Dieta a długość życia

Wszystko o jedzonku. Czym się obżerają? A może dieta? :)

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Dieta a d?ugo?? ?ycia

Post autor: Ania »

Coraz więcej eksperymentów i badań naukowych mniej lub bardziej jednoznacznie dowodzi, że wydłużenie życia jest możliwe. Istnieją przecież nieumierające nigdy gatunki zwierząt (na przykład słodkowodne hydry), niewykazujące żadnych objawów starzenia się, a niektóre wielkie żółwie dożywają 180 lat. Michelowi Rose z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles udało się nawet drogą selekcji wyhodować muszki owocowe dożywające stu dwudziestu dni, zamiast typowych dla nich czterdziestu. Może więc granicę ludzkiego życia także uda się kiedyś przesunąć?

Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości zespół pracujący w Amerykańskim Narodowym Instytucie Wieku (National Institute of Aging), który bada zjawisko wydłużenia życia dzięki niskokalorycznej diecie. Skuteczność tej metody odkryto już ponad 60 lat temu. Stwierdzono wówczas, że żywione w ten sposób szczury żyły przeciętnie dłużej niż karmione tradycyjnie, rzadziej też zapadały na schorzenia towarzyszące wiekowi podeszłemu. Co więcej, część z nich żyła dłużej niż najstarsze szczury z grupy kontrolnej, co oznacza, że wzrastała nie tylko ich średnia długość życia, ale i maksymalna. Pierwszą z nich można było zwiększać różnymi środkami, na przykład lekami zwalczającymi zakażenia, ale drugą jedynie spowalniając szybkość starzenia się organizmu. Badania wykonano także - z identycznym skutkiem - na drożdżach, muszkach owocowych, nicieniach, rybach, pająkach, myszach i chomikach. Dziś prowadzi się je na dwóch znacznie bliżej spokrewnionych z nami gatunkach zwierząt - rezusach i sajmirich. Okazuje się, że naczelne reagują na niskokaloryczną, ale i - co bardzo ważne - zrównoważoną dietę prawie identycznie, jak gryzonie. Mają niższe ciśnienie oraz niższy poziom trójglicerydów i glukozy, co oznacza mniejsze prawdopodobieństwo ataku serca i udaru oraz zachorowania na cukrzycę. Rzadziej zapadają też na choroby przewlekłe. Uczeni tłumaczą to następująco: jeśli starzenie się organizmu jest efektem niszczycielskiego działania na komórki szkodliwych produktów przemiany materii, to wystarczy zahamować tempo metabolizmu, by opóźnić proces niszczenia organelli komórkowych.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
olka
Posty: 452
Rejestracja: ndz paź 05, 2003 12:48 pm

Dieta a długość życia

Post autor: olka »

Natura nie przewidziała otyłości... (widział ktoś z Was grubego lwa, albo inne dzikie zwierzę?)??? Otyłość to efekt ludzkiej dziłalności...
Olka
jacool.jb

Dieta a długość życia

Post autor: jacool.jb »

moje szczurki nie obrzerają sie zwykłum jedzeniem(oczywiście dla szcoorow)ale jak dostaną pestke z dyni albo biszkopcika to jedzą ile wlezie
jacool.jb

Dieta a długość życia

Post autor: jacool.jb »

nie mowie ze wogole nie jedzą zwyklego jedzonka.ale nie biją sie o nie:)
Pidgin
Posty: 48
Rejestracja: pt mar 26, 2004 7:04 pm

Dieta a długość życia

Post autor: Pidgin »

Czyli dokładnie tak jak u mnie. Na dźwięk obijających się w kartoniku dropsów przybiegnie co sił w nogach, ale jak zawołam ją po imieniu to musi się 5 razy zastanowić czy to o nią chodzi :wink: (mimo, że mam jednego szczurka :wink: ). Szczurki tak jak ludzie, wybredne bestyjki :D . Chyba nie musze dodawać, że dropsy mogłaby jeść na okrągło, a suchą karmę je tylko jak nie ma nic innego 8) .
Pozdrawiamy: Kuleczka i ja :)
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

Dieta a długość życia

Post autor: Wadera »

[quote="olka"]Natura nie przewidziała otyłości... (widział ktoś z Was grubego lwa, albo inne dzikie zwierzę?)??? Otyłość to efekt ludzkiej dziłalności...[/quote]

A ja sie nie zgodze. Gdybysmy nie posiadali tkanki tluszczowej nie bylibysmy w stanie przezyc tygodnia bez jedzenia! Jedyna przyczyna wyzszego odsetka otylosci wsrod ludzi jest duza dostepnosc wysokokalorycznych posilkow. Wiele osob je wiecej niz powinno, gdyz odzywa sie w nich (jakze w innej sytuacji kozystny) instynkt, a nasz metabolizm jest ZGODNIE Z NATURA nastawiony na gromadzenie.

