie jest podobne do zdania merch i Limby. To znaczy, trudno powiedzieć, co jest małym. Ale uważam, że nie zaszkodziłoby podanie im antybiotyku: Biseptolu, Borgalu lub czegoś w tym stylu. Chociaz przez tydzień-dwa.

Moim zdaniem zapalenie mózgu jest jak najbradziej prawdopodobne. Te szczury chodziły po innych mieszkaniach lub podwórku w poszukiwaniu jedzenia. Mogły podłapać od dzikich zwierząt tzw. mysie zapalenie mózgu. I dlatego się pojawilo nagle i u obu.
Prawdopodobieństwo wystąpienia tak nagle guza w tym samym miejscu raczej wydaje mi się mniej prawdopodobne. Ale to wszystko moje domysły.

Zapalenie mózgu jest jak najbardziej zakaźne. Z obserwacji forów szczurzych zauważyłam, że czas pomiędzy zakażeniem a wystąpieniem objawów to ok. 3 miesięcy.
Zablokowany

Wróć do „Coś nie tak dzieje się z zaadoptowanym szczurkiem!”