Strona 1 z 1

Kropka

: śr mar 12, 2008 3:01 pm
autor: Ganja_Kropka
Przed chwilą wróciłam od weta. Przeprowadziłam moją Kropkę za Tęczowy Most.
Miała nowotwór... przeszła już 4 operacje a nowotwór wciąż się nawracał.
Tydzień temu zauważyłam, że oddaje mocz z krwią. Nie chciałam jej narażać na cierpienie i poddawać kolejnej operacji tylko po to by przedłużyć jej życie dla mnie.

Szłam z nią do wteterynarza a nogi pode mną uginały się jakby były z waty... ciężko było robić kroki.

To był cudowny szczur. Tyle z nią przeszłam... byla okropną rozrabiarą. Uwialbiała uciekać i siać zniszczenie w najbliższym otoczeniu. Ona jedna maleńka potrafiła zrobić większy bałagan niż moje 2 psy. Taki diabeł wcielony to był... i za to właśnie ją kochałam... nadal ją kocham...

Teraz jej towarzyszka została sama.

Re: Kropka

: śr mar 12, 2008 9:02 pm
autor: Oleczka
dobrze zrobilas <przytul>
dla aniolka [*]

Re: Kropka

: czw mar 13, 2008 9:24 pm
autor: Telimenka
[']....dla Kropeczki

Tak widocznie mialo byc. Juz nie cierpi.a Ty sie trzymaj mocno

Re: Kropka

: czw mar 13, 2008 9:36 pm
autor: limba
Trzymaj sie cieplutko...

Dla Kropki [']['][']...

Za szybko odchodza nasze ogonki... :(

Re: Kropka

: czw mar 13, 2008 11:43 pm
autor: Ganja_Kropka
Zdecydowanie za szybko... ona miała około 3 lat. 3 lata biegania do weta (początkowo miala grzybicę, potem ten nowotwór)... 3 lata... tylko po to, żeby ją uśpić :'(

Taka to była diabliczka...
http://img98.imageshack.us/my.php?image=dsc01415kz7.jpg
http://img152.imageshack.us/my.php?imag ... 058hx3.jpg