Easy...
: pt gru 21, 2007 7:56 pm
Zawsze kiedy wchodziłam na forum, omijałam ten dział. W duchu on mial mnie nie dotyczyć.... moje lulki mialy być nieśmiertelne. Bałam się myśleć o tym, że jedno z nich może odejść. Wiedziałam, że to będzie jeden z tych momentów w których człowiek wariuje i wmawia sobie, że to sen. Nie obudziłam się a Easy od wczoraj dalej nie ma. Zostałyśmy z Kluską same. Teraz patrzę na nią, jest strasznie przygaszona, wącha, szuka Easy...a jej już nie ma.