Strona 1 z 2

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 5:38 pm
autor: Tentacruel
Moj szczur ma jakieś chrostki na uchu :( Co mam robić :?: Co to jest :?:
Błagam doradźcie mi coś :(

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 5:58 pm
autor: ESTI
A może napisz coś więcej, jak wyglądają te krostki i czy napewno są tylko na uchu? Czy twój szczurek mieszka sam?

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 9:38 pm
autor: Ania
Moje malce tak miały. Zajrzyj kilka postów niżej, dokładny odnośnik to: http://szczury.org/viewtopic.php?t=1729

Przeczytaj posty a będziesz wiedział/a co robić.

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 9:48 pm
autor: Tentacruel
Są:

Kolor:Strasznie blado-żółte
Wielkość:Nie zbyt dużę,lecz nie zbyt małe
Liczba:Średnia
Gdzie:Tylko na uszach

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 9:57 pm
autor: Ania
Wyglądają dokładnie tak, jak wyglądały u moich szczurków - dałam Ci odnosnik, tam było dokładniej napisane, takie jakby syfki. Dadzą się wycisnąć ale szczur się nie da ;) Najlepiej nakłóć i wycisnąć albo tak długo wycierać wacikiem z rivanolem aż przetrzesz i usuniesz (nie jeden raz - kilka razy dziennie). Smarować rivanolem powinnaś około 2 tygodni.
Rivanol kup w tabletkach w aptece - do rospuszczania w wodzie i odkażania ran. To co opisujesz jest zwykłym odparzeniem - brak higieny w klatce, w której do tej pory mieszkał.

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:03 pm
autor: Tentacruel
Dzięki......................Ulżyło mi :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:09 pm
autor: Tentacruel
Jestem chłopakiem..............po za tym.Ale nic się nie stało :) .Przy okazji:Chwilowo(dzisiaj)nie mam rivanolu można to zetrzeć spirytusem :?: :?:

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:16 pm
autor: Tentacruel
I jeszcze jedno:Jak często trzeba zmieniać Wejściółkę szczurowi??????

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:16 pm
autor: Ania
Przepraszam za pomyłkę w takim razie ale Twój nick nie określa płci, nie uzyłeś też w poście niczego co świadczyłoby o tym, żeś facet ;)
Co do spirytusu: stanowcze NIE. Możesz tym szczurowi zrobić krzywdę - podrażnić skórę a nawet doprowadzić do powstania krwawych małych ranek - poza tym szczura będzie to piekło i może się zrazić do jakiejkolwiek Twojej ingerencji przy jego ciałku. Możesz za to rozpuścić wodę utlenioną w wodzie w stosunku 1:10 (1 łyżeczka wody utlenionej i 10 łyżeczek wody przegotowanej zwykłej). Taki roztwór jest całkowicie nieszkodliwy i delikatnie odkaża. Może być też nadmanganian potasu o ile w domu masz - rozpuszczasz tak, żeby woda była LEKKO różowa. jeśli nic takiego nie masz - poczekaj lepiej do jutra.

Ściółkę zmieniasz co kilka dni zależnie od jej rodzaju, wieku i płci szczura. U młodego można zmieniać raz na 4-5 dni (trociny) - siano powinno być zmieniane co 2-3 dni jeśli nie częściej, zasiusiane powoduje właśnie takie odpażenia jakie opisałeś. Żwirek u malucha możesz zmieniać raz na 2 tygodnie (pod warunkiem, że wybierasz kupki) u dorosłego jednego raz na tydzień. U dorosłego samca trociny i siano powinny być zmieniane codziennie (na pewno w lecie) lub ewentualnie co 2 dni, jeśli nie czuć.

Ps: Własny post można edytować - jeśli czegosz zapomnisz dodać - w prawym górnym rogu Twojego posta jest funkcja "edytuj" - tam możesz zmieniać treść.

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:20 pm
autor: Tentacruel
Dzięki a co do RIVANOLU:Kupić go u Wety czy w zwykłej aptece

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:26 pm
autor: Ania
W aptece (wet powinien mieć ale koszta jakie poniesiesz będą nieopłacalne). U weta strzykawka płynu odkażającego na kilka kąpieli szczura kosztuje ok. 1015115 zł jakieś 20 ml. 500 ml tego płynu w aptece dostaniesz za 20 zł - prawda, że coś niesamowitego? przelicz sobie stosunek 20 ml do 500 ml ;)

możesz zastosować też MANUSAN (wyżej opisany pojemościowo i cenowo). Smarujesz szczura wacikiem z manusanem. Wacik moczysz w wodzie i nalewasz kilka kropel płynu. Smarujesz ogon i zostawiasz - jeśli szczur będzie zlizywał namiętnie - każdorazowo w następne dni spłukuj. Raz na pewno spróbuje ale płyn się pieni i szczurom nie smakuje.

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: wt mar 16, 2004 10:46 pm
autor: Tentacruel
Dzięki..........Kiedyś ci się Odwdzięcze

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: śr mar 17, 2004 11:51 am
autor: AniaP
Podłączę się pod temat, bo też mam problem z uszkami, tylko nie moich szczurasków a myszki. Mam nadzieję że nikt się nie obrazi, ale nie znam mysiego forum i pomyślałam, że myszka to taki mały prawie szczurek. Strasznie mi go szkoda, bo ma rozdrapane uszka, na nich strupki, a jak strupek odpadł to z kawałkiem uszka. Ale może zacznę od początku, Pan Mysz się drapał po poleckach, miał strupki, posmarowałam go Manusanem (który nawiasem mówiąc mojej szczurce pomógł na drapanie), ale właśnie nie wiem czy mu nie przedobrzyłam, bo on w końcu mniejszy niż szczurek. Strupki z plecków pięknie zeszły, ale uszka z tyłu, tam gdzie mogły się dotykać do grzbietu, zaczęły się "babrać", powstały ranki. I tu moje pytanie czy Manusan może podrażniać? Uszy są delikatne a mysz malutka, może mu zaszkodziłam niechcący? Czy to jakaś choroba może być (na razie się nie przenosi gdzie indziej)?

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: śr mar 17, 2004 3:28 pm
autor: Ania
AniuP - to nie jest to samo. Strupki i rozdrapane uszka - później łysienie główki i strupy na łapkach - to świeżb lub grzybica - bardzo często występujące u myszek, pędź do weta bo nadaje się to do leczenia antybiotykami (wyłącznie).
Manusan raczej nie podraźni skóry ale może nie zadziałać pozytywnie na leczenie świeżba - jajk zaznaczyłam, wyłącznie antybiotyki.

[USZY] krostki, nie swierzbowiec

: śr mar 17, 2004 10:25 pm
autor: AniaP
Dziękuję Aniu, chyba się z nim rzeczywiście wybiorę do weta, taki biedaczek jest z niego z tymi rozdrapanymi uszkami, całe szczęście że na razie na łapkach nic nie ma. Mam tylko nadzieję że dostanie jakiś antybiotyk w maści, na takie skórne paskudztwa raczej maść się stosuje chyba? bo zastrzyku sobie nie wyobrażam, przecież jest taki mały (i szybki) że nie ma gdzie w niego igły wkłuć.