Tekla (sierpien. 2007 rok- 31 Maja 2008 roku)
: sob maja 31, 2008 12:06 pm
Tekla to pogodny i wcibski szczur z zoologa dzisiaj skończył sie jej żywot miala 10 miesiecy, ten jakże pogodny ogon pelen radości i miłości odszedł przez mój głupi błąd kiedy ścieliłem sobie łóżko tekla weszła za łóżko i kiedy klapa sie uniosla to spadła ksiązka w twardej okładce i chyba to ją zabiło ale jest jeszcze inna wersja że wsadziła łebek w szpare a kiedy klapa sie zamknela to jej łepek przytrzasneło nie wiem przez co. Dała mi tyle radości w cięzkie dni poprawiała humor kiedy było to możliwe. a Teraz leży w pudełku kilkadziesiąt centymetrów pod ziemiom. W moje urodziny odeszla ode mnie i to jeszcze przeze mnie, zostawiła ten świat, mnie i mordzie. Nadal ją widze moimi oczami jak biego po pokoju a teraz bawi sie z innymi szczurami na kocu, ale już nie ze mną ale wiem że będzie ze mną w trudnych chwilach. Zawsze mi pomagała teraz już nie może...
Siedziałem i ryczałem 1,5 godziny nie mogłem sobie wybaczyć, nie mogłem uwierzyć w to że ona już nie żyje... Teraz zostałem z Mordzią sam i będę musiał zaadoptować szczurcie , jak by był u mnie wet który mógł by wykastrować samce to wziąl bym od Magi samca ...
Teraz Mordzia leży smutna w koszyczku a ja siedze smutny na łózku i pisze to co teraz wy czytacie
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*] Dla Tekli dla mojego małego kaptura...
Siedziałem i ryczałem 1,5 godziny nie mogłem sobie wybaczyć, nie mogłem uwierzyć w to że ona już nie żyje... Teraz zostałem z Mordzią sam i będę musiał zaadoptować szczurcie , jak by był u mnie wet który mógł by wykastrować samce to wziąl bym od Magi samca ...
Teraz Mordzia leży smutna w koszyczku a ja siedze smutny na łózku i pisze to co teraz wy czytacie
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*] Dla Tekli dla mojego małego kaptura...