Strona 1 z 2

Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: śr cze 11, 2008 10:33 pm
autor: mathew694
Od wczoraj mam szczurka, ktorego nazwalem Johny. Nie reaguje na imie jeszcze ani na cmokanie, ale ma m nadzieje, ze go oswoje i zacznie:) postepuje tak jak piszecie w topicach. Pierwszy dzien go nie ruszalem i czuł sie spokojny i wyluzowwany, bynajmniej na takiego wygladal;) dzisiaj zacząlem oswajanie. Wzialem stara ale czysta skarpetke i miętosilem ja pol dnia zeby przesiakla moim zapachem. Teraz wrzucilem mu ja do klatki i nie powiem jest nia zainteresowany. Mam nadzieje ze to pomoze mu sie przyzwczaic do zapachu:) wkladalem juz reke do klatki i nie ugryzł mnie :) jak cmokam to lekko drga uszami:) czesto kladzie sie i patrzy co robie:) mam nadzieje, ze jestem na dobrej drodze to zaprzyjaznienia sie z nim:) Jest moim pierwszym szczurkiem... :) :) :) :)

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: śr cze 11, 2008 11:09 pm
autor: Basial
Ech, twojemu szczurkowi do pełni szczęścia przydałoby się jeszcze towarzystwo drugiego szczurka tej samej płci. Dwa szczurki oswajają się szybciej niż jeden przerażony, wyrwany ze swojego dotychczasowego stada maluch. Nie napisałeś skąd masz szczurka, został kupiony czy adoptowany? Nieśmiało zaproponowałabym sprawienie mu towarzysza - ale koniecznie tej samej płci. Dwa szczurki nie wymagają więcej opieki niż jeden, zajmą się sobą, kiedy ciebie nie będzie w domu albo nie będziesz miał dla nich dużo czasu.
(Moje stado liczy 8 chłopaków w różnym wieku, ci młodsi oswajali się nawet szybciej, naśladując zachowanie starszych kolegów ;D ).
Decydując się na szczurka należy pamiętać, że jest to zwierzątko stadne i samotne czuje się nieszczęśliwe.
Życzę powodzenia w oswajaniu pupila (może jednak zdecydujesz się na towarzysza - im szybciej tym lepiej, łatwiejsze łączenie, jeśli dobierzesz rodzeństwo to kwestia łączenia w ogóle odpadnie).

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: śr cze 11, 2008 11:34 pm
autor: mathew694
hmm klatka jest duza, wiec problemu by nie bylo:) tylko czy sie nie wiem nie pogryzą czy cos w tym stylu?? ???

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: czw cze 12, 2008 12:30 am
autor: Basial
Jeśli towarzystwem dla niego miałby być brat, to będzie szczęśliwy, a tobie odpadną ewentualne problemy z łączeniem szczurków. Jeśli nie ma takiej możliwości, to dwa szczurki nie spokrewnione ze sobą też mogą żyć w szczęściu i przyjaźni. Wcale nie musi dochodzić do kłótni czy pogryzień. Łączenie małych - młodych szczurków jest o wiele łatwiejsze niż starszych, bardziej dorosłych.
Fajnie, że rozważasz możliwość przygarnięcia drugiego szczurka. Na pewno będziesz zadowolony ;D - i one też.

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: czw cze 12, 2008 6:24 am
autor: mathew694
Chyba zaadoptuje drugiego szczurka :) Johnego dostałem na wlasne zyczenie od kumpli na 18ste urodziny :) we wtorek. Mam nadzieje ze w sklepie zoologicznym w ktorym go kupowali wciaz sa szczurki z tego samwgo miotu co Johny, mysle ze po paru dniach jak je dolacze nic sie nie stanie :) dziekuje za rady. Bede pisał o moich postępach:)

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: czw cze 12, 2008 3:56 pm
autor: mathew694
Postęp jezeli sie nie myle:) wlozylem reke do kaltki i Johny zaczła ja obwąchiwać i skubac zabkami lekko moj kciuk, nie wszedl na nia ale widac ze mu nie przeszkadzała :)

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: sob cze 14, 2008 12:52 pm
autor: Nakasha
To bardzo fajnie =). I wiesz, to wspaniale, że jesteś cierpliwy i nie chcesz ich na siłę "oswajać" :).

A co do drugiego szczurka - maluchy zazwyczaj oswajają się ze sobą w ciągu 1 dnia =). Jeszcze nie słyszałam, by były z tym jakiekolwiek problemy ;). Młode szczurki, które zostały oddzielone od stada, od rodziny, bardzo potrzebują obecności innego szczura. Ogonki to zwierzęta stadne i nic i nikt nie zastąpi im towarzystwa innego szczurasa =). Oczywiście może się zdarzyć, że się pobiją lub pokłócą - to normalne. Będą ustalać między sobą hierarchię (który jest dominującym alfą, a który uległy), ale jako że to małe szczurki wszystko powinno być ok =).

Nawet jeśli to nie będzie ogonek z tego samego miotu ;).

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: sob cze 14, 2008 4:01 pm
autor: mathew694
Wiec w poniedziałek ide po drugiego szczurka:) ale i tak sie boje zeby sie nie pogryzly;p

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: sob cze 14, 2008 4:33 pm
autor: Nakasha
Gdyby coś się działo, pisz na forum, na pewno forumowicze podpowiedzą Ci co robić ;).

I gratuluję mądrej decyzji :).

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: sob cze 14, 2008 6:52 pm
autor: mathew694
A propo oswajania...wkladam Johnemu reke do klatki i wydaje mi sie ze on lize mi palce;p takie uczucie mam:D i chyba tak jest:) wchodzi na reke ale gdy chce go zlapac zeby wyciagnac z klatki to ucieka:(

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: ndz cze 15, 2008 1:28 am
autor: Basial
Nie musisz kupować - możesz adoptować szczurka, rozejrzyj się, tyle bidul szuka kochającego domu :) . Jeśli jesteś naprawdę zdecydowany i nie masz alergii (chyba sprawdziłeś wcześniej?) ;)
Powodzenia i czekamy na wieści.

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: pn cze 16, 2008 3:29 pm
autor: mathew694
Do Johnego dolączył Bravo. Jest troszke wiekszy ale chlopaki chyba sie rozumieja;p spiecia male sa ale do krwi i pisków nie dochodzi;p male przepychanki na poczatku, szarpały sie;p i kopały;p

Bravo jednak zachowuje powage:) Johny go prowokuje:P skaczą po sobie i obwachuja tylki;p

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: pn cze 16, 2008 3:31 pm
autor: limba
Mam nadzieje ze zapoznajesz na terenie neutralnym?

Czy brawo to brat Johnnego?

(hehehe ktos lubi cartoon network ;)

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: pn cze 16, 2008 3:38 pm
autor: mathew694
to obcy szczur;p zapoznaje ich w klatce Johnego. Niektórzy mowia, ze to nie przeszkadza

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator

: pn cze 16, 2008 3:43 pm
autor: limba
Nie wiem co to za niektorzy, ale podstawa laczenia jest teren neutralny. (i nie chce tu wyjsc na nadeta bufonke ;) )

Klatka Johnnego to "jego" terytorium, nie dziwne ze chlopaki sie szamoca. To tak jakby ktos obcy wszedl do Twojego domu i np polozyl sie do Twojego lozka ;)

Dobrze ze chlopaki mlode...