Strona 1 z 1

Luśka - full domator, zero kontaktu

: sob maja 03, 2008 11:54 pm
autor: crazyeyes
Witam!

Jakiś miesiąc temu kupiłem drugiego szczurka. Poprzedniego miałem przez 2 lata i 8 miesięcy (albinos). Luis był samcem, Luśka natomiast jest samiczką. Kupiłem ją bo mnie zauroczyła w sklepie swoim lenistwem (zupełnie jak pańcio) ;D Było w akwarium kilka szczurków szarych siedzących jeden na drugim i ona sama w koncie siedziała oparta o kąt (rozwaliło mnie to), potem się wyciągała, nie mogła sobie znaleźć miejsca. Kiedy pani w sklepie ją wyciągnęła była najspokojniejszym szczurkiem z pozostałych i stała spokojnie na rękach, dawała się głaskać. w klatce przewiozłem ją samochodem do domu (jakieś 60km - byłem z żoną na zakupach) i przez pierwsze kilka dni, nawet półtora tygodnia codziennie miałem ją na sobie przez jakieś 2-3h różnie. Codziennie zaczynałem wszystko od początku, od nowa oswajanie bo jakby wszystko zapominała. Za każdym razem jak ją już miałem wsadzić z powrotem do akwarium to leżała z przymrużonymi/zamkniętymi oczkami, dawała się głaskać, nawet nie chciała schodzić.

Od tygodnia ponad ucieka od dłoni, rąk, bluzy od wszystkiego, nie daje się nawet wziąć na ręce, jak już mi się uda to nie usiedzi w miejscu tylko non stop próbuje uciec i zawsze szuka ucieczki do akwarium. Obecnie jest przykryte bo mimo tego że jest wysokie to lubi wyskakiwać. Raz zostawiłem odkryte i obudziłem się szukając szczura po pokoju, jak tylko poczuła mój zapach od razu uciekła do akwarium.

Nic jej przecież nie zrobiłem, miałem jednego szczura i myślałem że szczurzyce uda mi się przyzwyczaić szczególnie z tego względu że kolega miał kiedyś szczurzyce roczną która była najspokojniejszym zwierzęciem jakie na oczy widziałem i łasiła się jak kot.

Powoli kończą mi się już pomysły na oswajanie. Pije z ręki, je z ręki, w kapturze jak jest to nawet nie wychyli pyszczka (chyba że nie czuje dłoni i posiedzi tam z godzinę to wyjdzie na ramię). Macie może jakieś inne pomysły? Gdzieś czytałem na tym forum że szczurki lubią jogurt. Moje pytanie brzmi JAKI? Maślanka, naturalny, owocowy? :P

Luśka urodziła się 24 lutego, z początku była u babki która pracuje w zoologicznym a potem ją wystawiła na sprzedaż razem z innymi.

P.S. W tym akwarium w sklepie był jeden w miarę sporawy (jakieś 7-8 miesięcy) szczur który gryzł i szarpał się z innymi. Luśki nie widziałem żeby ruszał a zanim ją kupiłem długo ją obserwowałem.

Re: Luśka - full domator, zero kontaktu

: ndz maja 04, 2008 1:33 pm
autor: Nina
Wykluczyliście ciąże? Ciężarne samice często zmieniają zachowanie, stają sie agresywne i bronią swojego terenu. Skoro Luśka urodziła sie 24 lutego to ma już ponad 2 miesiące, takich maluch może być już w ciąży.
Akwarium nie jest zbyt odpowiednim mieszkaniem dla szczura. Jest o tym napisane w dziale: ściółka, klatka, akcesoria"
Przydałoby się także towarzystwo, szczury to zwierzęta stadne i trzymane w grupie czują się pewniej.

Re: Luśka - full domator, zero kontaktu

: ndz maja 04, 2008 5:14 pm
autor: crazyeyes
w sumie jej ciąża jest możliwa ze względu na pozostałe starsze szczury które były z nią w sklepie. Akwarium jest bardzo duże, a na nim klatka po starym więc ma dużo miejsca i piętro ale na górze praktycznie wcale nie siedzi.

Nad ciążą się zastanawiam bo troszkę szybko urosła. Luis miał wcześniej tylko mnie jako towarzysza i Luśka w sumie też a nie jestem pewny jakby się zachowywała z drugim szczurkiem, nie chcę żeby była taka sytuacja że się będą gryzły. Samicę jak kupię to mogą się gryźć, jak kupię samca to będę mieć rodzinkę tak więc nie wiem sam... ???

Re: Luśka - full domator, zero kontaktu

: ndz maja 04, 2008 5:44 pm
autor: Agata
crazyeyes pisze:Luis miał wcześniej tylko mnie jako towarzysza i Luśka w sumie też a nie jestem pewny jakby się zachowywała z drugim szczurkiem, nie chcę żeby była taka sytuacja że się będą gryzły. Samicę jak kupię to mogą się gryźć, jak kupię samca to będę mieć rodzinkę tak więc nie wiem sam... ???
Na jakiej podstawie z góry zakładasz, że szczury będą się gryzły? Jeżeli tylko poświęcisz czas i zaangażowanie na łączenie stadka, szczury się zaakceptują i polubią. Nie można z góry zakładać, że zwierzę jest agresywne w stosunku do innych szczurów.

Przed połączeniem jej z samcem to niech Cię ręka boska broni. Żadnego bezmyślngo rozmnażania - to chyba wiesz.
Za to na miłego kastracika masz moje pozwolenie i błogosławieństwo. ;)

Re: Luśka - full domator, zero kontaktu

: ndz maja 04, 2008 5:48 pm
autor: Nina
crazyeyes pisze:Luis miał wcześniej tylko mnie jako towarzysza i Luśka w sumie też a nie jestem pewny jakby się zachowywała z drugim szczurkiem, nie chcę żeby była taka sytuacja że się będą gryzły. Samicę jak kupię to mogą się gryźć, jak kupię samca to będę mieć rodzinkę tak więc nie wiem sam... ???
Hmm, widzisz mój podpis? Te szczury mieszkają w jednej klatce i tworzą fajne stadko. Część ma za sobą wiele przejść i dołączałam je do stada jako dorosłe osobniki ;) Wasza Luśka jest młoda, powinna z łatwością zaakceptować kumpele ;) Odczekajcie 21 dni od jej pojawienia się w Waszym domu i jeśli nie urodzi, adoptujcie jej koleżanke ;) Na forum ciągle mnóstwo szczurów szuka swoich ludzi. Przy prawidłowym łączeniu, powinny szybko sie zgrać. Gdyby urodziła, nie byłoby problemu, wystarczy zostawić jej córke.
Myśle też, że dopóki nie wyjaśni się czy szczurka jest w ciąży, ciężko myśleć o tym jak radzić sobie z jej zachowaniem.
W tym dziale jest sporo informacji na ten temat. Poszperaj i próbuj wszelkich metod ;)