Strona 1 z 11
Moje cztero-ogoniaste tornado :) Panowie JJ znów razem (*)
: ndz lip 08, 2007 11:33 am
autor: koopa
Jode i Jenkina wziełam 18.07.06 roku, dwa dni po śmierci Ozzeczka :aniolrat: ... dwaj bracia berkschire (Joda ma bonusową ciapkę na białym brzuszku, a jenkin dwa białe klaczki nad lewym okiem i białą kropeczkę na końcu ogona). Imiona są paradoksem, bo Joda miał być oazą spokoju jak bohater Star Wars a Jenkin wybuchowym i wszędobylskim szczurem, jak szczur rozmiaróe 2-letniego chłopca z książki Mastertona "Drapieżcy" jest jednak zupełnie inaczej. Jenkin to bardzo zrównoważony ogon, spokojny, mediacyjny :hmmrat: a Joda to "mała", złośliwa, gruba i kwicząca z byle powodu kulka kłaków :diabrat:. Chłopcy są moją radością i szczęsciem, uwielbiają kukurydzę, ziemniaki, frytki i wino - choć nie dostają ich czesto :upsrat:. Niedawno postanowiłam przygarnąć ogona z interwencji, przyjechał do mnie aż z Warszawy ale, no właśnie zgasł na drugi dzień :aniolrat:. RubinaII wziełam z zoologa 2.07.07 (sklep godny polecenia na ul. Rejtana w Rzeszowie :-)) Chłopcy przyjeli go naprawde bardzo dobrze, choć czasem sie od niego opędzają kiedy nie daje im spac i chce sie bawic. Do mnie też bardzo szybko przywykł mały waciak, zaczepia, podbiega, podskakuje ... już zapomnialam ile to zabawy z takim maluchem, a jaki ma apetyt ...
kilka fotek:
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... =Rubin.jpg
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... Rubin2.jpg
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... eczek2.jpg
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... deczek.jpg
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... 000049.jpg
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... Jenkin.jpg
http://s198.photobucket.com/albums/aa10 ... urydza.jpg
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: ndz lip 08, 2007 12:34 pm
autor: chudy135
Fajne "maluchy".
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: ndz lip 08, 2007 12:40 pm
autor: RattaAna
śliczne chłopaki, a jakie masz kontrasty w klatce! albi przy brunetach wygląda jeszcze bardziej niewinnie!:smykrat:
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: ndz lip 08, 2007 1:10 pm
autor: koopa
:loverat: O to właśnie chodziło :mykrat:
edit: Chlopaki twożą cudne stadko, Rubin ladnie się dostosowuje do godzin snu panówJJ tylko co jakisz czas sie budzi i buszuje po klatce

ale po chwili wraca do hamaczka przytulić sie do kudłatego ciepla wójków

RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: ndz lip 08, 2007 5:28 pm
autor: marrrtina
piekne, dorodne szczurasy:D a rubinek w porownaniu do starszych chlopakow to malutka, biala, slodka kropeczka... mizianko dla Twoich ogoniastych:-)
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: sob sie 04, 2007 7:52 am
autor: koopa
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: sob sie 04, 2007 8:51 am
autor: Basial
Kochani wujkowie, tak opiekują się Rubinkiem :loverat:. Przy nich to on wygląda jak mała perełka (zwłaszcza na hamaczku) :-D.
Całuski dla chłopaków. :-D
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: sob sie 04, 2007 10:50 am
autor: Telimenka
JEZUUUUUUUUUUUU!!! czemu one sa takie wielkie??!!matko...:hoprat: ale słodziaki....wielkie miziansko ale Rubinek II wyglada przy nich jak ich jedzenie

. sliczne masz ogonki.
RE: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: sob sie 04, 2007 12:24 pm
autor: KEN-KON
Brak mi słów.Super szczury.Ogromne są te dwa czarne.Fajnie wyszły na fotkach.:-)
Odp: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: czw sie 23, 2007 3:32 pm
autor: koopa

dopiero wyleczyłam Go z zapalenia oskrzeli.... W nocy z 21 na 22 sierpnia około 2 w nocy obudził mnie przeraźliwy pisk (byłam w domu w Dębicy na urlopie, bo Mama po operacji, chcialam Ją odciążyć troche) myślałam, że to zwyczajowa bójka z Rubinem, wstałam, pogrozilam Jodeczkowi palcem, bo siedzial na zwyczajowym miejscu mlodego i myślałam, że go
stamtąd/ort/ort wygonił i poszłam spac. Sekundę po tym jak zgasiłam światło ponowny pisk i żadnej szamotaniny w klatce tylko ten pisk...

