Strona 1 z 1
[Guz] prosze o porade...
: sob wrz 15, 2007 6:27 pm
autor: Telimenka
mam do Was pytanie...przepraszam jesli costakiego juz bylo ale nie wiem teraz gdzie szukac tego ...i w ogole...
Telimenie odrosl drugi guz w tym samym miejscu.ma juz 2,5 roku... ostatnia operacje przeszla bezproblemowo...wybudzila sie z narkozy i na drugi dzien juz biegala po klatce i pokoju.. ogolnie nie jest chorowitym Szczurkiem..ma duzo energii,moze troszke wiecej spi.. i teraz pytanie jakie jest ryzyko niewubudzenia sie z narkozy? jakie prawdobodobienstwo ze Szczurcia nie przezyje operacji..doradzcie cos prosze....
Odp: [Guz] prosze o porade...
: sob wrz 15, 2007 8:12 pm
autor: Elly
My mamy ten sam problem tyle, że guz odrósł po raz trzeci (przynajmniej wygląda mi to na guz). Tym razem operacji juz nie będzie. Masza już miała dwie i myslę, że trzecia pewnie by ją wykończyła..
Telimenka, ja chyba bym dała spokój.. 2,5 roku to już dużo jak na 'dzisiejsze' szczury i mogły by być jakieś problemy.
Odp: [Guz] prosze o porade...
: sob wrz 15, 2007 8:55 pm
autor: sue
Elly ma rację, nie ma co ryzykować. Daj jej tyle szczescia i milosci ile mozesz. Poki moze szczesliwa zyc z guzem, bedzie bardzo dobrze. Ważne żeby nie cierpiała..
Odp: [Guz] prosze o porade...
: ndz wrz 16, 2007 9:40 am
autor: Mona i Kuba
Nasz Lila rowniez miala guza, w wieku okolo 2lat i 1 miesiaca - nie zdecydowalismy sie juz na zabieg. Wczesniej o kilka miesiecy miala operacje, ale sily odzyskiwala powoli. Decyzje skonsultowalismy z wetem. Lila w dobrym zdrowiu i humorze przezyla jeszce 4 miesiace. Niestety w przeciagu 3 dni guz nagle ruszyl i zaczal powaznie uciskac narzady. Lile uspilismy.
Jesli szczura ma juz 2,5 roku to tak jakbys 80-letniej babci robila jakos powazna operacje... Ryzyko jest baaardzo duze. Tyle ze czlowiek przez ten caly czas zerka do klatki ze strachem w oczach, to taka bomba zegarowa... Siedzisz, oczekujesz nieuniknionego i rozpieszczeasz jak tylko potrafisz...
Odp: [Guz] prosze o porade...
: ndz wrz 16, 2007 10:39 am
autor: Telimenka
hehe tylko Ona jest w pelni sil witalnych. zachowuje sie jak 30 letni czlowiek.biega,ustawia cale stado..wczoraj mialam wrazenie jakby mowila "dam rade" to jest okropneeee... nie wiem co zrobic..z drugiej strony czy Szczurek nie cierpi pozniej jak guz staje sie taki wielki...a tak moze odejdzie w narkozie... jesli juz....poprawcie mnie jesli nie mam racji...
Odp: [Guz] prosze o porade...
: ndz wrz 16, 2007 11:24 pm
autor: krwiopij
Telimenka, jeśli się wahasz, zabierz małą na konsultacje do dobrego weta i zrób jej dodatkowe badania - np. RTG może pomóc ustalić, czy mała ma zdrowe serduszko. Dokładne ustalenie jej stanu zdrowia ułatwi podjęcie decyzji. Moja Kid-Kid miała 2 lata i 3 miesiące, kiedy pierwszy raz była operowana - świetnie zniosła zabieg, szybko się wybudziła, rana zagoiła się w ciągu kilku dni, a guz nigdy się nie odnowił. Różnie to bywa po prostu.
Odp: [Guz] prosze o porade...
: czw paź 11, 2007 9:37 pm
autor: merch
Tak jak pisze krwiopij , duzo zależy od szczurki - jesli jest naprawde w dobrej formie i jesteś w stanie skonsultować i ewentualnie operowac u dobrego weta to sam wiek przeciwwskazaniem nie jest. Szczurki jak ludzie różnie się starzeja.
Odp: [Guz] prosze o porade...
: czw paź 11, 2007 9:45 pm
autor: Telimenka
merch dzieki ale Szczurcia juz dawno po operacji ktora zakonczyla sie pomyslnie. w poniedzialek idziemy na zdjecie szwow. mam nadzieje ze jeszcze dlugo guzy nie beda jej dokuczac

