Strona 1 z 5

[Guz] Choroba Canalie

: czw wrz 06, 2007 12:16 pm
autor: Vella
mode:
Zmiana tytułu, p. Paulina Piątkowska nie jest pracownikiem lecznicy Oaza.
Przenoszę też wątek z działu weterynarze.



Paulina Piątkowska
Szukam informacji o tej pani
jutro w Oazie ma operować moją szczurkę.

Czy ktoś ją zna? Możecie coś o niej powiedzieć?



I co jest z tą Oazą w ogóle. Adres to Potocka czy Belottiego?
Na ich stronie czytam: "UWAGA!!! Zmiana adresu! (do sierpnia 2006r lecznica nasza mieściła                                                  się przy Ul.Bellottiego 1/8 w Warszawie).",
a dziś pani z recepcji poinformowała mnie, że mam przyjechać jutro na Bellottiego.

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: czw wrz 06, 2007 6:11 pm
autor: Karen
Witam,
jako że ciągle istnieją w tej kwestii pewne nieporozumienia, chciałabym w tym miejscu wyjaśnić jak wygląda sytuacja z naszą dawną placówką przy ulicy Bellottiego w Warszawie.

Na dzień dzisiejszy jest tam nadal lecznica. Nie jest to jednak nasza filia. Pracują tam zupełnie nowi lekarze, którzy leczą psy i koty. Nie mają oni nic wspólnego z naszą działalnością (leczenie zwierząt egzotycznych). Od sierpnia 2007r lecznica przy Bellottiego ma zupełnie inne kierownictwo i my nie mamy już z nią nic wspólnego.

Przyjmujemy tylko przy ul.Potockiej.
to informacja z forum Oazy

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: czw wrz 06, 2007 6:53 pm
autor: Vella
No to ja już nic nie rozumiem :(
Dzwoniłam pod numer podany na stronie Oazy pani umówiła mnie z chirurgiem, i podała adres by się zgłosić na Bellottiego właśnie. Aż się upewniałam, powtórzyła.


Nie rozumiem...
I już nie wiem gdzie mam iść :(

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: czw wrz 06, 2007 7:11 pm
autor: Karen
a może na stronie po prostu nie zaktualizowali informacji? Bo to co podałam to jest info jakoś z lipca czy sierpnia.
Może spróbuj na Potocką zadzwonić i się dowiedzieć, bo mi to też nie za specjalnie w tej sytuacji wygląda :-/

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: czw wrz 06, 2007 7:33 pm
autor: Vella
Ale ja na Potocką dzwoniłam chyba.
Na stronie Oazy numer podany, tam gdzie adres Potocka jest: http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/kontakt.htm
Numer: 0-22 406-68-12


Kurcze, myślałam już, że współpracują ze sobą, i skoro mi tak zależało i nalegałam telefonicznie to mnie  umówiono z chirurgiem z Bellottiego.
Ale skoro "nic ich już nie łączy" to ja nie wiem... :(

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: czw wrz 06, 2007 11:02 pm
autor: jola-kk
Ja znam tylko tą Oazę z Potockiej i jestem nimi zachwycona.Jeżdżę tam z Gapciem (ostatnio dość często) z Mokotowa tj.przez calutką Warszawę,choć mam pod nosem Gagarina.
Podaję aktualny numer do nich:0.515 272 800

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: pt wrz 07, 2007 7:26 am
autor: Vella
Z Mokotowa? toć to zaledwie rzut beretem. Ja z Białołęki...
ale i na koniec świata pojadę, tylko niech mi Kanalię uratują... :(



Nie wiem, jestem zapisana na Bellottiego, więc pewnie własnie tam dziś pojadę. Chociaż mam uczucie, że nie zapewniem Canalie tego co najlepsze, że zmniejszam jej szanse...
ale tu chodzi o czas...
:'(

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: pt wrz 07, 2007 10:42 am
autor: Nisia
Vella, chyba jakimś cudem się zapisałaś nie do tej lecznicy.

Oaza jest teraz TYLKO I WYŁĄCZNIE na Potockiej.

