Strona 1 z 1

mały kopciuszek, problem z karmieniem

: wt cze 12, 2007 10:41 pm
autor: pixxa
Ptasia mama, tzn pixxa znalazla dzisiaj pisklaka wróbla..
Potrafi juz troche latac, ale widac ze to jeszcze pisklak. Maluch na pewno wypadl z gniazda, bo znalazlam go w kamieniach ktore byly w wielkim worze. Teraz mam problem, bo nie wiem czym go karmic.boje sie ze jak mu dam mączniaka to bedzie za ciezkie dla niego... Jest dziwnie osowiały...

http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki ... 34f66b.JPG
http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki ... 693a03.JPG

Ja mam jakiegos pecha chyba... Teraz mam przez 3miesiace golebia, ktorego mialam od pisklaka. Traktuje mnie jak matke i siedzi na balkonie i nawet nie mysli zeby poleciec za innymi ptakami. Przyzwyczajam go, do siedzenia w kurniku :-D i polubil sie z kogutem.

http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki ... 795269.JPG
http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki ... c06016.JPG
tutaj zamieszka razem z kurkami :P
http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki ... eb54c3.JPG
http://mioll.fretki.org.pl/upload/pliki ... f46529.JPG

zmieniłam, ptaszek okazał sie kopciuszkiem a nie wróblem :-D

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: śr cze 13, 2007 2:10 pm
autor: Nisia
Pixxa, po pierwsze. Jesli masz małego ptaszka to musisz się nim dość umiejętnie zająć, aby po odchowaniu mógł nadal zachowywać się jak ptaszek swojego gatunku. Lecieć z innymi, potrafić przeżyć na wolności. Inaczej, sorki, ale robi się z niego taki kanarek, co to na wolności natychmiast zginie.
W tym celu przy ogrodach zoologicznych powstają Ptasie Azyle, gdzie takie ptaki po odchowaniu i wyleczeniu są wypuszczane na wolność. Nie są oswajane, wciąż są dzikie.
Jeśli już złapałaś ptaszka, to najlepiej skontaktuj się z wrocławskim zoo i im go oddaj.

Warszawski Ptasi Azyl ma własną stronę internetową. Tam się można dowiedzieć, co zrobic, gdy się znalazło ptaszka, czym karmić, jak z nim postępowac. I po czym poznać, że on rzeczywiście potrzebuje pomocy, a nie np. uczy się latać, a rodzice go obserwują w oddali.

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: śr cze 13, 2007 3:25 pm
autor: KEN-KON
No to fajnie masz z tymi ptakami.Ja kiedyś też znalazłem wróbla małego tylko że zdechł na drugi dzień.Miał coś złamane po upadku.

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: śr cze 13, 2007 8:00 pm
autor: Pituophis
To wyłażący poza gniazdo podlot. Odnieś na miejsce, spróbuj dojśc gdzie jest gniazdo, i posadź gdzieś w wyższym miejscu.

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: śr cze 13, 2007 8:30 pm
autor: Afri
TO się nie uda Pituophis! Ptaki też mają wyczulony węch i gdy tylko poczują zapach człowieka na pisklaku od razu go opuszczają!
A tak poza tym śliczny gołąbek :)

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: śr cze 13, 2007 10:24 pm
autor: pixxa
o 5 nad ranem odszedl maluszek :(

Gołąbek ma dzisiaj pierwsza nocke poza domem.. troche sie denerwuje

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: czw cze 14, 2007 10:49 am
autor: Pleiades
[quote="Afri"]
TO się nie uda Pituophis! Ptaki też mają wyczulony węch i gdy tylko poczują zapach człowieka na pisklaku od razu go opuszczają!
A tak poza tym śliczny gołąbek :)
[/quote]

A to jest bzdura totalna, ptaki mają bardzo słaby węch, oprócz kilku rzędów, między innymi rurkonosych (albatrosy, petrele),kondorów (urubu, itp) i np. kiwi.

Wróblowate i gołębie akurat mają węch "do kitu" i dlatego tak łatwo przychodzi ornitologom wyciąganie z gniazd młodych, ich obrączkowanie i wkładanie z powrotem, z 100% akceptacją rodziców. Od 15 lat zajmuję się ornitologią i wiem już co nieco o zmysłach ptaków oraz o podstawie działań naukowców.

Szkoda jednak, że kopciuszek mały odszedł Wyglądał na zdrowego i silnego ptaszka... Może z powodu stresu nie chciał jeść.. Najlepsze by pewnie były do karmienia larwy much (mączniki mają dość twarde pancerzyki chitynowe i są ciężkostrawne), albo po prostu mięsko mielone (wołowina) zmieszana z żółtkiem jaja, itp (tak karmiliśmy w zoo małe jerzyki i kopciuszki).

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: czw cze 14, 2007 2:42 pm
autor: Afri
Szkoda ptaszka [']
Wiesz... Ja wiele razy miałam takie wróbelki i zawsze rodzice nie akceptowali dzieci

RE: mały kopciuszek, problem z karmieniem

: czw cze 14, 2007 7:54 pm
autor: pixxa
Pleiades, tak zawsze takim malym dawalam maczniaki ...

Gołąbek pierwsza noc spedzil dobrze... tesknie za nim.. Kurcze siedzial, ze mna ponad 3 miesiace i juz sie do niego przywiazalam. Przychodzil na ramie, glaskalam go a on w tym czasie zamykal oczka i robil cos w stylu zaloty do panienki...
Chociaz w dalszym ciagu jak sie zjawie blisko niego i mnie uslyszy od razu wylatuje z kurnika i leci na ramie..