. Baaardzo szybko sie wybudzila i jeszcze szybciej zaczela buszowac po pokoju.
Odp: [Guz] prosze o porade...
: pn paź 15, 2007 4:33 pm
autor: merch
O to super sorry za odgrzebanie , czyli ile miała malutka w czasie operacji 2,5 roku?
Odp: [Guz] prosze o porade...
: czw paź 18, 2007 9:10 pm
autor: Telimenka
2,5

. Jest juz dwa tyg po operacji i miewa sie swietnie

. mam nadzieje ze taki stan utrzyma sie jak najdluzej. Chcialam podziekowac za wsparcie tym ktorzy nie skreslili Teli ze wzgledu na wiek

Odp: [Guz] prosze o porade...
: czw paź 18, 2007 9:27 pm
autor: Elly
Teli, a robilas badania hist-pat? Fajnie gdyby to byl lagodny nowotwor. Dobrze, ze wszystko ladnie sie ulozylo. Pozdrawiamy

Odp: [Guz] prosze o porade...
: czw paź 18, 2007 9:57 pm
autor: Vella
Cieszę się, że jest ok. Lżej to przechodzi, niż wiele duzo młodszych szczurasów. To świetnie rokuje

Odp: [Guz] prosze o porade...
: czw paź 18, 2007 10:00 pm
autor: Telimenka
nie robilam bo stwierdzilismy z wetem ze to i tak nic nie zmieni. Nastepnego guzka nie bedziemy operowac a w dodatku krucho z kasa bylo, co nie znaczy ze gdyby trzeba bylo to bym nie zrobila. Swoja droga duzo sobie zycza za taki luksus. No Ona jest jakas niezniszczalna bo juz w ten sam dzien biegala jak maly glupol. Fakt szybciej sie meczyla ale na drugi juz wspinanie jej bylo w glowie
Re: [Guz] prosze o porade...
: ndz wrz 21, 2008 8:12 pm
autor: Nina
Żeby nie zakładać nowego tematu, opisze naszą sytuacje tutaj.
Soliśka ma obecnie 28 miesięcy (ur. 30.05.2006r). Pierwszy guz pojawił się na przełomie maja i czerwca. Rósł różnie, najpierw wolno, później szybko, teraz znowu wolno. Na początku zdecydowałam, że nie będe operować ze względu na wiek Soliśki. Jakiś czas temu zdecydowałam, że jednak zoperujemy, bo guz jej przeszkadza, a przecież nie uśpie jej ot tak, przez guza, że spróbujemy.
Dzisiaj znalazłam drugiego guza. Po tej samej stronie co pierwszy, tyle że w tylnej pachwinie (pierwszy jest pod przednią łapką). Oba są owalne, luźne, pod skórą, dość miękkie. Zapewne gruczolaki. Soliśka jak na swój wiek jest w bardzo dobrej formie, nie chudnie a wręcz przeciwnie, futro ma piękne jak nigdy, tylko czasami pojawia sie porfiryna.
A teraz pytanie. Czy jest sens operować? Jaka jest szansa, że sie wybudzi z narkozy (planowałam wziewną u dr. Piaseckiego, we Wrocławiu)
Re: [Guz] prosze o porade...
: ndz wrz 21, 2008 8:21 pm
autor: merch
Nina odpowiedzialam ci w Twoim temacie - nie wiadomo czy sie wybudzi i mam wrazenie ,ze nie zalezy to ani od wieku ani od ilości operowanych guzków . Zależy od weta i niestety konkretnego szczura , czasem powikłania zdarzają się i u dobrych wetów i u młodych szczurów. powiem tak ja bym operowała , mysle ,ze dla dr Piaseckiego to nie problem .
Teli a jak Twoja szczurka z tego tematu ?