W Oazie nie ma recepcji. I nie ma osobnego "umawiania się" specjalnie z chirurgiem. Każda lekarka zajmuje się chirurgią i umawia sie bezpośrednio z lekarką.

Żadna Paulina Piątkowska nie pracuje w Oazie (przynajmniej jako lekarz).
Aktualnie w Oazie pracują:
lek.wet. Lidia Lewandowska
lek. wet. Ania Jałonicka
lek. wet. Kasia Kacprzak (na macierzyńskim, ale przyjeżdża na umówione wizyty)
lek. wet. Justyna Jabłońska
Lekarki zajmujące się szpitalem:
lek. wet. Izabela Kaczmarczyk
lek. wet. Agata Raduj
Konsultanci:
lek. wet. Karol Chłopecki
lek. wet. Magdalena Miller
lek. wet. Inga Gazda

Wszystkie dane na stronie Oazy (http://www.lecznica-oaza.strefa.pl). Nowością jest to, że pojawił się na stronie jeden spójny grafik.


Vella, ponieważ nie jest mozliwe, aby ludzie z jednej lecznicy zapisywali na zabiegi do innej (i do tego obcej), to zamiast jechac na Bellottiego, zadzwoń jeszcze raz na Potocką i potwierdź. Tu się liczy nie tylko komfort zwierzaka, ale także jego życie.

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: pt wrz 07, 2007 11:14 am
autor: Vella
Tak Nisiu, już wiem, jakims cudem z telefonów w necie znalazłam dwa do Oazy, jeden nie odpowiadał (dzwoniłam zbyt wczesnie rano) a drugi musiał być do lecznicy na Bellottiego.
Przynajmniej tak mi sie wydaje, bo już sie pogubiłam dokumentnie.

W kazdym razie na Bellottiego nie sprostowali mojej pomyłki, zapisali na operację. Dziś o 17.

Przed chwilą dodzwoniłam się do Oazy, tym razem prawdziwej (dzięki Jolu za numer), dowiedziałam sie (w recepcji?), ze chirurg (dr Jałonicka) jest dziś w godz 15-17, nie wiadomo czy znajdzie czas na operacje dziś, ale może chociaz obejrzy. I jak się wyrobi z innymi zabiegami to może zoperuje i Canalie.
Jadę na Potocką na 15, szczurkę mam na szczęście dziś przy sobie w pracy, bedę siedzieć i czekać, może sie uda. Jak nie to zabieram się i na 17 jadę na Bellottiego na terminową operację u tej Piątkowskiej.
Nie mogę już przekładać, może poniedziałek, może środa, może kiedyś tam. Guz rośnie, stres mnie zżera, a szanse małej maleją z godziny na godzinę.


Czy beta glukan można podawać w większych dawkach? Na przykład po 10 mg rano i wieczorem? Czy to zwiększy skuteczność? I czy zaraz po operacji będzie można dawać? Nie będzie kolidowało z innymi lekami? Na razie daję od tygodnia.
Czy ona będzie w stanie po operacji przyjmowac pokarmy? To szyja, okolice gardła, czy jakiś obrzęk będzie po operacji albo co? Czy to nie wpłynie na jedzenie, na oddychanie?
Co robić jeśli ona w ogóle przezyje tę operację?

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: pt wrz 07, 2007 2:21 pm
autor: Nisia
Oaza jest czynna od 10.

Natomiast jak zauważyłam, tutaj na forum brak aktualnych informacji o Oazie - chocby takiej, że na Bellottiego Oazy już nie ma.

Nie wiem, czy pośpiech jest wskazany. Na Bellottiego, zgodnie z tym, co pisze Lewandowska, leczą psy i koty, a więc szczura mogą nie umieć znieczulić, mogą nie wiedzieć, że trzeba dogrzewać w czasie i po operacji. A to się może skończyć dla szczura tragicznie.
Lepiej pójdź na Potocką i tam Ci lekarka wyjaśni, co robić po operacji i czy guz wymaga natychmiastowej interwencji, czy może poczekać. One tam kierują się dobrem zwierzaka (właśnie przestała pracowac jedna taka dziumdzia, co podobno mało się tym dobrem kierowała i zupełnie nie umiała egzotycznych leczyć), a nie sobą. Jeśli lekarka uzna, że trzeba operować natychmiast, to możliwe, że zostanie nawet po godzinach.

