Strona 1 z 1

uraz na odcinku krzyżowym?

: wt sty 15, 2008 6:42 pm
autor: gorzka gocha
Znowu mam problem, tym razem z Kluską. Straciłam ją z oczu na 24 h, wracam, wyjmuję Kluskę z klatki a ona w pisk. Piszczy ( przeraźliwie), kiedy za bardzo się wygnie (schodzać mi z kolan), lub kiedy próbuje wskoczyć na łóżko. Do tego okolice odbytu są wylizane i powiększone. Wygląda jakby była samczykiem po kastracji. Mi przychodzi do głowy pourazówka, albo jakieś cholerne zwyrodnienie ( coś na przykładzie ludzkiego bólu w korzonkach). Macie jakies inne pomysły? ten odbyt mnie zaniepokoił. Poza tym zachowuje sie zupełnie normalnie i bez przerwy się wspina popiskując przy tym.

Re: uraz na odcinku krzyżowym?

: wt sty 15, 2008 11:23 pm
autor: gorzka gocha
włożyłam Klusce do klatki butelke z ciepłą wodą. Grzeje tyłek przy niej. To pewnie oznacza jakiś stan zapalny. Jak coś wam przyjdzie do głowy, to dajcie znać :)

Może chociaż mi podpowiecie jakiego leku przeciwzapalnego, przeciwbólowego moge użyć?

Re: uraz na odcinku krzyżowym?

: śr sty 16, 2008 9:54 am
autor: limba
No pieknie caly post poszedl w cholere.

Wylizywanie okolic odbytu moe wskazywac ze ja cos tam boli, moze przeszkadza.
Przeciwbolowe to Tolfedyna i mocniejszy Metacam.

Ja bym przeswietlila te plecki, jesli rozwija sie stan zapalny to trzeba go zwalczyc bo moze pozostawic jakies trwale slady.

Tak sobie mysle ze dopoki nie bedzie wiadomo co sie dzieje to moze powinnas ograniczyc jej wspinanie sie.

Re: uraz na odcinku krzyżowym?

: śr sty 16, 2008 11:28 am
autor: gorzka gocha
Ma ograniczone wspinanie, dostała osobne pietro w klatce (żeby małe po niej nie skakały). Ciężko będzie zrobić rtg, bo nie mam pomysłu jak ją przytrzymać, żeby nie bolało. A znowu kluska ma już swój wiek i wolałabym jej nie znieczulać do tego.