szczury.org

No niestety.. dzisiaj 19 maja 2008 została uśpiona moja szara "Dambusia" - samiczka rasy Dumbo, bardzo inteligentna oraz słaba - przeciwieństwo swojej koleżanki tej samej rasy, głupiutkiej szczurci która nigdy nie choruje. Była ze mną nieco ponad rok - kilka miesięcy temu zauważyłem, że bardzo ciężko oddycha. Na drugi dzień poszedłem z nią do weterynarza, seria zastrzyków pomogła tylko przez pierwsze 2 razy. Od tamtego czasu jej stan się pogorszył, jednak dawała sobie radę - jadła, biegała, bawiła się jak jej współlokatorka. Kilka dni temu zauważyłem że jest gorzej - była słabsza niż dotychczas, a w jej oku znajdowała się ciecz koloru krwistego. Weterynarz już wcześniej mówił, że to będzie się nawracać z coraz gorszymi skutkami. Dostawała jeden zastrzyk co dwa dni, łącznie ich było cztery. Jej stan wcale się nie polepszał, weterynarz zgodził się ze mną, że najlepszym rozwiązaniem będzie uśpienie - już nie mogłem patrzeć jak biedulka się męczy. Myślę, że zrobiłem dobrze, ale czuję się jakbym ją skazał na śmierć ;( Czuję się tak jakby umarł ktoś mi bardzo bliski.. chciałem się tym z Wami podzielić. Pozostaje mi nadzieja, że tam - po drugiej stronie - też jest jakiś raj dla zwierzaków ;(

Oszczędziłeś szczurci cierpień i zapewniłeś godną śmierć. Myślę, że to lepsze niż czekać aż zwierzątko odejdzie samo, bo oznaczałoby to śmierć z głodu i pragnienia. Trzymaj się. ['] dla Dambusi. Na pewno biega juz po drugiej stronie tęczowego mostu z moją Śnieżynką.

Dla Dambusi [']['][']...