Amaretta 21.02.08
: czw lut 21, 2008 11:23 pm
Jeszcze 3 godziny temu wszystko było ok. Potem zaczęła ciężko oddychać i zrobiła się apatyczna. Postanowiłam z nią iść jutro do weta. Ale po 3 godzinach zmarła. Nie wiem dla czego i nigdy sie nie dowiem. Umarła z otwartymi oczkami, z noska pociekła jej krew....
Nigdy jej nie zapomnę...








