Strona 1 z 126

kwarki- szczury niebieskookie

: śr paź 24, 2007 1:38 pm
autor: odmienna
Moim Kwarkom należy się temat zatem; mimo lenistwa a korzystając z L4- zakładam.

Dlaczego Kwarki? Ano: kwarki bywają dziwne, powabne, posiadają kolor  i zapach „multikwarkowe” cząstki tworzą materię dziwną.  Są zdumiewające; wypisz-wymaluj szczurki.
No i tak miał na imię mój pierwszy szczurek. Był to w ogóle pierwszy z przedstawicieli tego gatunku z jakim się zetknęłam. Wtargnął w moje życie i trwale je zdezorganizował bo gdy przekroczył Tęczowy Most obiecałam, że dla jego pamięci zawsze w moim domu będzie miejsce dla jakiegoś szczurka. Wtedy  jeszcze nie wiedziałam, ze powinno być dla przynajmniej dwóch...

Oto Kwark I-szy vel Mysiek-Pysiek:
Kiedy się pojawił, w domu był już kot
Obrazek

maleństwo szybko wyrosło:
Obrazek

i poustawiało wszystkich a kota w szczególności:
http://pl.youtube.com/watch?v=8pchRis1Fx4




psiakrew; zawsze mnie to wzrusza! więcej później...

Odp: kwarki

: śr paź 24, 2007 1:50 pm
autor: Pamelka666
eee... fajny szcurek, ale on jest sam?

Odp: kwarki

: śr paź 24, 2007 1:56 pm
autor: Nina
Pamelka666 pisze: eee... fajny szcurek, ale on jest sam?
Przecież to pierwszy szczur jakiego miała odmienna  :D

Świetny hasiak i cudny kot :P

Odp: kwarki

: śr paź 24, 2007 2:00 pm
autor: merch
No prosze jak szczur pokonała kota :D - nie balas sie ?

Odp: kwarki

: śr paź 24, 2007 2:49 pm
autor: odmienna
bałam się o niego tylko jak był maleńki, bo choć moja kotka jest stworzeniem łagodnym, to małą myszką chętnie by się pobawiła. Od początku jednak raczej "brzydziła się szczurzego ogona"  ;D a mały był bardzo asertywny  :D
Obrazek                                      Obrazek

później, raczej trzeba było obawiać się o nią, bo Mysiek-Pysiek odnosił nad nią nie tylko takie "moralne" zwycięstwa. Zdarzało mu się dziabnąć ją paskudnie.Choć trudno mi było w to uwierzyć, że ktoś tak rozbrajająco niewinny jak to sworzonko o pustych łapkach, może być takie brutalne:Obrazek
Tym bardziej trudno, że pomimo iż zanim trafiłam na to forum, popełnałam chyba wszystkie możliwe błędy wychowawcze i nie tylko, szczurzysko owo nigdy nie dziabnęło człowieka.

Odp: kwarki

: śr paź 24, 2007 5:09 pm
autor: Amanii
mój LoL też sobie ustawił kota. Dziabnął go po nosie i tyle - kot więcej się do szczura nie zbliżył.

to dwa najwspanialsze zwierzęta na świecie. wszystkie inne sie mogą schować przy kotach i szczurach :D

Odp: kwarki

: sob paź 27, 2007 8:33 am
autor: odmienna
Mysiek- Pysiek odszedł w ostatni dzień lata 2005r. Był bardzo chory. Poczekał na mnie aż wrócę z pracy. Był słabiusieńki ale na dźwięk mojego głosu przytoczył się do mnie.
Od weta usłyszałam: „dajmy mu jeszcze szansę do jutra...”
Zaoszczędził mi tego. W pół godziny po tych słowach a godzinę od mojego powrotu do domu, przeszedł na Tamtą Stronę...
Kawał mojego serca: Obrazek
Jak ja za nim tęskniłam. Nie. Jak ja za nim tęsknię. Myślę, że tylko na tym Forum, da się zrozumieć, jak bardzo można tęsknić za szczurem...

Wracając paskudnym, październikowym popołudniem po pracy, pomyślałam, że może gdzieś, jakiś szczur właśnie na mnie czeka. Zdecydowałam, że nie wrócę bez nowego mieszkańca straszliwie pustej klatki. No cóż, w zasięgu miałam tylko Tesco. Okropne  miejsce. Nawet nie oglądałam zwierzaków. Nie mogłabym wybrać. Powiedziałam, że ma być samczyk i tyle.
To był słodki maleńki kapturek. Zbyt maleńki. Śliczna, łaciata kruszynka; mój Kwark II-gi.
Nie dane mi było nawet poznać jego właściwego imienia. Byliśmy razem 11 dni.
Kiedy o nim myślę, zawsze czuję bolesny skurcz serca ale zaraz myślę sobie, że Tam; czekał na niego Mysiek-Pysiek i już on się nim zaopiekował.
Nie mam nawet zdjęcia; w przypływie żalu wszystkie wykasowałam. 
Wydawało mi się oczywiście, że to moja wina i  że już nie chcę...
...wtedy, mój BTŹ, któremu przez telefon opowiedziałam co się stało, stwierdził: ”jadę do domu a po drodze idę po szczura”. Protestowałam, ale słabo jakoś.....
No i przyniósł; ziarenko kawusi z różową końcówką ogonka i białym brzuszkiem.
Miałam się do niego nie przywiązywać „tak strasznie”, ale jak tylko wylądował mi na kolanach stwierdziłam: „ za późno, już go pokochałam”.
No powiedzcie, ktoś kto TAK je chlebuś nasz powszedni:
Obrazek  Obrazek