Co do pytania o beta-glukan. Beta-glukan nie ma prawa zaszkodzić. Na grupie dyskusyjnej google jeden gościu kupił sobie ten preparat i przetestował, czy po zjedzeniu opakowania (dawka zalecana - 1 kapsułka) coś mu będzie. Nic mu się nie stało.

Odp: [Warszawa] Paulina Piątkowska (Oaza)

: sob wrz 08, 2007 11:41 am
autor: Vella
Ok, już po operacji. Jednak udało się zrobić to w Oazie, na Potockiej, u pani doktor Ani Jałonickiej.
Ciężko było, bo Canalie,  chociaż zabieg przeszła całkiem nieźle, dłuuugo nie chciała się po nim wybudzić. Nie trzymała też temperatury, wahania były od 33 do 40 stopni, co 10 minut trzeba było przestawiać termostat w inkubatorze.  :o
Noc Canalie  spędziła... w mieszkaniu doktor Ani. Pod Jej czułą i fachową opieką doszła do siebie i dziś już jest ze mną  ;D
Za to doktor się nie wyspała ;)


Niewykluczone, że trudności z wybudzeniem były związane z uszkodzeniami wątroby (na wszelki wypadek dostaje od dziś essentiale) lub z jakimiś przerzutami.
A może dlatego, że guz był mocno unaczyniony i bidulka straciła trochę krwi.
Co to był za guz, i jakie są rokowania dowiemy się za jakieś trzy tygodnie, gdyż zleciłam histopatologię.
Jak dojdzie do siebie trzeba będzie też zrobić dodatkowe badania, usg, etc.

Na razie jest jeszcze trochę niewyraźna, ale wcina gerberki, pije soczki i drzemiąc marzy o ukochanym Małym, z którym spędziła dzisiejszą noc ;)

hmmm, może to pocałunek księcia Małego obudził moją księżniczkę?



Wieeeelkie dzięki dla doktor Ani Jałonickiej, za nadprogramową opiekę i uratowanie życia  Kanalii, i dla doktor Justyny Jabłońskiej, która przejęła jednego z pacjentów pani Ani, i dzięki temu znalazł się czas dla Canalie.

Odp: [Guz] Choroba Canalie

: sob wrz 08, 2007 11:56 am
autor: merch
Uff....późno zauważyłam temat i strasznie sie zdenerwowałam. Weci bez doświadczenia w operacji szczurków - bo tamta Pani albo je miała albo nie, trudno zgadnąć skoro nikt o niej wcześniej nie słyszał - to niestety spore ryzyko. Cieszę się ,że Kanalia ma sie lepiej.
Pozdrawiam

Odp: [Guz] Choroba Canalie

: sob wrz 08, 2007 12:13 pm
autor: Telimenka
ciesze sie ze ze Ogonaskiem juz lepiej  :). trzymam kciuki tak jak prosilas..pisz czesto jak tam z Malenka.. :)

Odp: [Guz] Choroba Canalie

: sob wrz 08, 2007 12:53 pm
autor: Viss
No widzisz Vella, Oaza to Oaza. Gdzie indziej znajdziesz taką opiekę, źe aź szczura do domu wet bierze? :o

Strasznie się cieszę, źe z mała juź w porządku, źe się udało i że Oaza stanęla więcej niż na wysokości zadania.

Dobrze, że zleciłaś histo. Będzie wiadomo co dalej.
Trzymam mocno kciuki za Kanałka. ;)

Odp: [Guz] Choroba Canalie

: sob wrz 08, 2007 4:14 pm
autor: Vella
Dziękuję wszystkim...
Viss, te maile, naprawde dzieki :*


Przytula sie teraz bidulka do mnie, taka spokojna, taka słabiutka...


porfiryna na nosku mnie przeraza, przeciez moj okaz zdrowia nigdy ani sladu...