Strona 1 z 2
moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 8:10 pm
autor: Acha
Ciężko mi o tym pisać... Dziś gdy z rodziną siedziałam przy wigilijnym stole, pies mojej ciotki zakradł się do mojego pokoju. Gdy wraz z moim bratem i bratowową szłam im przedstawić moje kochane dziewczynki zobaczyłam ich rozszarpane ciałka leżące na podłodze. Gdy ja śpiewałam kolędy one walczyły z bezdusznym potworem o życie... i przegrały. A mnie przy nich nie było, żeby je obronić... Nigdy sobie tego nie daruję. To jest najgorsza wigilia w moim życiu... Gdy patrzę na puską klatkę widze moje krejzolki radosne, kochane... żywe...
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 8:38 pm
autor: Telimenka
ale strasznie..

nie wierze po prostu... ale jak on dostal sie do klatki?czy one biegaly i ktos psa wpuscil.. o matko ;(;( co za tragedia..trzymaj sie jakos mimo ze domyslam sie ze jest Ci ciezko...boze az nie wiem co napisac... straszne....
[']['][']...dla Dziewczynek....teraz juz nie cierpia..
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 8:44 pm
autor: Acha
Dziewczyny były w klatce, pies sam otworzył drzwi, otwierają się do środka. Ciężarem ciała jakoś je uchylił. Mój brat sprawdzał, i klatka nadal była zamknięta, tylko dwa pręty lekko rozwarte, pewnie zębem zachaczył a one się przecisnęły... Jestem w szoku... Jeszcze godzinkę temu były, brałam je na ręce, głaskałam, dawałam jeść... Dostałam pod choinkę nową klatkę. Szłam z bratem i bratową żeby im pokazać, przenieść... Nie zdążyłam...
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 9:17 pm
autor: Aniatka
[`][`][`]
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 10:37 pm
autor: susurrement
aż ciężko mi łzy powstrzymać

mi, a co dopiero Tobie..
to jest naprawdę przerażające, aż ciężko uwierzyć.. ;(
bardzo mi przykro..
staraj się jakoś trzymać.. jestem z Tobą
..jakiej rasy to był pies?
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 10:45 pm
autor: Acha
jamnik... taki co wszędzie wejdzie i wszystko zniszczy...
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 10:48 pm
autor: koopa
Tak bardzo, bardzo mi przykro............ ;(
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 10:56 pm
autor: sophiya
o boże, aż mnie ciarki przeszły i smutek przeszył.
niesamowicie Ci współczuję. To straszne. Eh i w sumie winny nie jest pies, jak początkowo stwierdziłam lecz jego opiekun. I mimo że mi się nóż w kieszeni otwiera na takie niedopilnowanie to już więcej nie będę oceniać. Złość mnie bierze.
Przykrość i złość.
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 10:56 pm
autor: magda18
Boże...tak mi przykro....!! Powiedziałam mojej mamie...Też Ci bardzo współczuje...Nie wiem co ci napisać...Mocno, mocno przytulam.... dla maleństw [']['][']
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 11:04 pm
autor: justme
to straszne. Naprawdę współczuję
Jamniki są psami, które w przypadku gryzoni należy szczególnie pilnować.
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 11:11 pm
autor: Nikitka_219
o boże..od razu przypomina mi się widok mojego chomika, samca zagryzionego przez samiczkę. Tak mi przykro ,wiem co czujesz.Złość a zarazzem bezsilność.Trzymaj się : ** współczuję
Odp: moja wielka tragedia ;(
: pn gru 24, 2007 11:15 pm
autor: justme
gdyby mi sie coś takiego stało, ciotce by sie naprawde porządnie oberwało. Po pierwsze, w gosci sie psa nie przyprowadza, a po drugie, jeśli już, to sie go pilnuje, zwłaszcza, jeśli są w domu inne zwierzątka.
Odp: moja wielka tragedia ;(
: wt gru 25, 2007 12:30 am
autor: yss
ache, strasznie mi przykro

kocham psy, ale jamniki jakoś mi nie leżą. uważam, że są nazbyt nieobliczalne, prawie jak ich opiekunowie
teraz nie ma co wściekać się na psa, ciotkę, niedopilnowanie.... teraz ważne jest żeby jakoś się pozbierać i dojść do siebie.... i nie obwiniać się o to co się stało, w żaden sposób, bo można wpaść w naprawdę ciężki kanał.
myslę, że powinnaś odważyć się na przygarnięcie nowych maleństw, jak tylko opłaczesz te maluszki. bo pustka po szczurku to najgorsze, co może być

a opieka nad nowymi szczurkami łagodzi ból po stracie... i daje poczucie, że szczurki które odeszły cieszą się, że pomagasz innym szczurkom znaleźć ciepły dom.
wiesz, moja skarpetka też odeszła w wigilię.... ale nie tak koszmarnie

i to bolało tak długo, aż nie przygarnęłam nowych ogonków.
trzymaj się tam. serdecznie pozdrawiam. i przesyłam ci uśmiech, mimo wszystko. może troszkę pomoże ci myśl, że uśmiecham się do ciebie.
Odp: moja wielka tragedia ;(
: wt gru 25, 2007 12:33 am
autor: Vella
taak, Wigilia to nie jest dobry dzień na utratę szczurka
żaden dzień nie jest dobry...

Odp: moja wielka tragedia ;(
: wt gru 25, 2007 6:02 pm
autor: bastet
starszne naprawde..smutono mi sie strasznie zrobilo..pies w sumie niewinny bo taki jego instynkt..