Zaglądam i widze, że to Jodeczek sie drze... Coś go bolalo, gryzł mnie po rękach(nie do krwi, tyle że łapał ząbkam tak, że wiadomo bylo, że nie jest to podgryzanie jak podczas pieszczotek) piszczał przy tym tak przeraźliwie, co jakiś czas, jakby miał skurcze... siedziałam z nim tak 2 godziny, masując brzyszek, podalam mu espumisan i niby przeszło - myślałam, że ma wzdęcie... Pojechałam do Rzeszowa i do naszego veta (lecznica AGAMAT na Pelczara 6) Pani obmacała brzyszek i powiedziała, że wygląda już ok, kazała przegłodzić przez dzień, podać espumisan i herbatkę koperkowa i zapewnić spokój co zrobiłam(nie wzieła ani złotówki...). Pod wieczór wziełam mojego chorowitka na kolana a ten czyszcząc sie zdiol z siurka taki hmm "koreczek" z czegoś bialego, pomyślałam, że to mastka- nie śmierdziało, było białe i twarde. Zaczełam mu się dokladnie przyglądać i dotarło do mnie , że Jodek ostatnio mnie nie podsikuje, duuużo pije. Zauważylam też, że teraz nie sika jak to ogony, co chwilke po troszku, to tu to tam, tylko raz i dużo i bardzo
żadko/ort, oprócz tego czesto myje okolice siurka i w tej okolicy sie umiejscawia ból (obmacywałam brzyszek aby sprawdzić czy nie jest twardy) do tego hmm nie ma sparaliżowanych nóżek, tylko jakby nie chciał nimi ruszać bo go boli. Chodzi normalnie, tylko ma trudności ze wspinaniem się. Dziś byłam znów u veta, dostał glukozę i dawkę witamin, mam go obserwować i jutro z rana znów do veta.

Odp: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: czw sie 23, 2007 7:25 pm
autor: limba
Czyli jesli dobrze zrozumialam maly nie dostaje zadnego antybiotyku, czy leku przwciwzapalnego?
Moze dobrze by bylo pobrac siuski do badania. Mozliwe ze jesli jest stan zapalny to boli go takze przy poruszaniu sie stad tez to powloczenie nogami. Mozliwe tez ze moze on prze zeby zrobic siusiu i nie moze. (Sama miewam problemy z pecherzem i szczerze nikomu bolu takiego nie zycze).
Odp: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: czw sie 23, 2007 7:31 pm
autor: koopa
jutro sie okaże dokładnie bo na razie obserwujemy.... i bede sie starala wziąć jutro siki do badania, tylko czy są jakieś zasady cz po prostu zbieram siuski z umytej wcześniej kuwety??
a z pęcherzem też miałam przejscia i dlatego tak sie denerwuje...

Odp: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: czw sie 23, 2007 8:12 pm
autor: Nina
Też wiem co znaczy ból pęcherza czy nerek więc rozumiem ogona

Wymiziaj go i powiedz że trzymam za niego kciuki i niech sie nie wygłupia z chorowaniem...
Odp: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: czw sie 23, 2007 8:16 pm
autor: limba
Szczrez mowiac nie zbieralam nigdy siusikow, ale mysle ze z kuwety jesli da rade to bedzie ok.
Bardzo mocno trzymam kciuki, i koniecznie daj znac co wet powie.
Odp: Moje trzy-ogoniaste tornado :)
: pt sie 24, 2007 8:51 am
autor: koopa
Wróciliśmy od veta. Joda dostał antybiotyk(zapomniałam jaki

jutro się dopytam) na zapalenie dróg moczowych - wszystkie znako na to wskazują - jutro dawka witamin i pojutrze znow antybiotyk i tak dopóki nie bedzie dobrze. oprócz tego witaminka C w dużych ilośćiach na zakwaszenie moczu.
Czy uważacie, że 52,10mg Wapnia na 1L wody to dużo?? Sprawdzałam wczoraj wodi i wiekszość nie schodzi poniżej 100, a inne mają nawet ponad 200mg...
znalazłam taką wodę która ma 38 bodajrze na litr... Poza tym: post krwiopijki: "przyczyny jego choroby nie sa znane... prawdopodobnie spory wplyw miala dieta - za duzo bialka i wapnia (w ksiazkach pisali, zeby jogurt czy bialy ser dawac nie wiecej niz dwa razy w tygodniu - i tego powinnam byla sie trzymac!)... co prawda zaden inny ogon nie ma podobnych objawow, ale w tej chwili szatan jest u mnie najdluzej i mozliwe, ze i u reszty pojawia sie problemy z nerkami/pecherzem... czeka mnie opracowywanie porzadnej diety - z pomoca dietetyka weterynaryjnego mam nadzieje... jak juz dojde do czegos konkretnego, dam znac na forum..." Ja moim chłopcom też nie mogłam odmówić białeczka w postaci sereczków i jogurtów... a to link do calego tematu:
http://szczury.org/viewtopic.php?t=5051.0
Joda jest troszke ospaly, ma mniejszy apetyt, problemy z wspinaniem się i go boli bo popiskuje... Reszta chlopaków zdrowa - odpukać - ale profilaktycznie wit C też dostają.