Strona 1 z 1

nocne walki

: pt mar 12, 2004 9:09 am
autor: zmijka24
moje gamoie siedza razem w klatce juz dosc dlugo tzn jakis miesiac:)ale nadal slysze zwlaszcza w nocy ze sie bija czy to normalne?czy moze je rozdzielic do roznych klatek?

nocne walki

: pt mar 12, 2004 9:35 am
autor: PALATINA
To całkiem normalne!!!!
Pewnie ustalają hierarchię.
Moje dziwczyny tłukły się we cztery przez 1-2 miesiące. potem Był wzgledny spokój, a po śmierci którejś pozostałe znów "walczyły" przez kilka tygodni...

nocne walki

: pt mar 12, 2004 9:50 am
autor: GoHa
Ja mam w klatce dwoch braci mlodych (niecale dwa miechy) i czteromiesiecznego ich kumpla... Tluka sie non top... chlopy rosna i tak jeszcze jakis czas bedzie.... Tak jak mowi Palatina: dopuki sie nie "ustawia" w hierarhii... Wiec nie ma sie co martwic... no chyba ze zauwazysz jakies powazne rany... U mnie jak na razie nie ma zadnych sladow... wiecej sie tarzaja i wrzeszcza niz bija na serio... :lol:

nocne walki

: pt mar 12, 2004 9:56 am
autor: PALATINA
U mnie też żadnych poważnych ran nie ma (choc Benjamin i Boni poptrafią się pokaleczyć - ale lekko, bo na ogół to się braciszkowie bardzo kochają), ale trochę futra czasem wala się po klatce :wink:

nocne walki

: pt mar 12, 2004 12:04 pm
autor: zmijka24
ran nie widac i w dzien jest ok w nocy szaleja

nocne walki

: pt mar 12, 2004 1:13 pm
autor: olka
Moje ogony też się w nocy biją, ale nic sobie nie robią. Rano zawsze śpią mocno przytulone :lol:

nocne walki

: pt mar 12, 2004 1:37 pm
autor: bronka
ach.. ja dziś narobiłam.. wyplumkałam szczury, co już sobie żyją kawałek czasu razem. zmyłam zapaszek stadka, pomieszały się im zapaszki i sie nie rozpoznały. i mam teraz tagedie.. siedzą sobie w osobnych klatkach na razie, a po powrocie do domku będę kombinować jak ich sobie "przypomnieć". ech..
Do tej pory też się tłukły, ale były to głównie ganianki po pokoju, zaczepka i ucieczka oraz odpychanie się łapkami na stojąco (słiiit widok :) ). Dziś miałam pokaz poważnej walki..

Dopisek wieczorkiem:
I już mychole są razem. pomieszkały kilka godzin osobno i potem spotkanie ich razem poza klatką przebiegło łagodnie. W klatce jakoś tak się wymijają, ale chyba już będzie dobrze.. Na szczęście..

nocne walki

: pt mar 12, 2004 7:04 pm
autor: ESTI
Moje dwie dziewczyny też non stop się kotłują - zazwyczaj, gdy się z nimi bawię, albo czasami w domku. :lol:
Ale one tak naprawdę sobie nic nie robią, tylko delikatnie popiskują i myślę, że to taka próba sił. :wink:
A jak się tak przepychają przy mnie, to ja też do nich dołączam i tarmosze je paluszkami, tak delikatnie i widzę, że one to lubią. :lol: :lol: :lol:

nocne walki

: pt mar 12, 2004 7:25 pm
autor: myszka
Nie ma sie czym martwic..moje też sie biją...nawet czasem za mocno :( ale nic im sie nie dzieje...to bardziej ja na tym cierpie bo budza mnie w nocy ich skoki i piski :D

nocne walki

: pt mar 12, 2004 9:06 pm
autor: Mycha
U nas ostatnio też zażarty bój. Mianowicie Miłość powinna odejść na emeryturę w pełnieniu przywódcy, ale jakoś nie chce. Kilka razy w tygodniu Shaidi lub Śmietana napadają na nią, ale ona jest jeszcze w pełni sił i nie daje się.
Takie spory mimo wszystko staram się przerywać, bo to pewny stres, ale nie siedzę przed klatką 24h.