Pozdrowka :)
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
jacool.jb

Dieta a długość życia

Post autor: jacool.jb »

wszystkie żywe organizmy posiadają tkankę tłuszczową.obojętnie czy jedzą czy nie tłuszcz(chodzi mi o ilość).jest ilość minimalna nie do stracenia.
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

Dieta a długość życia

Post autor: Wadera »

[quote="maciunia"][quote="Wadera"][quote="olka"]Natura nie przewidziała otyłości... (widział ktoś z Was grubego lwa, albo inne dzikie zwierzę?)??? Otyłość to efekt ludzkiej dziłalności...[/quote]
A ja sie nie zgodze.
[/quote]

Ja mysle ze Oli chodziło po prostu nie o to ze zwierzaki nie posiadaja tkanki tłuszczowej, tylko o uzycie slowa "otylosc" w kontekscie mowienia o zwierzetach... Z czym oczywiscie sie zgadzam...[/quote]

Otylosc jest jak najbardziej przez nature przewidziana. Ma zapewnic przetrwanie zwirzetam trudne okresy. Widzial ktos szczuplego niedzwiedzia na jesieni? Zwierzeta hibernujace zwykle tyja przed snem i budza sie wychudzone. OTYLOSC JEST OBECNA W NATURZE.

Ja widzialam otyle zwierzeta! W naturze. Misie. Cztery :)

O tkance tluszczowej wspomnialam jako dowodzie na ww fakt. Moze i ma inne funkcje, amortyzowanie narzadow, udzial w szerokopojetym metabolizmie, ale glowna funkcja jest gromadzenie zapasow energetycznych (tk tluszczowa zolta) i produkcja ciepla (tk tluszczowa brunatna u plodu, noworodkow i zwierzat hibernujacych, u doroslych ludzi nieobecna)

Zwierzeta zyjace w warunkach ograniczajacych pozywienie (czyli wszystkie) maja sklonnosc do gromadzenia zapasow w tkance tluszczowej. I jest to naturalne, jest wrecz warunkiem przezycia, ze zwierzta w czasie dobrobytu sa grubsze.
Tak samo jest u ludzi. Chcialam rowniez zwrocic uwage, ze wiekszosc swiata gloduje. Fakt, ze my zyjemy w stosunkowo bogatym spoleczenstwie i mozemy sobie pozwolic na obrzarstwo prowadzace do chorob nie ujmuje zalet tycia w pewnych warunkach. W miejscu gdzie kilkadziesiat procent dzieci umiera z glodu dzieciaki sklonne do otylosci maja wieksze szanse na przezycie. Im trudniejesze warunki, tym wyrazniejsza selekcja organizmow o oszczednym metabolizmie.
Dalekosiezne wady nadmiernego gromadzenia tluszczow w organizmie maja szanse ujawnic sie dopiero w grupach, w ktorych realizowane sa podstawowe potrzeby wiekszosci osobnikow.

Pozdrawiam, razem z moimi trzema "anorektyczkami", jak zostaly kiedys okreslone... Chociaz troszke sie ostatnio spasly, lakomczuchy :)
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

Dieta a długość życia

Post autor: Wadera »

I jeszcze jeden przyklad. Koty. Moze nasze dachowce sa zwierzetami udomowionymi, ale zachowuja mechanizmy pierwotne w postaci regularnego tycia na zime i blyskawicznego chudniecia na wiosne.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

Dieta a długość życia

Post autor: Wadera »

[quote="maciunia"]
Okej, zgadzam sie ze natmierna ilośc tkanki tłuszczowej jest w naturze i jest dla niektorych zwierzat niezbedna np. niedzwiedzie, ale zaczynajac temat chodzilo mi jedynie o slownictwo: otylosc kojarzy mi sie z ludzka natura nie zwierzecią... w przypadku zwierzakow nazwalbym to nadmierna tkanka tluszczowa, czy tez zapsaem tluszczowym, ale nie otyloscia... otylosc kojarzy mi sie z nadmiernym jedzeniem nie wynikajacym z warunkow zycia, lecz z kaprysu czlowieka t.j. obzarstwa... Tak to widze... W naturze inaczej niz w katce, nie ma regularnych posilkow, zwierzeta co zlapia lub zbnajda to jedza, czasami nawet na zapas, bo nie wiadomo kiedy beda jadly znow...[/quote]

Znow sie nie zgodze :)
Otylosc to jeden ze stopni nadmiaru tkanki tluszczowej (nadwaga -> otylosc -> otlylosc olbrzymia). Moze wynikac z lakomstwa, ale nie zawsze. Co z osobami, ktore maja problemy ze zdrowiem, np. hormonami i maja nadwage mimo diety 1000kcal?

U zwierzat nazwalabym "nadmierny rozwoj tkanki tluszczowej" odpowiednio otyloscia/nadwaga. W koncu to to samo. Moge spokojnie powiedziec, ze mam psa z nadwaga :) Kiedys wazyla 11 kg, a obecnie ma pelne boczki i wazy 13kg.

A swoja droga obzarstwo jest cecha zwierzeca, nie ludzka. Czlowiek (w filozoficznym ujeciu) potrafi zapanowac nad takimi popedami. Moja psica nie potrafi. Je zawsze gdy tylko jest okazja, do tad az brzuch bedzie "pekal w szwach"

Mi obzarstwo kojazy sie np. ze swiniami, a nie czlowiekiem :) Swiadczy raczej o zezwierzeceniu obyczajow.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Karmienie”