Kwark III-ci vel Cholerek- Wielkie Czarne Serce :)
Obrazek

Odp: kwarki

: pn paź 29, 2007 12:43 pm
autor: odmienna
28.11.2005r , w domu zjawił się następny Skarb: Kwark IV-ty vel Jędrula (właściwie powinien pewnie być Tadzk, ale on był taki...taki Jędrulka ;) a Andrzeja było tuż-tuż)
trochę niewyraźne zdjęcia, ale historyczne:
Dziwne miejsce- dziwna, wielka dwunoga lektyka: Obrazek Obrazek
Takie w młodości miałem łatki:Obrazek
A takie miałem wczoraj:        Obrazek

I tak nie widać tej najsłodszej łatki, która jest na brzusiu- taki pępuszek  :D

Mieli mieć siebie nawzajem; ale cóż, okazało się, że Kwark II-ci to nie Pedros( z racji tego podobieństwa do ziarenka kawy i gorącego temperamentu) jeno normalny Cholerek ;/
Obrazek
Łączenie nie udało się- ewidentnie z mojej winy bo próby, które podejmowałam były żałośnie dyletanckie.

Odp: kwarki

: wt paź 30, 2007 7:56 pm
autor: odmienna
Ten mój III-ci, od początku charakterny był. Taka np. kocia szczotka; jej drewniana rączka została napoczęta już przez Myśka-Pyśka ale tamtemu nie było w głowie atakować ją z drugiej strony....
http://pl.youtube.com/watch?v=m5SjIEdLL2Y

To jest taka szczotka z cieniutkich drucików, które strasznie kłują w łapki i tego co prawda nie słychać, ale Cholerek w trakcie tej szamotaniny popiskiwał z bólu a jednak nie popuścił- zabraliśmy mu ją a jednak i tak  dopadł i wciągnął za poduszkę, czego już nie zdążyłam nagrać.

Kwark V-ty vel Sokole Oko i  Kwark VI-ty vel Oksymoron - są już bywalcami tego Forum, z niego się wszak nasza wspólna historia wiedzie  ;) http://szczury.org/viewtopic.php?t=16469.0

Odp: kwarki

: wt paź 30, 2007 8:27 pm
autor: Telimenka
sliczne te Twoje pierdołki małe  :). fajna taka kronika  :P

Odp: kwarki

: pt lis 02, 2007 2:55 pm
autor: odmienna
Szczur albinos:  Obrazek
Róż i biel:          Obrazek Obrazek
Sama słodycz, ale to jeno zmyła bo to Oksymoron jest  :P :P :P i jeszcze powielokroć  :P


Kiedy siedzi w swoim pierońskim garnku: Obrazek
Najczęściej widzę taką minę:              Obrazek
no i mogę mu pogadać :)

Bywa, że próbują obaj się upchnąć w tej nieszczęsnej skorupie: Obrazek
No cóż, muszę się pogodzić z myślą, że nawet jak nie mam co do garnka włożyć, to mam garnek pełen szczurów.

Ci dwaj, dalej obawiają się kota i zachowują bezpieczny dystans:
Spotkanie w dniu 02.11.2007g12:50:     Obrazek
szybka decyzja: Idę:      Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Teraz możemy pogadać:  Obrazek
No i dzisiaj wyjaśniło się, czemu moja roślina ostatnio marnieje: 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
  [ej, listopad....[/b]

Odp: kwarki

: pt lis 02, 2007 7:14 pm
autor: Pamelka666
aaaa... sliczne kwarki!

Odp: kwarki

: pt lis 02, 2007 9:20 pm
autor: Telimenka
łoo matko ale wielki ten roslinowy Szczur :D czy tylko tak na zdjeciu wyszedl?

Odp: kwarki

: pt lis 02, 2007 9:44 pm
autor: IVA
Prześliczne szczurasy, wspaniale opisane :D
Szkoda tylko, że autorka w pewnej chwili zmieniła formę przekazu z bardziej opisowego na bardziej wizualny, lepiej żeby obie formy równoważyły się  ;)

Odp: kwarki

: sob lis 03, 2007 6:16 pm
autor: odmienna
Szczury; natura stworzyła nas jako przeciwników, ale to nierówna walka.
Człowiek w odruchu nieodpowiedzialnej pychy, wykreował szczura laboratoryjnego stworzenie, na którym  dokonuje się doświadczeń i testów; leków, kosmetyków, chemikaliów, broni chemicznej i biologicznej, wszystkiego...
W dodatku, za bezwzględną ludzką zabawę „w geny” płacą taką straszną cenę...
Między innymi dlatego, uważam za w pełni uprawnione, że jeśli osobniki tego gatunku, wkraczają w moje życie- następuje zmiana ról: w laboratorium mojego życia to one są profesorami i robią doświadczenia na ludziach. A ludzie jeśli chcą, mogą z tego korzystać; mogą dowiedzieć się wiele o szczurach, o sobie a nade wszystko o wartości życia jako takiego. 
Jak wiele od nich dostajemy...
                            Mój wykładowca; profesor Jędrula:
                                      Obrazek
                                (kocham ten biały "szew" na bródce  :D)

Szczurze kochany, tylko Ty wiesz ile Ci zawdzięczam. Tak jestem Ci wdzięczna, że jesteś ze mną, że tak dzielnie latem pokonałeś straszliwe choróbsko, by dać mi jeszcze szansę... wybacz mi Myszko, że przez moją głupotę, jesteś Szczurem Samotnym. Wiem, że Ty nie masz czasu by tęsknić. Ale, p.psorze: lekcja odebrana i materiał przyswojony w stopniu wystarczającym.