Arvin grudzień 2005-25.12.2007
: śr gru 26, 2007 10:11 pm
Odszedł.. Nie ma już mojego kochanego grubaska Zabrał mi go paskudny guz nie mogłam patrzeć jak się dusi. Nie mogłam pozwolić mu cierpieć, a jednak wyrzuty sumienia są i myśl, że zabiłam moje maleństwo Wiem, że tak było dla niego lepiej i to o wiele, bo na prawdę/ort cierpiał, ale mimo wszystko źle mi z tym. Mały zasnął na rękach mojego TŻ wczoraj o 21.10
To był dla nas czarny miesiąc. Arvinku, przepraszam, za wszystko Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, tego co zrobiłam Chcieliśmy dla Ciebie jak najlepiej Teraz brykasz ze swoim najlepszym przyjacielem Brutalem za tęczowym mostem On się Tobą zaopiekuje tak jak to robił jak byłeś malutki
Tęsknię
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... IM0111.jpg
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... IM0093.jpg
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... az1014.jpg
To był dla nas czarny miesiąc. Arvinku, przepraszam, za wszystko Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, tego co zrobiłam Chcieliśmy dla Ciebie jak najlepiej Teraz brykasz ze swoim najlepszym przyjacielem Brutalem za tęczowym mostem On się Tobą zaopiekuje tak jak to robił jak byłeś malutki
Tęsknię
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... IM0111.jpg
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... IM0093.jpg
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... az1014.jpg