Gomezik
: wt cze 24, 2008 10:41 am
Wczoraj musiałam uśpić mojego kochanego Gomeza z powodu gruczolaka, który stał się nowotworem. Biedaczek już nic nie mógł robić, umierał mi na stojąco. Pochowałam go w fajnym miejscu, przy starym, niezamieszkanym domu, pod krzakiem, na pewno by mu się tam podobało.
Żył niewiele ponad 2 lata i w mojej pamięci pozostanie zawsze tym najspokojniejszym i najrozsądniejszym szczurkiem z całej bandy. Kocham cię, Gomez, do zobaczenia [']
Żył niewiele ponad 2 lata i w mojej pamięci pozostanie zawsze tym najspokojniejszym i najrozsądniejszym szczurkiem z całej bandy. Kocham cię, Gomez, do zobaczenia [']